Zobacz pełną wersję : maska oryginał vs zamiennik
witam,
pogięła mi się troszkę maska w moim civic eg. Chciałem kupić używaną oryginalną ale nie mogę trafić na nic w stanie bdb, zawsze coś było już szpachlowane, wychodzi ruda itd ( gdyby ktoś miał taką maskę do sprzedania proszę koniecznie o PW !!! :) )
Jestem strasznie przewrażliwiony na rdzę i szpachlę dlatego pomyślałem, że może zamiennik był by dobrą opcją ?
Np taki: http://allegro.pl/maska-silnika-honda-civic-hb-91-95-eg-ej-nowe-i5139323657.html
Co o niej sądzicie ? Mógł by się wypowiedzieć ktoś, kto miał z tym do czynienia ?
Ponoć ze spasowaniem jest całkiem ok ale boję się że blacha jest słabej jakości i po prostu za parę lat zacznie rdzewieć.
Warto się w to pchać czy lepiej szukać oryginał ?
Nie wiem jak ta dokladnie, ale ja posiadam zamiennik. Dobrze spasowany, nie licząc zle nawierconych otworow na znaczek... Na kazdym laczeniu jest zaawansowana rdza. Smietnik po ok 3 latach użytkowania.
Cienka blacha, pofalowana powierzchnia w miejscach podklejenia wzmocnien, brak mastyki na laczeniach, najczesciej gnije z przodu kolo uszczelki czyli nic nowego. Mam teraz taka zalozona i wlalem we wzmicnienia 2puszki wosku w spraju po lakierowaniu moze przez te trzy lata nic nie wyjdzie :P
Ehh... z jednej strony wielkie dzięki za opinię ale z drugiej strony gdzie ja teraz znajdę OEM maskę w bdb stanie ? :)
W takim razie zamiennik wybijam sobie z głowy.
Kurde... a miałem idealną maskę, świetnie spasowaną to mi się pogięła przy delikatnym puknięciu w słupek bo nie miałem tego wzmocnienia przedniego pasa i poleciał zderzak, lampa, maska i delikatnie pogiął się pas przedni ale akurat pas spokojnie do odratowania.
Tak sobie myślę, że może jakiś dobry magik mógł by odratować moją maskę bo tragedii nie ma ale to już zawsze nie będzie to samo.....
Myślałem ale z jednej strony kusi ale z drugiej strony bardzo ciężko o jakieś normalne spasowanie no i jakość też nie poraża. Poza tym moje jajko chciałem utrzymać w oryginale, coś ala zabytek gdzie za 20 lat będę mógł pokazać ludziom jakie kiedyś były samochody i laminat trochę się kłuci z moją wizją :) Co mnie bardzo kusi z takich zamienników to carbonowa maska, widziałem taką carbonową seibon-a na allegro ale to wychodzi prawie 3 tyś a na to mnie nie stać :/
podrzucę zaraz zdjęcie mojej maski, może mi podpowiecie czy warto ją ratować czy lepiej szukać nowej.
Tak to wygląda, dało by się coś z tym zrobić bez tony szpachli ?
http://i57.tinypic.com/33cwzzn.jpg
jedna_brew
20-03-15, 14:04
no cóż, moim zdaniem maska jest do odratowania. ja również miałem stłuczkę, ale nieco poważniejszą w skutkach - maska pogięta, zderzak w drzazgach, górną część pasa przedniego musiałem wspawać z używki, na szczęście miałem to wzmocnienie przedniego pasa. kupiłem używaną maskę z allegro, na zdjęciu była czarna. po przekazaniu maski do warsztatu okazało się, że cfaniaczek sprzedawca pomalował ją pędzlem jakąś masą gumową (nie plasti-dipem) i teraz zdzieram to badziewie żeby przyszykować maskę do lakierowania. innymi słowy - jeśli nie znajdziesz jakiejś maski o dobrym stanie na szrocie za rozsądne pieniądze, jeśli nie miałeś tej maski w rękach, to nie brałbym się za zakupy tylko ratował to co jest - lakierowanie czeka cię i tak, a maska z allegro może mieć ze dwa kilo szpachli...
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.