Zobacz pełną wersję : Zmiana średnicy wydechu a strojenie.
Zagadka:
Czy zmiana średnicy wydechu wymaga ponownego strojenia? Rozważania ogólne, chociaż mi chodzi głównie o silnik turbodoładowany.
Wydawałoby się, że tak, w końcu jest to jedna z popularniejszych modyfikacji zwiększających moc ale... No własnie, trzeba by spojrzeć co jest modyfikowane podczas strojenia - dawka paliwa i kąt wyprzedzenia zapłonu. Wszystko na podstawie odczytów z szerokopasmowej sondy wsadzonej w wydech. I tu pojawia się moja wątpliwość. Mamy taką samą dawkę paliwa i powietrza, taki sam kąt wyprzedzenia zapłonu i nagle wydech zostaje zmieniony na taki o pół cala szerszy (ogólnie, ale powiedzmy, że w tym wypadku od downpipe do końca). Zmieni się ciśnienie w układzie, pewnie komora spalania opróżni się szybciej, pewnie spaliny będą chłodniejsze na wyjściu z końcowego (skutek mniejszego ciśnienia w układzie), czyli zmieni się też moc. Jednak spaliny wychodzące do atmosfery (dochodzące do sondy szerokopasmowej) będą miały taki sam skład. Sonda szerokopasmowa nie mierzy ciśnienia, nie mierzy temperatury, mierzy zawartość tlenu w spalinach, którego wartość się nie zmieni przy zmianie tylko średnicy wydechu. Gdzieś się pomyliłem?
Maskunt nie podałeś o jaka zmianę wydechu Ci chodzi... 2" na 2.25" czy 2" na np. 3" tutaj jest różnica ;)
szczegolnie w turbo nie powinno miec to jakies wiekszego znaczenia - czytaj nie wymaga to strojenia, ale zawsze zmiana wydechu plus strojenie moze nam cos dac wiecej - wkoncu po to zmieniamy wydech prawda? ale strojenie konieczne nie jest
Bardzo duzo zalezy od turbosprezarki jaka mamy, srednicy wydechu z jakiej na jaka zmieniamy, czy wczesniej byly tlumiki przelotowe czy komorowe.
Zmiana samego cat-backa moze nie dac rownie dobrze nic, w wiekszosci aut z turbo pierwszym ograniczeniem na wydechu sa seryjne DP, dopiero pozniej pozostala czesc ukladu wydechowego.
Strojenie konieczne nie jest ale dzieki niemu mozna uzyskac duzo wiecej niz bez niego.
Jesli masz przelotowy wydech 2.5" a zmienisz go na przelotowy 3", zmiana ta nie da kompletnie nic, chyba, ze przy okazji zmieniasz turbosprezarke na taka, ktora tego 3" wydechu wymaga bo 2.5" bylby dla niej ograniczeniem.
Jesli masz seryjny dajmy na to 2.25" komorowy a zmienisz na 2.5" przelotowy, nawet bez strojenia powinno byc delikatnie lepiej a po strojeniu to juz zupelnie inna bajka.
Na komorowym wydechu czy malym srednicowo przelotowym z duza turbosprezarka moze byc tak, ze nie da sie zrobic gora takiego doladowania jak bedziesz chcial, bo bedzie kotlowalo spaliny i je cofalo, przez co bedzie cofalo mocno zaplon i tez nie da sie samego zaplonu ustawic tak jak na przelotowym wydechu.
Maskunt, nie prościej było zadzwonić do Niutona? ;)
Z mojej strony tyle: średnica wydechu w turbo ma BARDZO duże znaczenie w aspekcie AFR. Wydech sam w sobie jest pewną przeszkodą dla spalin i wytwarza się dzięki niemu ciśnienie zwrotne. Owe ciśnienie sprawia, że w komorze spalania po suwie wydechu ZAWSZE zostaje tzw resztka spalin. Do owej resztki jest dokładana następna porcja ładunku powietrza i paliwa więc to w sumie 3 skladowe, a nie 2, mają wpływ na AFR po kolejnym cyklu. Po zmniejszeniu backpressure zmieniasz ilość resztki spalin, a więc zmieniasz AFR. Znacząco, jeśli zmienisz z 2 na 3", mniej znacząco jesli zmienisz na 2,25 na 2,5. Jednak zawsze jest pewna doza loterii co to znaczy "duża zmiana", ponieważ zależy to od części gorącej turbiny. Jeśli setup będzie mocno przytkany, to nawet zmiana z 2,25 na 2,5 może zrobić raban w AFR. Konkludując - skoro Hondy na Cromie są strojone 'w punkt' i posiadamy bardzo mało możliwości korekcji po odczytach z czujników (chociażby brak knocksensora, brak korekcji afr po szerokopasmowej lambdzie lifetime) to nie widzę opcji zmiany wydechu i nie sprawdzenia AFR. Oczywiście - AFR może zmienić się o jakieś dziesiąte i nie zagra to wielkiej roli dla wytrzymałości silnika. Ale może zmienić się też więcej... :)
Fawor, my to na przyszłorocznym zlocie musimy iść na wódkę, bo w myślach mi czytasz i chyba udzielasz nie pierwszy raz 100% takiej odpowiedzi jakiej szukam. Konkretnie i łopatologicznie.
Maskunt, nie prościej było zadzwonić do Niutona?
Byyyło, ale po co człowiekowi dupsko zawracać, skoro można trochę pogrzebać, zasięgnąć opinii i przy okazji samemu się czegoś nauczyć? :) Od Niutona zresztą (tak, w końcu do niego napisałem ;) ) już wiem to samo, czego dowiedziałem się od Was, tylko w wersji "tak, trzeba będzie stroić" ;) Ślicznie Wam dziękuję za rozbudowane odpowiedzi, pozostaje mi jeszcze jedno pytanie - w jaki sposób dobrać średnicę wydechu?
Można pójść po linii najmniejszego oporu, pooglądać projekty i zobaczyć kto jaką średnicę stosował albo zadzwonić do Niutona i zapytać (czyli de facto to samo, tylko w jeszcze łatwiejszej opcji). Można polecieć po opcji hardcore i bawić się w teoretyczne wyliczenia zjawisk falowych, które pewnie będą miały tyle wspólnego z prawdą, co teoretyczne wyliczenia AFR.
No własnie, czy jest inna metoda, nazwijmy ją "pośrednią", która pozwala oszacować sobie taką średnicę samemu? Patrzymy na pewno na docelową moc, turbo/NA/kompresor, rodzaj oraz ilość i rodzaj tłumików. Tylko, to dalej jest metoda w jakimś stopniu wtórna, opieramy się na czyichś doświadczeniach, wykresach z hamowni (które też dokładnym źródłem wiedzy nie są). Problem staje się jeszcze bardziej złożony, kiedy dołożymy problem głośności - mój wydech ma być cichy, bo wymarzył mi się sleeper.
Właściwie, to powinno się obliczyć objętość spalin oddawaną do wydechu w jednostce czasu, prędkość tych spalin, siłę parcia na ścianę wydechu, z tego ciśnienie i milion kolejnych rzeczy żeby zrobić to porządnie, a i tak okazać się może, że teoretyczne wyliczenia mają niewiele wspólnego z rzeczywistością.
Planuję układ na 2 tłumikach przelotowych m-tech, prawdopodobnie 2.5 cala. Wydaje mi się, że robienie układu ze zmniejszającą się średnicą (na przykład tłumik środkowy z wejściem 2.5 i wyjściem 2.36 cala) nie ma sensu. Niby spaliny są "hamowane" przez wirnik turbiny, ale jednocześnie auto generuje sporo większą moc, więc jest tych spalin więcej i przez to w układzie wydechowym panuje większe ciśnienie (w porównaniu do NA) ergo gazy wydechowe "nie zdążą" stracić na tyle temperatury żeby zmniejszać średnicę wydechu dla zachowania ciśnienia. Pozostaje pytanie - 2.5, 2.36, a może 2.25 cala? A może jeszcze inaczej, zostawić wydech 2 calowy, który mam, śmigać tak, a wymienić go przy kolejnych modyfikacjach wymagających strojenia (docelowo wymyśliłem sobie EMU + fajkocewki + ostrzejsze wałki + aftermarketowy ssący)? Będę wdzięczny nie tyle za gotowe odpowiedzi (chociaż i te są na wagę złota), co za nakierowanie gdzie takowych szukać.
Fawor, my to na przyszłorocznym zlocie musimy iść na wódkę
chyba prędzej znowu przez przypadek spotkamy się przy okazji strojenia u Krzycha, niż ja zawitam na Ulęż ;)
A co do wydechu - dużo juz BYŁO Panie Tomku i nic nowego nie da sie już wymyśleć :p Ale ponownie w skrócie: zjawiska falowe w aucie doładowanym nie grają już prawie żadnej roli. Najwazniejsza jest po prostu objętość wydechu odpowiednia do ilosci spalin produkowanych przez motor. Z racji tego, że ilość spalin po prostu rośnie wraz z mocą zależnosci są dość proste..można o nich pcozytać u Corkyego Bella, ale tam moim zdaniem srednicę są trochę przesadzone. Wg mnie: 2,25" obskoczy softa na ~220KM (oczywiście jakiś plus pewnie też). Na 2,36" da się zrobić 300. Najlepszym wyjsciem dla H jest 2,5", bo i prawidłowe na softa i wystarczy ma 330 - a więcej pewnie w planach nie masz. Jeśli masz to do 400 robiłbym 2,75. Powyżej 3". Twoje 2" nadaje się na softa, ale będzie go trochę dławić. Robilbym od razu 2,5, a 2" oddal za dobrą cenę..może chętny znajdzie się całkim blisko :p
chyba prędzej znowu przez przypadek spotkamy się przy okazji strojenia u Krzycha, niż ja zawitam na Ulęż ;)
A co do wydechu - dużo juz BYŁO Panie Tomku i nic nowego nie da sie już wymyśleć :p Ale ponownie w skrócie: zjawiska falowe w aucie doładowanym nie grają już prawie żadnej roli. Najwazniejsza jest po prostu objętość wydechu odpowiednia do ilosci spalin produkowanych przez motor. Z racji tego, że ilość spalin po prostu rośnie wraz z mocą zależnosci są dość proste..można o nich pcozytać u Corkyego Bella, ale tam moim zdaniem srednicę są trochę przesadzone. Wg mnie: 2,25" obskoczy softa na ~220KM (oczywiście jakiś plus pewnie też). Na 2,36" da się zrobić 300. Najlepszym wyjsciem dla H jest 2,5", bo i prawidłowe na softa i wystarczy ma 330 - a więcej pewnie w planach nie masz. Jeśli masz to do 400 robiłbym 2,75. Powyżej 3". Twoje 2" nadaje się na softa, ale będzie go trochę dławić. Robilbym od razu 2,5, a 2" oddal za dobrą cenę..może chętny znajdzie się całkim blisko :p
tak od siebie Grzesiek Staszewski do 350KM w 1.8T daje 2,5cal
i tak jak Favor napisał, do mocy musi być dostosowany wydech
chyba prędzej znowu przez przypadek spotkamy się przy okazji strojenia u Krzycha
Znowu? :D Skleroza chyba u mnie już galopująca, bo nie pamiętam. Dawaj znać jak się będziesz wybierał :)
można o nich pcozytać u Corkyego Bella
Znalazłem, będę czytać.
Robilbym od razu 2,5, a 2" oddal za dobrą cenę..może chętny znajdzie się całkim blisko
Ta, pewnie tak zrobię, bo cholera wie co mi do łba strzeli za rok, czy dwa, a trzeci raz wydechu zmieniać nie będę. Jakby ten chętny się ujawnił, to mu opchnę bardzo chętnie ;)
Znowu?
jak byłem robić czarne EK4 w sierpniu to podjechałeś na chwilę pod dyno. Przedstawił się, wziął coś i odjechał :p
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.