matifcb
03-01-15, 00:06
Dzień dobry,
zdaję sobie sprawę z tego, że występowały już na forum podobne wątki, jednak opiszę dokładnie sytuację, z którą zmagam się już od kilku miesięcy.
Sprawa dotyczy Hondy Civic '98, 1.4 w benzynie.
Początkowo temperatura wzrastała aż do czerwonej kreski kiedy stałam w korku lub na światłach, opadała gdy otwierałam wentylatory by odprowadzić gorące powietrze spod maski, później musiałam zatrzymywać auto, by miało szansę się opamiętać.
W pierwszym etapie został wymieniony termostat, co jak się domyślacie wcale nie pomogło.
Mechanik sprawdził uszczelkę pod głowicą - szczelna. Polecił wymienić korek od chłodnicy, co oczywiście zrobiłam, zero poprawy.
Następnie podjęłam decyzję o wymianie chłodnicy, ponieważ stara była maksymalnie zanieczyszczona między swoimi "żeberkami", była zapchana piachem i innym badziewiem. Pomogło na około miesiąc.
Ostatnio sytuacja się pogorszyła, bardzo szybko ubywa płynu, więc auto grzeje się po około 30 min jazdy. Jeżeli uzupełniam poziom płynu, auto jest w stanie przejechać więcej, jednak przy prędkości około 100km/h, poniżej np. w korku zaczyna się gotować. Jednak i pęd powietrza w pewnym momencie przestaje pomagać, temperatura krytycznie wzrasta, po otwarciu maski zbiornik kontrolny jest pełen i wydobywa się z niego bardzo dużo pary. Górny gumowy wąż ma wyraźnie wyższą temperaturę niż ten na dole. Zauważyłam też, że wiatrak nie pracuje, a chłodnica się nie nagrzewa.
W najbliższych dniach będę szukać nieszczelności. Olej nie przybiera jakiejś jasnej barwy, ani nie mam problemów z odpalaniem, więc to chyba nie będzie wyciek wewnętrzny?
Będę wdzięczna za podpowiedź co może być przyczyną tych problemów. Oraz przepraszam, jeżeni nie wyrażam się jasno i "profesjonalnie" :) pozdrawiam
Małgosia/Matifcb
zdaję sobie sprawę z tego, że występowały już na forum podobne wątki, jednak opiszę dokładnie sytuację, z którą zmagam się już od kilku miesięcy.
Sprawa dotyczy Hondy Civic '98, 1.4 w benzynie.
Początkowo temperatura wzrastała aż do czerwonej kreski kiedy stałam w korku lub na światłach, opadała gdy otwierałam wentylatory by odprowadzić gorące powietrze spod maski, później musiałam zatrzymywać auto, by miało szansę się opamiętać.
W pierwszym etapie został wymieniony termostat, co jak się domyślacie wcale nie pomogło.
Mechanik sprawdził uszczelkę pod głowicą - szczelna. Polecił wymienić korek od chłodnicy, co oczywiście zrobiłam, zero poprawy.
Następnie podjęłam decyzję o wymianie chłodnicy, ponieważ stara była maksymalnie zanieczyszczona między swoimi "żeberkami", była zapchana piachem i innym badziewiem. Pomogło na około miesiąc.
Ostatnio sytuacja się pogorszyła, bardzo szybko ubywa płynu, więc auto grzeje się po około 30 min jazdy. Jeżeli uzupełniam poziom płynu, auto jest w stanie przejechać więcej, jednak przy prędkości około 100km/h, poniżej np. w korku zaczyna się gotować. Jednak i pęd powietrza w pewnym momencie przestaje pomagać, temperatura krytycznie wzrasta, po otwarciu maski zbiornik kontrolny jest pełen i wydobywa się z niego bardzo dużo pary. Górny gumowy wąż ma wyraźnie wyższą temperaturę niż ten na dole. Zauważyłam też, że wiatrak nie pracuje, a chłodnica się nie nagrzewa.
W najbliższych dniach będę szukać nieszczelności. Olej nie przybiera jakiejś jasnej barwy, ani nie mam problemów z odpalaniem, więc to chyba nie będzie wyciek wewnętrzny?
Będę wdzięczna za podpowiedź co może być przyczyną tych problemów. Oraz przepraszam, jeżeni nie wyrażam się jasno i "profesjonalnie" :) pozdrawiam
Małgosia/Matifcb