Zobacz pełną wersję : Pomocy! Stukanie podczas skretu w prawo!
Witam. Jak w temacie. Otoz jade do przodu i podczas skretu w prawo słychac regularne stuki w okolicy lewego kola. W lewo juz to nie wystepuje. Bylem juz dwa razy u mechanika i w zawieszeniu ok, przeguby tez wygladaja na zdrowe. Pozatym przegub raczej strzela a to jest pukanie .
Ma ktos jakies pomysły? Moje auto to VIII gen z 2007 roku 1.8
No to samo u mnie ale jedni mówią ze na 99 % przeguby, ale słyszałem tez o mocowaniu łożyska Mcphersona
Wysłane z kalkulatora
sstanley1 :
to pukanie występuje tylko podczas samego procesu skręcania (kręcenia kierownicą)?
czy też podczas kręcenia kółka na skręconych kołach (przy stale utrzymanym kącie kół).
Jeśli podczas samego procesu skręcania to górne łożysko kolumny amortyzatora,
Jak podczas kręcenia kółek na stale skręconych kołach to przegub.
Przy czym nie zaczynałbym od wymiany łożyska (jeśli masz możliwość ściągnięcia i rozebrania kolumny w domu)
Potrzeba 2 ściągacze do sprężyn , klucz 18 oczkowy - reszta to typowe klucze.
Rozbieramy kolumnę, wyjmujemy łożysko , znajdujemy sobie spory kawałek miejsca gdzie można spokojnie rozebrać łożysko nie gubiąc kulek :)
Rozbieramy łożysko, wyjmujemy i czyścimy z smaru i piachu wszystko kulki wkładamy na miejsce "na smar"
Składamy i do przodu :)
Jest szansa że problem wynika z piachu który dostał się do łożyska (niby nie powinien , ale na 3 rozebrane łożyska 1 z nich miało piach)
(łożyska były rozbierane i czyszczone przy okazji wymiany górnego mocowania amortyzatora - też stukało ale na wybojach )
Uwaga dla amatorów rozbierania - koniecznie oba koła przednie w górze inaczej łącznik stabilizatora z stabilizatorem narobią nam roboty.
I pilnujemy aby nie wypiął się nam przegub.
Jak przegub się wypnie to można go we 2 osoby spiąć.
Metoda na spięcie przegubu (który wyskakuje najczęściej przy wyjmowaniu kolumny z nadkola):
Jedna osoba siada do samochodu i wciska hamulec.
Druga zakłada na nakrętkę piasty klucz i wciskając piastę do środka samochodu próbuje nią przekręcić w prawo i w lewo kluczem.
Robimy to na rozpiętym (bo inaczej się nie da) łączniku stabilizatora i wyjętym amortyzatorze.
Przy odrobinie szczęścia przegub wskoczy - na 4 przeguby które mi wyskoczyły wszystkie 4 wskoczyły z powrotem :P
U mnie stuka tylko jak skręcam tzn w trakcie jazdy (taki stukot uzależniony od szybkości koła). Kiedy samochód stoi i kręcę kierownicą to nie stuka.
U mnie stuka tylko jak skręcam tzn w trakcie jazdy (taki stukot uzależniony od szybkości koła). Kiedy samochód stoi i kręcę kierownicą to nie stuka.
Pukanie z górnego jest proporcjonalne do szybkości kręcenia kołem kierownicy;)
Jak na nieruchomej skręconej kierownicy stuka ci proporcjonalnie do prędkości - to przegub raczej.
Mocno zjechany przegub to słychać nawet jak stoisz obok samochodu gdy ten rusza na skręconych kołach.
Wymiana przegubu od strony pasażera nie wymaga spuszczania oleju z skrzyni tak na marginesie.
Potrzebny jest tylko mocny młotek - (ale to już opisane w serwisówce)
No chyba jest tak jak piszesz Artur,czasem właśnie jak ruszam przy skręconych kołach to juz zaczyna się stukanko. Ostatnio oba zaczeły już stukać tzn przy skrętach w lewo i w prawo. Może wiesz jak jest z jakością przegubów Japan Line? Bo w Haparts mają na nie dobrą cenę.
Tak wiec, pojezdzilem dzisiaj troche i chce sprostowac. Otoz stukanie nie jest uzaleznione od krecenia kol tak wiec przeguby wykluczam raczej, ale zauwazylem ze puka teraz podczas skretu w obie strony z tym, że w lewo bardziej. Dodam, ze mialem dzisiaj sytuacje i musialem wpakowac sie na dosyc wyski kraweznik wlasnie lewym kołem i od tej pory stukanie sie nasiliło. Jutro jade do znajomego mechanika i podniesiemy hanke moze cos wyjdzie.
No chyba jest tak jak piszesz Artur,czasem właśnie jak ruszam przy skręconych kołach to juz zaczyna się stukanko. Ostatnio oba zaczeły już stukać tzn przy skrętach w lewo i w prawo. Może wiesz jak jest z jakością przegubów Japan Line? Bo w Haparts mają na nie dobrą cenę.
Trudno mi cokolwiek powiedzieć na temat Japan Line.
(Jedynie jako ciekawostkę można powiedzieć , że to marka polska ;) http://www.sagaauto.com.pl/pl/index.php?a=7&b=0 )
Z elementów nie-OEM kupowałem w Haparts kupowałem jedynie łączniki stabilizatora.
Zrobiłem na nich 25 kkm i nadal jeszcze się trzymaja - ale nie pamietam jakiej firmy one były.
A przeguby staram się oszczędzać dając w palnik jedynie na prostych kołach a nie skręconych :)
Wydaje mi się że polityka Hapartsu jest mocniej skierowana na jakosc a nie na cenę. (ale to mogą być moje odczucia)
Usterka wykryta. Urwany łącznik stabilizatora. W czwartek Hanka idzie na warsztat na wymiane kompletu łącznikow. Czy warto wymienic tez gumy pod stabilizatorem, mam 75 tys mil przebiegu i prawdopodobnie sa orginalne?
butler.gdansk
19-11-14, 07:53
Myślę że warto przy okazji wymienić. Pomyśl nad alternatywą dla OEM. W zeszłym roku ogarneliśmy do Civica poliuretany w Olkuszu.
http://poliuretany.olkusz.pl/pl/honda_civic_civic-viii-2006-2011
Usterka wykryta. Urwany łącznik stabilizatora. W czwartek Hanka idzie na warsztat na wymiane kompletu łącznikow. Czy warto wymienic tez gumy pod stabilizatorem, mam 75 tys mil przebiegu i prawdopodobnie sa orginalne?
Kolego jakiego Ty masz mechanika, że nie ogarnął w 5 sekund takiej usterki, zastanów się.
Endrju nie bardzo wiem o co Ci chodzi i skad wyczytałes to, ze moj mechanik nie ogarnął tego i w jakim czasie to zrobil. Dla sprostowania, podniosl tylko samochod i łacznik wisiał sobie luźno.
Jak nie chce Ci sie kolego czytac całego wątku to nie zamieszczaj tu swoich śmieciowych postow i nie pisz watkow bez uzasadnienia, bo nikomu tym nie pomagasz!
butler.gdansk
20-11-14, 09:08
Ale kolego przeczytaj swojego pierwszego posta w wątku i sam wyciągnij wnioski z tego co napisałeś.
Witam. Jak w temacie. Otoz jade do przodu i podczas skretu w prawo słychac regularne stuki w okolicy lewego kola. W lewo juz to nie wystepuje. Bylem juz dwa razy u mechanika i w zawieszeniu ok, przeguby tez wygladaja na zdrowe. Pozatym przegub raczej strzela a to jest pukanie .
Ma ktos jakies pomysły? Moje auto to VIII gen z 2007 roku 1.8
Ogarnij sie kolego i nie pajacuj.
Tak wiec, pojezdzilem dzisiaj troche i chce sprostowac. Otoz stukanie nie jest uzaleznione od krecenia kol tak wiec przeguby wykluczam raczej, ale zauwazylem ze puka teraz podczas skretu w obie strony z tym, że w lewo bardziej. Dodam, ze mialem dzisiaj sytuacje i musialem wpakowac sie na dosyc wyski kraweznik wlasnie lewym kołem i od tej pory stukanie sie nasiliło. Jutro jade do znajomego mechanika i podniesiemy hanke moze cos wyjdzie.
Jeszcze raz prosze o czytanie calego watku a nie lapanie za slowka. Przy pierwszych wizytach nie mozna bylo stwierdzic tej usterki bo jej nie bylo. Zwykly zbieg okolicznosci i moje przypuszczenia.
Endrju zmien slownictwo i uzupelnij profil jak chcesz, zeby traktowano ciebie i Twoje wypowiedzi powaznie, bo mam wrazenie, ze rozmawiam z gimbusem i leje na to czy kazesz mi sie ogarnac, bo piszesz madrosci na temat mojego mechanika a sam nie wiem czym jezdzisz.
sstanley1 :
Jeśli te stuki znikną po wymianie łączników to jednak brałbym bardziej do serca to co napisał Endrju.
Fakt nie pokazałeś stanu łącznika urwanego, ale sam fakt że odkryto to dopiero PO CAŁKOWITYM uszkodzeniu świadczy bardzo źle o mechaniku.
Łączniki długo wcześniej dają po sobie znać że niedomagają , i przed faktem jego całkowitego uszkodzenia dużo wcześniej można je zdiagnozować do wymiany.
I naprawdę wjechanie na 1 czy 2 krawężniki nie powinno uszkodzić tego elementu o ile nie był w całkowicie agonalnym stanie.
Może wydawać ci się że masz super mechanika, ale gdyby u mnie mechanik zdiagnozował Całkowicie urwany łącznik po 3 wizycie (nawet jeśli na 2 pierwszych nie był urwany) , to drugi raz bym mu samochodu nie dał do diagnozy.
Może wydawać ci się to dziwne, ale napiszę ci tu przygodę z Ojca starą Skodzianką.
Rozbili mu jedną, kupił drugą 16 letnia :P
Niedomagała na gazie, potrafiła stracić nagle moc wręcz gasnąć, i paliła 14 litrów na 100
Był 2 RAZY u DOBREGO Gazownika (opinię ma bardzo dobrą) ten stwierdził że nic nie widzi.
Przyjechał do mnie kumpel co instalacje sekwencyjne zna dobrze bo musiał się tego nauczyć (nikt nie umiał ustawić mu samochodu)
Wykryte usterki :
- zła mapa gazu/paliwa (z drastycznymi schodami mnożnika)
- nieszczelność przewodów gazowych na czujniku ciśnienia (śmierdziało gazem)
- nieszczelność przewodów podciśnieniowych na czujniku podciśnienia (spadał wężyk)
- wypalone "na trójkąt" świece trzy-elektrodowe
- wypalony jedno gniazdo przewodu wysokiego napięcia
- masa zielonego osadu na drugiej świecy (czyli przewód też do wymiany)
- uszkodzona przepustnica (silnik krokowy nie umiał ustawić się na 0)
- stara niezaktualizowana wersja sterownika Gazu
Połowa tych usterek powinna być znaleziona przez gazownika za pierwszym razem , on ich nie znalazł nawet na DRUGIM.
Dlatego weź sobie do serca to co napisał Endrju, bo następnym razem jak zacznie ci stukać coś w zawieszeniu to mechanik zdiagnozuje to "dopiero" jak coś się urwie ?
Jeszcze raz prosze o czytanie calego watku a nie lapanie za slowka. Przy pierwszych wizytach nie mozna bylo stwierdzic tej usterki bo jej nie bylo. Zwykly zbieg okolicznosci i moje przypuszczenia.
Endrju zmien slownictwo i uzupelnij profil jak chcesz, zeby traktowano ciebie i Twoje wypowiedzi powaznie, bo mam wrazenie, ze rozmawiam z gimbusem i leje na to czy kazesz mi sie ogarnac, bo piszesz madrosci na temat mojego mechanika a sam nie wiem czym jezdzisz.
Miły kolego, nie chciałem Cię obrazić, lecz co najwyżej stwierdzić, że mechanik, który oglądał twoje auto i nie stwierdził tak podstawowej usterki już na samym początku, najwyraźniej nie jest mechanikiem tylko samozwańcem. Napisałem to dlatego aby przestrzec Cię przed takimi osobami. Opisywana przez Ciebie usterka nie nastąpiła nagle, a jest typowym zjawiskiem, które powstaje w czasie eksploatacji już uszkodzonego łącznika, dokładnie jak pisze szczepar. Co by było jakby miało to wpływ na bezpieczeństwo Twojej jazdy? Też byś bronił mechanika? Tak czy owak nawet najgorsza stacja SKP przy ośrodku sprzedaży maszyn rolniczych w moim rejonie obcykała by ten defekt w jednej chwili. Od pietnastu lat oglądam uszkodzone pojazdy, przeważnie kilka dziennie, taki mam zawód, więc trochę wiem i najczęściej lubię jeździć po takich mechanikach. Choć i tak masz szczęście że nie wymienili ci na pałę amortyzatorów, bo i tacy magicy się zdarzają. Nie ma to znaczenia czym jeżdżę, mam sentyment do Hondy temu tu piszę. Ale jak już chcesz to masz:
http://olx.pl/oferta/fiat-126p-maluch-absolutnie-wyjatkowy-CID5-ID7SzXH.html#95afac5531
Polecam, nic się nie urywa :)
I naprawdę wjechanie na 1 czy 2 krawężniki nie powinno uszkodzić tego elementu o ile nie był w całkowicie agonalnym stanie.
A ja z doświadczenia wiem że można, fabryczne łączniki w hondzie i nie tylko, mają plastikowe miseczki ,miseczki te mają cztery ,,wypustki'' które przechodzą przez otwory w metalowej puszce przegubu i końce ich są na gorąco spłaszczane (połączenie a'la nitowe) . I tylko te cztery plastikowe wypustki trzymają całość. Dwa lata temu przyjechał do mnie brat mazdą 6 po wjechaniu na krawężnik ,żadnych uszkodzeń oprócz właśnie zerwanego łącznika i poleciały właśnie te plastikowe kołeczki. Zrywają się nawet stalowe pręty łączące przeguby łącznika po wjechaniu w dziurę (w jakimś oplu kiedyś robiłem) , wywalony amortyzator (rozerwany od dużego ciśnienia) po wjeździe z dużą prędkością w dziurę w citroenie -co dziwne nie wyrwało uszczelnienia na tłoczysku tylko cały spód rury ;)
Tyle ode mnie :)
różne rzeczy sie zdazają,ja myśle że mechanika zgubiła rutyna i tyle,skupił się na gumach czy gdzieś nie wybita a nie na urwaniach. Wyjaśnienie pewnie ułatwiła by fotka miejsca które które strzeliło
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.