PDA

Zobacz pełną wersję : EG3 - Remont czy kupno innej?



blessu
01-11-14, 10:50
Witajcie towarzysze :)

Jestem posiadaczem Hondzi EG3 93' i przyszedł czas na poważny wydatek - w lewo albo w prawo. I potrzebuje waszej opinii (z waszego doświadczenia) jak to wszystko rozegrać. Mam do wyboru albo remont obecnej Hondzi, albo poszukiwanie innego egzemplarza do kupna (na pewno Honda, bo z tego ciężko się wyleczyć, raczej na pewno 5gen.)

Dwa słowa o obecnej, najpierw co do zrobienia:
- Oczywiście blacha. Lewe i prawe drzwi (na dole zaczyna się przyjaciółka rdza, a jak już to robić to od razu zadbać o zawiasy drzwi - czyli po prostu je podnieść, znana usterka/przypadłość). Wlew paliwa (purchle), tylna klapa (miejsce odprowadzania wody, dolna część klapy), tylny zderzak, progi (choć tragedii nie ma) i nadkola (też nie ma tragedii).
- Wymiana wydechu, obecny w wielu miejscach pospawany, przydałaby się wymiana.
- Cieknący szyber, nie mam w sumie na niego pomysłu, trzebaby rozebrać całą podsufitkę i od zera analizować co i jak.

Zalety:
- Zdrowiutki D13B2, absolutny brak jakichkolwiek ubytków oleju (10W40), jak na swoją moc żwawy, po serii standardowych dla tego silniczka przeróbek.
- Ogólna mechanika w niezłym stanie, wiadomo, że części zawsze się zużywają w każdym samochodzie, ale mechanicznie jest nieźle.
- Znam swój samochód, wiem na czym stoję i co jest w jakim stanie.
- Rdza obejmuje raczej nadwozie i "zewnętrzne aspekty", podłoga i podwozie są w nie najgorszym stanie.


Druga opcja, żeby nie bawić się w remont (albo raczej żeby nie zlecać blacharzowi, sam się na tym nie znam i nie miałbym możliwości się za to wziąć) to kupno innego egzemplarza. Ale wiadomo jak to z 5genami jest, ciężko znaleźć zdrowe autko, a zawsze po kupnie są koszty stałe (papierologia + płyny itd), a dodatkowo zawsze znajdzie się coś, co przy kupnie było ukryte.

Mając budżet powiedzmy 5 tyś, w którą stronę lepiej byłoby pójść? Zainwestować w obecny EG3 mając względny spokój na 2-3 lata, czy ryzykować próbując zająć się innym egzemplarzem?

paweltdf
01-11-14, 12:41
ja bym zainwestował w obecne auto, teraz już bardzo ciężko kupić jajko w przyzwoitym stanie, a jak jesteś pewien tego co masz to ja bym się nie zastanawiał.

blessu
01-11-14, 13:57
Tez tak mi się wydaje, ale kurde wydać kilka wypłat tylko na cholerną blacharkę... :P Inni userzy mają podobne zdanie?

reaktor
01-11-14, 18:30
jak masz 5-6 k poszukaj eg5 bo to i *******ala dobrze i dobrze jest wyposażone

w eg3 nie maco inwestować

blessu
01-11-14, 19:30
Ale tak samo eg5 będzie rdzewieć i prędzej czy nieco później i tak trzeba będzie wyrąbać worek kasy (raczej na starcie, mało kto pełną zdrowizne sprzeda) ...

Labed2007
01-11-14, 22:06
Ale tak samo eg5 będzie rdzewieć i prędzej czy nieco później i tak trzeba będzie wyrąbać worek kasy (raczej na starcie, mało kto pełną zdrowizne sprzeda) ...

Za dobre EG5 zapłacisz trochę mniej niż wartość twojego eg3+remont+swap na d16z6. Musisz zdecydować, wiadomo jak zrobisz porządne reperaturki i włożysz zdrowy silnik to opcja wydaje się lepsza i bardziej przyszłościowa. No i radość z modzenia :) Jak masz smykałkę to raz, że zaoszczędzisz, dwa wiesz co masz.

Pozdrawiam.

blessu
01-11-14, 22:47
Całość remontu jak już to będę oddawać do znajomego blacharza, swap raczej bym sobie odpuścił, jestem stosunkowo spokojnym kierowcą (w Hondzie - paradoks xD) i wkład ze swapa zainwestowałbym po prostu w utrzymywanie EG3 w zdrowiu ;)

jedna_brew
02-11-14, 06:03
hej,

miałem podobną sytuację, tj zdrową mechanikę, zdrową podłogę oraz sporo rdzy w nadwoziu. zdecydowałem się na remont blacharski, który wyniósł mnie (wliczając moją robociznę) jakieś 2 tysie - progi do wymiany, dolne krawędzie drzwi, nowy lewy przedni błotnik, oba tylnie błotniki do naprawy przy okazji progów no tylnia klapa, nad którą spędziłem pare tygodni (była w totalnej rozsypce...). do tego należy dołożyć jeszcze z 7-8 stówek za lakierowanie, które zrobiłem we własnym zakresie. innymi słowy remont blacharski to jakieś 2500-3000 razem z lakierowaniem - takiego budżetu raczej nie przekroczysz.

zalety remontu? masz zdrową blachę, świeżo polakierowaną, dobrą mechanikę, znasz swój samochód i zostaje ci w kieszeni 2-2,5 koła, które możesz np. przeznaczyć na swapa.
na twoim miejscu nie kupowałbym hani w cenie 5 tys, bo najprawdopodobniej blacha i tak będzie do zrobienia a co do mechaniki to ryzykujesz, że poprzedni właściciel nie dbał.

w mojej ocenie zalety remontu przeważają nad zaletami kupna, ale decyzje muszisz podjąć sam. najlepiej podjedź do blacharza, niech obejrzy auto i wyceni naprawę.

ej6lolo
02-11-14, 08:01
Ja sie nie do końca zgadzam z remontem chociaz sam remontuje blache wlasciwie odbieram auto jutro, koszt zrobienia progów,nadkoli + zabezpienie podwozia+ malowanie całej budy bo wszędzie znalazła by sie jakas rysa odprysk bombel. Koszty to około 3 tys zł lakiernik z polecenia 2 znajomych, robi w między innymi zleceniami w wolnych chwilach więc było trochę taniej po drodze musialem kupic burte padło na laminat, blotniki laminat( brak spasowania dobrego musze oddac) drzwi lewe prawe zdrowe oraz przednią szybe co podwyzszylo koszty o dodatkowe 800zl a zawieszenie mam rozsypane hamulce do zrobienia wnętrze do poprawek... Za auto dalem 3,200 za blache prawie 4 a gdzie silnik gdzie hamulce i zawieszenie.Czasem mysle że może kupił bym jakis gotowy projekt i jedynie jakies poprawki pod siebie zrobil + byl taki że nie musial bym auta odstawiac po warsztatach i czekac chociaż z drugiej str cieszy oko bardziej jak sie cos robi od początku zależy kto jak to widzi

blessu
02-11-14, 10:33
innymi słowy remont blacharski to jakieś 2500-3000 razem z lakierowaniem - takiego budżetu raczej nie przekroczysz.

Kwestia ile może wziąć blacharz za robocizne, ale chyba w 4k bym się zamknął. Widzę, że większość z was jest za remontem i mi chyba też bliżej do takiego rozwiązania. Ale dopiero na wiosnę ;)

kamil39
02-11-14, 11:34
Zamieszczone przez jedna_brew
innymi słowy remont blacharski to jakieś 2500-3000 razem z lakierowaniem - takiego budżetu raczej nie przekroczysz.
Kwestia ile może wziąć blacharz za robocizne, ale chyba w 4k bym się zamknął. Widzę, że większość z was jest za remontem i mi chyba też bliżej do takiego rozwiązania. Ale dopiero na wiosnę Trzeba popytac blacharzy,
jak chcesz trzymac dlugo samochod to warto remontowac,
jesli np. za rok edziesz chcial zmienic to nie warto inwestowac, bo z tego co dolozysz praktytcznie nawet zlotowki nie odzyskasz niestety,
co do silnika to eg3 nie jest zle, zawsze mozna zrobic glowice z vtec, wydech dolot i mapa od Jogala i te ponad 130 koni bedzie.