Drahmax
19-07-14, 09:29
Witam! Mam problem z accordem mojego dziadka. Silnik 2.0 benz, rok 95. Mianowicie auto odpala, jedzie normalnie, po czym po przejechaniu niedługiego oodcinka nagle w czasie jazdy gaśnie i już nie odpala. Po odczekaniu paru min (albo dłużej) odpali i jedzie kawałek dalej... i tak w kółko. Wymieniłem cały aparat zapłonowy na inny i nadal to samo. Potem przelutowałem styki przekaźnika pompy paliwa i znów to samo (przekaźnik działa). Wczoraj kupiłem nową cewkę, odpaliłem i chodził... ładnie się nagrzał, zrobiłem kilka rundek i niby ok... wszystko ładnie, pięknie... ale po 2 godzinkach się przejechałem, ujechałem 300m i znów to samo.
Macie może jakieś pomysły albo sugestie co by to mogło być? Zanim wydam kolejną kasę na wymianę części które są sprawne... :/ Dodam że auto ma immobilizer (pastylkę którą się przykłada przed odpaleniem) ale to chyba działa.
Z góry dzięki i pozdrawiam :)
Macie może jakieś pomysły albo sugestie co by to mogło być? Zanim wydam kolejną kasę na wymianę części które są sprawne... :/ Dodam że auto ma immobilizer (pastylkę którą się przykłada przed odpaleniem) ale to chyba działa.
Z góry dzięki i pozdrawiam :)