PDA

Zobacz pełną wersję : powariowalem - sprzęgło - prosze o opinie



djreals
03-10-05, 21:09
Witam.
Przydarzyła mi sie przed kilkoma godzinami nieprzyjemna sytuacja.

Otoż posiadam garaż (który jest w piwnicy).zjazd do niego jest bardzo stromy.
Moja honda stala przed zazdem do niego, bo sasiad trzyma w nim swojego maluszka...
I na nieszczęscie siadł mu akumulator i bez namyslu poprosil bym go wyciągnąl . Ja ,zeby nie urwac dosc cienkiej linki zaczalem ruszac do tylu (wyciągalem maslucha na wstecznym)
na pólsprzegle.moje auto bylo rowniez na spadzie (ok 30 stopni) ,kiedy juz puszczalem sprzeglo uslyszalem huk i dym wydobywający sie spod maski.natychmiast unieruchomilem auto, by sprawdzic co sie stalo. Nie moglem rowniez przez moment wrzucic zadnego bieguI tutaj moje pytanka:
skąd mogl powstac taki huk -tak jakby zerwal sie jakis pasek.
Wiem ,ze nadpalilem sprzeglo...slyszalem rozne opinie,ze zaraz musze wymienic sprzeglo,inni mowia ,ze nic sie nie stanie i dalej bedzie dzialac jak nalezy.

Dodam,ze po godzince od zdarzenia zrobilem pareset metrow by sprawdzic jak zachowuje sie auto....bez zadnych zmian...tak jakby nic sie nie stalo.
Czy wkrotce rozsypie mi sie ono i bede musial wymienic?

Dziekuje za wszystkie odpowiedzi.

ppm702
03-10-05, 22:26
jeśli tylko nadpaliłeś to nic nie powinno się stać. W najgorszym przypadku huk mógł pochodzić od pękającej sprężynki amortyzującej w docisku. Jeśli to sprężynka będziesz miał problkemy z płynnym ruszeniem. Wtedy tylko wymiana sprzęgła niestety :?

boomer
04-10-05, 09:39
Jezeli nie mogles wrzucic biegu zadnego to obawiam sie ze wlasnie sprezynka przy docisku. Co oznacza wymiane calego sprzegla

Adam R.
04-10-05, 09:50
obstawiam ze to sprezynka w tarczy sprzegla, wiec do wymiany.

cihy
04-10-05, 09:58
Dodam,ze po godzince od zdarzenia zrobilem pareset metrow by sprawdzic jak zachowuje sie auto....bez zadnych zmian...tak jakby nic sie nie stalo.
ale pozniej zaczelo mu jezdzic normalnie przeciez??? mimo wszystko sprezynka?, myslalem, ze takie uszkodzenie powoduje calkowity brak mozliwosci wrzucenia biegu

Adam R.
04-10-05, 10:38
Dodam,ze po godzince od zdarzenia zrobilem pareset metrow by sprawdzic jak zachowuje sie auto....bez zadnych zmian...tak jakby nic sie nie stalo.
ale pozniej zaczelo mu jezdzic normalnie przeciez??? mimo wszystko sprezynka?, myslalem, ze takie uszkodzenie powoduje calkowity brak mozliwosci wrzucenia biegumoze wyskoczyla sprezyna i poleciala sobie gdzies w obrite poza skrzynie i teraz fiotara gra.

wieshaq
04-10-05, 12:24
myslalem, ze takie uszkodzenie powoduje calkowity brak mozliwosci wrzucenia biegu
nie do konca. mi wpadla kiedys do srodka i biegi dawaly sie wrzucac chociaz bardzo opornie.

a jesli tylko przyjarales sprzeglo to mozna smialo jezdzic. zobaczysz jak sie bedzie zachowywac i najwyzej wymienisz.

skad dym i huk??????? bo tym bym sie martwil..

a patrzyles czy cos widac pod maska albo skad ten dym?

i da sie teraz normalnie jezdzic na wieksze odleglosci niz kilkaset metrow?

djreals
04-10-05, 20:20
dziekuje za opinie i odpowiedzi.
No pozniej z kumplem (rowniez ma civika) zrobilismy spory dystans-na dwojeczce troche przygazowalismy ,zeby zobaczyc czy sie nie slizga, rowniez guszalismy z recznego-dziala bez zarzutu,jakbhy nie bylo w/w zdarzenia.
A jesli to sprezynka i nadal wszytsko dziala ok,to w pewnym monmencie moze zdarzyc sie tak,ze nie wrzuce zadnego biegu?Czy jesli juz szlag trafi to cczy moge wymienic sam docisk?
Qrcze w piatek mialem jechac do Warszawy hondzinką(dystans w obie strony 600km).odradzacie czy moge jechac dalej?
Jeszcze raz wielkie dzieki.

[ Dodano: Wto 04 Paź, 2005 ]
a skąd ten dym....pod maską wszystko ok...a dym strasznie smierdzial spalonym sprzeglem,wiec mysle,ze wlasnie od gazowania przez wiekszą chiwle na polsprzegle ( nie wiem co mi odbilo-chcialem pomoc sąsiadowi i nic mu nie uszkodzic ,gdybym ruszyl zbyt szybko)

ppm702
04-10-05, 20:40
dym od półsprzęgła, a jeśli to poszła sprężynka to jedynym efektem ubocznym będzie szarpanie auta przy wrzucaniu biegu. Do wawy i z powrotem powinieneś dojechać.

LIO
04-10-05, 20:42
moze to w maluchu cos strzeliło, albo na cos najechałes ;)
a sprzeglo sie przyjaralo

Dzida
04-10-05, 20:46
Skoro piszesz, że strzeliło w momencie puszczania sprzęgła, to opewnie podczas kiedy samochód zaczął się przemieszczać i może po prostu któryś zaczep się ułożył i tyle... Jeśli fura jeździ spoko i wszystkie biegi banglają (sprawdź rewers) to nie ma co się stresować :)

tomalo
04-10-05, 21:45
mialem podobne sytuacje... co prawda nie w cifku, ale byly... zdarzalo mi sie kogos holowac i byc holowanym

W momencie pelnego mapinania sie linki zdarzal sie nieraz taki strzal/huk jakby cos pekalo - ukladaly sie zaczepy (najczesciej przy lince z metalotymi karabinczykami na koncach)... chociaz i przy zwyklej lince bez koncowek zdarzaly sie efekty dzwiekowe...

Dymek ze sprzegla tez sie zdarzal (wyciaganie kumpla z rowu) ale oprocz smrodku nie bylo zadnych konsekwencji :) sprzegielko potem dzialalo bez zarzutu... wiec jesli nie ma problemow z wrzucaniem biegow itp. to raczej bym sie specjalnie nie przejmowal

sc0rpion
05-10-05, 14:41
jak by pekla ci sprezyna w tarczy to juz bys o tym wiedzial
mi jak pekla w trasie do wrocka to nie moglem wbic zadnego biegu przy obrotach wyzszych niz 3krpm a w drodze powrotnej to w ogole wracalem na jednym biegu, dobrze ze vti sa takie elastyczne :smile: