dawiddkk
13-11-14, 01:02
Witam.
Przeczytałem mnóstwo tematów, ale w żadnym chyba z moimi objawami nikt nie napisał że padła mu UPG.
Pacjent to civic silnik d14a3. Po kupnie samochodu w drodze do domu temperatura zaczęła wskakiwać do czerwonego pola , na chwile spadała i znowu. Kupiłem zaraz płyn, dolałem, odpowietrzyłem i było ok. Za 2 dni powtórka. Sprawa na dzień dzisiejszy wygląda tak, że od ostatniego dolania przejechałem około 200km i było ok, dziś po jeździe z ciekawości dotknąłem chłodnicy i była zimna, węże twarde, ale tak że można było je ścisnąć, w górnym jakby nie było płynu tylko powietrze. Otworzyłem korek w chłodnicy, wyleciało sporo powietrza, dolałem płynu pod max, odpaliłem, i co chwile było widać małe bąbelki, płynu po przytrzymaniu na obrotach ubywało, ale tyle co nic, nie zdążyłem bańki przechylić i znów max, bąble cały czas, jednak małe, ogrzewanie w kabinie dobre w miarę, masła pod korkiem nie ma, chłodnica wydaje się w porządku. Dodam że dolny wąż raz jest ciepły raz zimny, wentylator się załącza ,jednak niepokoją mnie te bąble i twardość węży i dziwne wzrosty temperatury, przez nie cały tysiąc km wlałem prawie 5l płynu, wycieków nie widać.Silnik oprócz tego chodzi równo, odpala normalnie, mocy może swojej nie trzyma, ale wydaję mi się że to przez zwężke od gazu w rurze dolotu powietrza od filtra. Martwię sie tym, ponieważ już raz kupiłem samochód z uszkodzoną UPG i są to koszta, samochód kupiłem dla brata , okazało się że blacharka do remontu, 3 sztuki drzwi pordzewiałe, powoli robię blache, samochód czeka już na malowanie, zawieszenie zrobione z grubsza, wlozona juz ponad połowa wartosci auta, jeśli dojdzie do tego upg dołoże łącznie drugie tyle co jest wart, a jutro samochód miał jechać do Inowrocławia na stałe.. Liczę na Waszą pomoc, ponieważ hondę mam pierwszy raz, od zawsze jeździłem bmw i takie problemy są mi obce.
Pozdrawiam
Przeczytałem mnóstwo tematów, ale w żadnym chyba z moimi objawami nikt nie napisał że padła mu UPG.
Pacjent to civic silnik d14a3. Po kupnie samochodu w drodze do domu temperatura zaczęła wskakiwać do czerwonego pola , na chwile spadała i znowu. Kupiłem zaraz płyn, dolałem, odpowietrzyłem i było ok. Za 2 dni powtórka. Sprawa na dzień dzisiejszy wygląda tak, że od ostatniego dolania przejechałem około 200km i było ok, dziś po jeździe z ciekawości dotknąłem chłodnicy i była zimna, węże twarde, ale tak że można było je ścisnąć, w górnym jakby nie było płynu tylko powietrze. Otworzyłem korek w chłodnicy, wyleciało sporo powietrza, dolałem płynu pod max, odpaliłem, i co chwile było widać małe bąbelki, płynu po przytrzymaniu na obrotach ubywało, ale tyle co nic, nie zdążyłem bańki przechylić i znów max, bąble cały czas, jednak małe, ogrzewanie w kabinie dobre w miarę, masła pod korkiem nie ma, chłodnica wydaje się w porządku. Dodam że dolny wąż raz jest ciepły raz zimny, wentylator się załącza ,jednak niepokoją mnie te bąble i twardość węży i dziwne wzrosty temperatury, przez nie cały tysiąc km wlałem prawie 5l płynu, wycieków nie widać.Silnik oprócz tego chodzi równo, odpala normalnie, mocy może swojej nie trzyma, ale wydaję mi się że to przez zwężke od gazu w rurze dolotu powietrza od filtra. Martwię sie tym, ponieważ już raz kupiłem samochód z uszkodzoną UPG i są to koszta, samochód kupiłem dla brata , okazało się że blacharka do remontu, 3 sztuki drzwi pordzewiałe, powoli robię blache, samochód czeka już na malowanie, zawieszenie zrobione z grubsza, wlozona juz ponad połowa wartosci auta, jeśli dojdzie do tego upg dołoże łącznie drugie tyle co jest wart, a jutro samochód miał jechać do Inowrocławia na stałe.. Liczę na Waszą pomoc, ponieważ hondę mam pierwszy raz, od zawsze jeździłem bmw i takie problemy są mi obce.
Pozdrawiam