Zobacz pełną wersję : Nagła utrata mocy, głośna praca slinika i problem z odpaleniem
Witam.
Taki oto nagły problem mi się pojawił:
Śmigam sobie spokojnie autostradą, 100km/h, nagle poczułem delikatne szarpnięcie, auto straciło moc, zaczęło klekotać jak stary malczan i zgasło.
Zjechałem na pobocze macha do góry, wszystko wygląda O.K. Wsiadam, próbuje odpalić i ledwo, ledwo z gazem wciśniętym w podłogę się udało.
Ruszyłem, jechało się jak traktorem, zjechałem na parking i zostawiłem.
Ktoś ma jakiś pomysł, co mogło się spierdzielić? Nic się wcześniej nie działo.
objawy wskazują na przestawiony pasek, z tym że u mnie zawsze jak się przestawił to nie w trasie tylko wieczorem gasze auto jest ok, rano odpalam i już przestawiony
Jak to sprawdzić?
EDIT:
i ewentualnie naprawić? :)
musisz zajrzeć do rozrządu :P
ściąganij tą osłone i sprawdz, w manualu powinno byc krok po kroku jak to zrobić, ewentualnie oddaj do mechanika jak nie czujesz się na siłach.
zmieniałes rozrząd ostatnio może? bo nie wiem czy tak sam się może przestawić. U mnie przeskoczył o ząbek miesiąc po wymianie, mechanik dał ciała bo najpierw odrazu po założeniu był przestawiony a potem po miesiącu znowu przeskoczył
oczywiście jeśli to pasek to nie jeździj tym nigdzie
Rozrząd zmieniałem ok. 30k km temu, ale miesiąc temu był remont głowicy - UPG, od tego czasu przejechałem 3,5k km - może to miało jakiś wpływ?
no to rozrząd był ruszany przy remoncie z tym że już sporo zrobileś przez ten czas....no i poza tym to tylko mój domysł na podstawie własnego przypadku. Nie ma żadnych błędów na samodiagnostyce?
Poczekaj może ktoś jeszcze rzuci jakis pomysł ale ja bym zaczął od sprawdzenia właśnie rozrządu
Samodiagnostyki nie robiłem, zjechałem na parking, ze złości spaliłem pół paczki fajek, zadzwoniłem po taxe i pojechałem do domu.
fochy strzela , bo sprzedać chciałeś :P a tak serio to też stawiam na rozrząd.
Honda R.I.P
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/1cab555f513e.jpg (http://naforum.zapodaj.net/1cab555f513e.jpg.html)
ojojoj, nie ładnie.
A z jakiego powodu się tak porobiło?
Źle poskładali głowicę po szlifie. Pourywało pestki trzymające talerzyk i opiłki metalu teraz wesoło harcują w silniku.
W poniedziałek laweta wiezie auto do warsztatu na reklamacje.
Kasę bierz i zmieniaj warsztat...
Mechanik oddał głowice na szlif do jakiegoś zakładu i tam dali dupy.
Zadzwoniłem do gościa, porozmawiałem, reklamacja przyjęta, jeszcze ze 2 razy dzwonił i mnie przepraszał. Bardzo spoko się zachował.
Będzie wszystko ogarniał od początku, tylko, że znowu bez auta przez tydzień :/
No szkoda straconego czasu. Rozumiem że zakład pokrywa koszty zrzucenia i zalożenia głowicy? Czy zrobią to we własnym zakresie?
Dopiero doczytałem ze to mechanior wybierał zakład. Nie było pytania ;)
Arturvf500
13-08-14, 11:25
z głowicą najmniejszy problem, tyle że zawór w komorze spalania nie wróży dalszego życia dołu
Auto już u mechanika, składa nowy silnik :)
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.