Zobacz pełną wersję : Wymiana płynu w sprzęgle - problem
No to dziś się za to zabrałem. Mam dwie Hondy, MB2 1.4 D14A8 i VII gen EP1 D14Z6.
Specjalnie piszę specyfikację modeli, bo mechanizm sprzęgła i co za tym idzie wymiany płynu jest identyczny.
W VII gen poszło jak po maśle, wyciągnąłem ze zbiorniczka stary, wlałem nowy, po czym żona pompowała pedałem trzymając go, a ja bawiłem się odpowietrznikiem i upuszcałem płyn do czasu aż pojawił się nowy w wężyku.
Niestety - w MB2 cała operacja skończyła się na etapie wyciągnięcia starego i wlania nowego płynu do zbiorniczka. Odkręcając odpowietrznik (żona trzyma pedał w środku wciśniety) nie leci NIC, nawet kropla płynu. Wykręciłem cały odpowietrznik, wyszedł gładko. Jest suchy od środka, nie zapchany bo widać na wylolt światło.
Ma ktoś pomysł co i gdzie się zapchało?
niech pulsacyjnie wdusza sprzęgło jak odpowietrznik będzie wkręcony, u mnie też tak było
jak dość enegricznie wciskałem sprzęgło to nagle trysnęło jak z gejzera :) przyłóż szmate żeby nie ożygało płynem czegoś
niech pulsacyjnie wdusza sprzęgło jak odpowietrznik będzie wkręcony, u mnie też tak było
jak dość enegricznie wciskałem sprzęgło to nagle trysnęło jak z gejzera :) przyłóż szmate żeby nie ożygało płynem czegoś
napisałeś, że na wkręconym. Czy aby na pewno? Logika podpowiada,ze na wykręconym.
Koledze chodziło że ma być wkręcony ale nie dokręcony do opory.
Koledze chodziło że ma być wkręcony ale nie dokręcony do opory.
faktycznie najlepiej jakby był całkowicie WYKRĘCONY
wykręciłem odpowietrznik, wsadziłem kieszeni, wsiadłem za kierownicę i dusiłem sprzęgło chyba z 70 razy. Następnie poszedłem zerknąć czy coś poleciało (a wiedziałem, że nie poleciało, bo wówczas pedał by mi nie odbił) i dziura odpowietrznika SUCHA JAK PIEPRZ.
W tym momencie moje pomysły się wyczerpały, jak również porady z forum też nie przewidują takiej sytuacji. W takim razie co dalej?
Wymontuj wysprzęglik, rozłóż go na czynniki pierwsze i wyczyść, nie widzę innego wyjścia. Musiało się coś zapchać.
Nic nie będę wymontowywał, bo na tym etapie wszystko działa bez zarzutu, pedał chodzi bardzo ładnie, biegi wchodzą miękko i gładko. Płyn chciałem wymienić, bo nie był wymieniany z 8 lat ale w tej sytuacji poprzestanę a odciągnięciu starego ze zbiorniczka i napełnienia nowym.
Bo jak znam życie, to gdybym ruszył ten temat to nagle bym się wpakował w koszty. Jak działa, to pierdzielę.
Problem rozwiązany. Odkręciłem, wykręciłem odpowietrznik. Wsiknąłem tam wd-40, odczekałem z 5 min, następnie wziąłem cienki śrubokręt i zacząła tam pogrzebywać w tej dziurze.
W pewnym momencie przebiłem się przez coś cienkiego. Po wyjęciu śrobokręta pojawiła się kropla płynu hamulcowego (wd-40 wczśeniej wytarłem dokładnie) i na śrubokręcie był na końcówce rdzwawy paproch. Po chwile wsadziłem znowu śrubokręt i już wówczas do końca zlikwidowałem ten rdzawy czop.
NAstępnie wkręciłem do połowy odpowetrznik i poszedłem wcisnąć pedał. Wcisnąłem i już tak został - bingo!.
Od tego momentu szło już jak po maśle, wyleciał cały szlam, przepłukałem dokładnie cały układ z użyciem pół litra dot-4.
Także jak ktoś będzie miał problem jak powyżej to to jest rozwiązanie - spróbować cienkiem śrubokrętem przebić ten rdzawy czop za odpowietrznikiem.
To, co wyleciało z układu, koloru grafitowego nie mogło już mieć żadnych właściwości.
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.