pajac_am
03-12-14, 22:49
Hej.
Troche mnie tu nie bylo, bo nie mialem czasu, a teraz mam problem :(
Otóż z racji braku wczesniej wspomnianego czasu, posłałem dzis ojca z moim autem na coroczne badanie techniczne. Wszystko ładnie, pięknie gdyby nie to, ze diagnosta wytknął luz na sworzniach górnych wahaczy, które wymieniałem nie dalej jak 10-15 kkm temu, rok temu. Mowa o całych wahaczach (w prawdzie, jakaś wysoka półka to nie była, ale pamiętam, ze wybrałem jakies średnie, troche tańsze od 555 :(
Z racji braku paragonu raczej tego nie bede reklamował, ale mam kilka pytań:
1. Wiadomo jakie mamy drogi, ale wydaje mi sie, ze takie wahacze powinny wytrzymać ciut wiecej?
2. Jest sens zmieniać same sworznie, czy cale wahacze?
3. Jak juz bede zmieniać cale wahacze, czy same sworznie to na jakie?
Pozdro
Troche mnie tu nie bylo, bo nie mialem czasu, a teraz mam problem :(
Otóż z racji braku wczesniej wspomnianego czasu, posłałem dzis ojca z moim autem na coroczne badanie techniczne. Wszystko ładnie, pięknie gdyby nie to, ze diagnosta wytknął luz na sworzniach górnych wahaczy, które wymieniałem nie dalej jak 10-15 kkm temu, rok temu. Mowa o całych wahaczach (w prawdzie, jakaś wysoka półka to nie była, ale pamiętam, ze wybrałem jakies średnie, troche tańsze od 555 :(
Z racji braku paragonu raczej tego nie bede reklamował, ale mam kilka pytań:
1. Wiadomo jakie mamy drogi, ale wydaje mi sie, ze takie wahacze powinny wytrzymać ciut wiecej?
2. Jest sens zmieniać same sworznie, czy cale wahacze?
3. Jak juz bede zmieniać cale wahacze, czy same sworznie to na jakie?
Pozdro