Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Pechowy problem w D13



KromaR
03-11-14, 13:16
Siemka, w zeszłym tygodniu w pechowej sytuacji doszło w moim d13b2 do zassania 2 niedużych pakułów ze szmaty wprost do odpalonego silnika. Nie chce opowiadać jak do tego doszło, ale dręczy mnie myśl czy glowica nie jest w dobrym stanie. Sęk w tym ze zawory wydają się ok, tzn nie poruszają się w żadna stronę i ogólnie wyglądają w porządku. Niestety jeden z "łuczków" który opiera się o wałek zozrzadu i zawór, przy pewnym położeniu wałka rozrządu dosłownie kiwie się nad zaworem o tym wałkiem, a silnik klekotał kiedy go niefortunnie odpalilem. Mam nadzieję ze zmiana całej głowicy nie będzie konieczna. Druga sprawa to jak wyciągnąć te szmatki z silnika, odkurzaczem przez świece? Myślicie ze to dobry pomysł?

tommy81
03-11-14, 14:15
Będzie spory problem z PAKUŁAMI:-) odkurzacz raczej nieporadzi obawiam sie że bez rozkręcania się nie obędzie

delek
03-11-14, 20:46
KromaR, czyś Ty przypadkiem lustra nie stłukł w tym roku? :shock: Która dżwigienka Ci się kiwała - jedna z tych od strony przedniego zderzaka czy od strony kabiny? Jak od zderzaka to zawór wylotowy, możliwe, że spalinami ten syf przepali. Jak by miał tłok huknąć w zawór to już by chyba huknął :) Gorzej jak pakuł się "przyklepie" na amen do gniazda zaworowego, to głowica do zdjęcia.

KromaR
03-11-14, 23:09
delek, taki juz mam życiowy pech, zdążyłem się juz przyzwyczaić :p dzwigienka od strony kabiny, silnik w tym stanie był odpalony góra półtorej minuty. Bałem się o silnik dlatego nie uruchamiałem go więcej.

yautja
04-11-14, 07:53
Wow. Nareperowałeś ;) Jeśli silnik chodził aż przez 1,5 minuty to raczej cokolwiek to było zostało spalone albo wciąż jest w dolocie (średnica wlotowa zaworu jest mała, bo ogranicza ją na środku trzpień zaworu). Jeśli to jest to co myślę, czyli pakuły do zakrycia otworów w kolektorze ssącym na czas demontażu gaźnika to obstawiam, że wystarczy ściągnąć kolektor dolotowy i gdzieś tam będą.

KromaR
04-11-14, 12:55
Martwi mnie po prostu ta kiwiąca się dzwigienka. Zaraz po odpaleniu silnika usłyszałem trzask. Po ponownym uruchomieniu załączyło się ssanie, po którym zauważyłem ze silnik nie chce się wkrecic jakoś powyżej 3 tys obr i usłyszałem charakterystyczny klekot, który musiała wydawać ta kiwajaca się dzwigienka. Pech tym bardziej ze dzień później przyszedł zestaw do mpfi :/

yautja
04-11-14, 14:59
No to może być zawór ssący do wymiany...

KromaR
04-11-14, 22:57
Czyli tym samym cała glowica?

yautja
05-11-14, 06:54
Głowicę tak czy tak trzeba ściągnąć.

KromaR
15-12-14, 19:33
Nie pisałem nic, ale wszystko ogarniete :) Nie trzeba było ściagać głowicy, mój mechanior poradził sobie ze zdjętym kolektorem dolotowym, choć namęczył się niesamowicie. Z tych szmat zrobiło sie coś podobnego do plastiku, nie życzę nikomu takiego pecha :) temat do zamkniecia

yautja
15-12-14, 21:42
Robiłeś porting kanałów, skoro kolektor miałeś już ściągnięty? Jedyna okazja ;)

KromaR
15-12-14, 21:45
Nie wiem za bardzo co to i po co to więc nie przyszło mi do głowy :p