PDA

Zobacz pełną wersję : brak ogrzewania z dnia na dzien



_Shadow
27-12-14, 23:33
Witam
Potrzebuje pomocy..
Nigdy nie mialem problemów z ogrzewaniem w aucie, grzalo super po paru chwilach zawsze letnie powietrze a po ok 4km robili juz się w aucie komfortowo cieplo, nawet jak byly temperatury mocno ujemne.
Dwa tygodnie temu wymieniony rozrząd, pompa paski i bylo ok dalej można bylo robić w aucie saune .
Wczoraj wrocilem zero problemu z graniem, a dzisiaj odpalam, i po 5 km lodowa te powietrze z kratek, po a temperatura juz normalnie w polowie. Po kolejnych 2 km temperatura wystrzelila w górze wiec się zatrzymalem otwiera maskę i z pod korka chlodnicy opuścili trochę plynu, górny waz gorący a dolny letni.
Postalem z godzinę poszedlem na zakupy, odpalilem wody nic praktycznie nie bylo, może z 50 ml. Odpalilem i powrót do domu, spokojnie bez szaleństwa ale znowu dzimne powietrze ale tym razem się nie przegrzala. Górny waz gorący a dolny zimny.
Myslalwm ze termostat, ale z drugiej strony to mogla się zagrażać ale przecież przy zamkniętym obiegu tez powinna dawać cieplo.. jakieś pomysly ?

morcin123
28-12-14, 00:02
A ja bym mimo wszystko wyjął termostat i sprawdził go zgodnie z manualem .

Wysłane z mojego LG-D802

kataklysm
28-12-14, 02:11
Zapowietrzona chłodnica ? Jak robili rozrząd to pewnie z pompą płynu i może nie odpowietrzyli jak trzeba ? Efekty by się zgadzały

Ewentualnie wyciek, ale to chyba już sprawdziłeś ?

Takie coolstory po zakupie auta kilkanaście dni temu, coraz mniej miałem płynu w zbiorniczku wyrównawczym i trochę się bałem, że UPG siada chociaż innych symptomów nie było... ostatecznie miałem trochę za słabo dokręcony wąż dolny przy chłodnicy i z niego kapało ale na tyle niewiele, że trzeba było samochód zostawić włączony w miejscu na dobrych kilka minut żeby zobaczyć ze jakaś ciecz na dolną osłonę spada.

_Shadow
28-12-14, 13:32
dzisiaj rano poszedłem odpalic auto, i tkneło mnie zeby otworzyc korek, a tam kaszka z płynu ;/
Niby miał byc do -35, ale penwie po zmianie nie zleciała stara woda, wymieszało sie i wytrzymalosc płynu spadła na temperature, masakra jakas :(
a tu w okolicy nie mam zadnego dostepnego cieplego garazu, podłaczenie farelka i grzanie pod blokiem na niewiele pomoze ;/

piotreek23
28-12-14, 21:04
Spuść to co masz..(denaturat to do spryskiwaczy był ;-) ). Zalej porządnym płynem powinno być ok. Chyba że już zamarzło i rozsadziło blok :/ ale wątpie jak nie była sama woda. Chociaż dla pewności powinneś auto wstawić tam gdzie powyżej +0C jest..np. jakiś parking w galerii handlowej czy cuś (jeśli możesz).

kataklysm
29-12-14, 02:14
_Shadow Jak chcesz to Ci pomogę, mam miejsce i narzędzia. Jak coś to pisz na PW. Tylko trochę dziwne, że coś takiego się zrobiło po wymianie płynu musiałbyś chyba zostawić połowę tego co było...