Zobacz pełną wersję : Wygłuszenie maski
Witam,
dziś, aby dolać płyn do spryskiwaczy, podniosłem maskę i... opuściłem ręce. Jakiś przemiły zwierzaczek (prawdopodobnie kuna) miał niezłą zabawę z wygłuszeniem maski. Wszędzie pełno strzępów, które musiałem uprzątnąć. Czy ktoś się orientuje, gdzie można kupić nową podbitkę? Cena w ASO ~400zł więc dość zniechęcająca. Druga sprawa czy ktoś ma pomysł jak walczyć z tymi jakże uroczymi stworzeniami?
Honda Civic IX 5DR 2012 1.8
Pozdrawiam
Edit: Jeszcze jedno czy wymiana takiej podbitki jest bezproblemowa? Czy raczej bez kogoś znającego się na rzeczy się nie obejdzie?
polecam "Odstraszacz kun i gryzoni do samochodu" wygoogluj sobie. raczej musisz sie posilic oryginałem. wymiana jest banalnie prosta na takich jak by kołkach z listkami wystarczy pociagnac z wyczuciem
Są takie odstraszacze ultradźwiękowe na gryzonie, które montuje się do akumulatora z obejściem ukłądu odcinającego zasilanie (inaczej po 15 minutach po zamknięciu auta, przestawałoby to działać). Miał to kiedyś założone jeden klient który przyjechał do nas ze Szwajcarii na serwis Dacią Duster i jak zobaczyliśmy jakąś tubę pod maską to zapytaliśmy się go "co to ?"(w salonie Renault w którym pracowałem). Opowiadał, że mieszka gdzieś w terenie górsko-leśnym i jego dustera, który stał przed domem w lasku non stop nawiedzały jakieś kuno-gryzonie. To, że podżarły wybitkę pod maską i na kolektorze dolotowym rozpoczęły zakładanie gniazda (to ciepełko od silnika....mhmmmm bezcenne ;) ) - to nic, ale potem nadżarły przewód do świecy i auto nie zapaliło a na końcu podgryzły wielożyłowy przewód do komputera silnika i Pańcio się tak wku%$@%$%@ł że założył brzdękacza. On wydaje takie dźwieki bardzo wysokiej częstotliwości jakby żyletką po szkle jeździć, małoslyszalne i to ponoć działą.
NIestety nowa mata to chyba ASO - jak nie to przejrzyj allegro. Dogadaj sie w salonie ewentualnie za jakimś upustem, w ostateczności możesz spróbować taką matę kupić gdzieś na metry - albo podobną i przypasować nożyczkami. Ważne żeby nie mokła i nie opadała na silnik bo może się zrobić niemiło.
Jezu dobrze że trzymam auto w garażu, bo też mieszkam na końcu miasta pod lasem i coś by mogło zeżreć wykładzinkę - tak to może to zrobić tylko wkur... żona jak wracam po imprezie z kolegami :cool:
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.