Zobacz pełną wersję : Amortyzatory - brak zamienników
Panie i Panowie,
Muszę wymienić amortyzatory oba z przodu w swoim bolidzie. Problem polega na tym, że nie mogę znaleźć zamienników. W ASO są tylko oryginały, a w Norauto KYB i Sachs, które prawie nie różnią się ceną. Za wszystko prawie 1600 zł łącznie z odbojami, geometrią itd. Czy możecie polecić jakąś sensowną i tańszą alternatywę?
z jakiej okazji aż 1600 ? za 2000 to masz już gwint :D
Jak razem z usługą zamontowania w ASO to się nie dziwię :)
Tańsza alternatywa , to bez montażu w ASO :).
Vincentus :
Na ile wycenili sobie same części ?
Panie i Panowie,
Muszę wymienić amortyzatory oba z przodu w swoim bolidzie. Problem polega na tym, że nie mogę znaleźć zamienników. W ASO są tylko oryginały, a w Norauto KYB i Sachs, które prawie nie różnią się ceną. Za wszystko prawie 1600 zł łącznie z odbojami, geometrią itd. Czy możecie polecić jakąś sensowną i tańszą alternatywę?
W ASO przeważnie sprzedają oryginały.Kup sobie i daj do montażu w innym warsztacie.Proste.:D.Byle tylko nie u tzw.pana Franka w garażu.:)
Oryginalnie w naszych cifach montowany jest SACHS o którym osobiście nie mam dobrego zdania, jak będę wymieniał to na KYB :D
...Za wszystko prawie 1600 zł łącznie z odbojami, geometrią itd. Czy możecie polecić jakąś sensowną i tańszą alternatywę?
nie wiem co się kryje "...łącznie z odbojami, geometrią itd." - głównie pod tym ITD. ? (miła Pani z hondy na czas wymiany? ) :)
Alternatywa: poza ASO komplet amortyzatory z odbojami KYB ~1000 + wymiana z geometrią ~200 - reszta na sprężynki od eibacha?! ;)
napisz mi na pw dane auta to ci sprawdze po ile moge takie amory ogarnac
Więc tak...
W ASO mają Kayaba, innych podobno nie ma. Koszt 2 szt. (razem z robocizną) to 1176 zł. Ale podobno żeby było "zgodnie ze sztuką", to trzeba jeszcze wymienić osłony i odboje, no i wtedy cena rośnie do 1548 zł. To nie wszystko, bo żeby było "zgodnie ze sztuką", to trzeba na koniec ustawić zbieżność. Razem wychodzi 1732 zł.
W Norauto też jest tylko Kayaba, cena za wszystko jak powyżej 1526 zł.
nie wiem dlaczego upierasz się przy tym by dopłacić za obsługę koncernową (ASO, Norauto).
Wymiana zawieszenia w UFO ze wszystkimi "zgodnie ze sztuką" wodotryskami - nie jest technologią kosmiczną i każdy ogarnięty mechanik sobie z tym poradzi, w kwocie patrz wyżej.
Ale ja się wcale nie upieram :) ASO rozumiem, drogo jest i koniec, ale Norauto jest niewiele tańsze. Trochę to dziwne, ale cóż. Czy ktoś może polecić w Warszawie jakąś alternatywę?
Ale ja się wcale nie upieram :) ASO rozumiem, drogo jest i koniec, ale Norauto jest niewiele tańsze. Trochę to dziwne, ale cóż. Czy ktoś może polecić w Warszawie jakąś alternatywę?
Przecież nie musisz montować w ASO czy Norauto.Choć według mnie w Norauto są zdecudowanie mniejsze ceny za usługi niż w ASO.Ale może w Warszawie jest inaczej.Tam nie mieszkają biedni ludzie.:rolleyes:A nie ma innych poważnych warsztatów?W stolicy chyba jest takich wiele skoro na prowincji są.:D Po drugie jak chcesz mieć tanio w naprawach to trzeba bylo kupić Fiata lub Dacię.:cool:
według mnie w Norauto są zdecudowanie mniejsze ceny za usługi niż w ASO:
No nie bardzo, niby 1500 to mniej niż 1700, ale jak dla mnie to wciąż za mala roznica.
co to za sztuka wymienić amortyzatory ? godzina pracy jak masz podstawowe narzędzia plus znajomy ze ściskaczem
zamów sobie fanty gdzieś najtaniej na allegro albo polecanym sklepie internetowym motaj rabat
później jedź do w miarę ogarniętego serwisu i Ci wymienią :)
czemu zawsze jest mowa o sciskaczu? Ja sprezyny zawsze spinalem klamrami,wyjmowalem,a po wymianie amora zakladalem spietą z powrotem. Potem samochod staje na kolo i klamry same spadaja albo im pomagaa. W hance tak sie nie da?
kobert:
Sciskacz się przydaje , nie jest to droga impreza ;) raptem z 60-100 PLN.
Geometrię da się ogarnąć za 130 PLN.
A do samodzielnej wymiany amorów potrzeba jedynie klucz 18 oczkowy odsadzony (jeśli mówimy o czymś nietypowym poza typowym zestawem narzędzi).
2 solidne podstawki pod samochód.
Oraz nowe nakrętki na amortyzatory (możliwe że są w zestawie z amortyzatorami)
Całość zabawy w jeden sobotni dzień da się zrobić .
A całą zabawę da się zrobić jak dobrze pamiętam bez potrzeby posiadania kanału.
napewno ze sciskaczem jest wygodniej i bezpieczniej,pamietam jak w warsztacie koledze starego sprezyna urwala nos .taka spieta spirala to bomba. Mimo to,lata temu wymienialem bez niego dziesiatki amorow :)
No nie bardzo, niby 1500 to mniej niż 1700, ale jak dla mnie to wciąż za mala roznica.
No to tylko pozostaje ci inny "poważny" serwis.Nie wierzę że nie ma w Warszawie takiego.Trzeba trochę poszukać w internecie.No i tak jak napisałem,Honda to niestety droższa marka pod względem serwisu i części.Trzeba się z taką opcją też liczyć przy wyborze marki.A zrobisz gdzieś zbyt tanio i możesz mieć problemy.Ja uważam że nie może być tanio i jednocześnie dobrze.Chyba że sobie sam wymienisz jak tu radzą.:)
kobert:
Sciskacz się przydaje , nie jest to droga impreza ;) raptem z 60-100 PLN.
Geometrię da się ogarnąć za 130 PLN.
A do samodzielnej wymiany amorów potrzeba jedynie klucz 18 oczkowy odsadzony (jeśli mówimy o czymś nietypowym poza typowym zestawem narzędzi).
2 solidne podstawki pod samochód.
Oraz nowe nakrętki na amortyzatory (możliwe że są w zestawie z amortyzatorami)
Całość zabawy w jeden sobotni dzień da się zrobić .
A całą zabawę da się zrobić jak dobrze pamiętam bez potrzeby posiadania kanału.
Trzeba jeszcze pamiętać że do amortyzatorów przykręcane są łączniki stabilizatora,a jak wiadomo ,nie zawsze uda się je odkręcić z uwagi na konstrukcję połączenia i korozję .Tak więc czasami trzeba użyć szlifierki ,a to już generuje dodatkowe koszty w postaci nowych łączników :)
piter7766 :
Zastanawiałem się nad tym czy one są tam czy gdzie indziej przymocowane :)
Tego nie pamiętałem bo u mnie przeszło to bez problemów :)
Natomiast klucz 18 zapamiętałem - jako jedno z najbardziej upierdliwych rzeczy :D
piter7766 :
Zastanawiałem się nad tym czy one są tam czy gdzie indziej przymocowane :)
Tego nie pamiętałem bo u mnie przeszło to bez problemów :)
Natomiast klucz 18 zapamiętałem - jako jedno z najbardziej upierdliwych rzeczy :D
Zapewniam Cię że są one przykręcane do amorka :) Wymieniałem u siebie łączniki stabilizatora ,prawy odkręcił się bez problemu i od amortyzatora i od drążka stabilizatora,natomiast lewy od drążka stabilizatora się odkręcił,a od amortyzatora nie dałem rady , wyrobiło się gniazdo na imbusa .Dodam że wszystkie połączenia zostały dzień wcześniej spryskane środkiem penetrującym,wystające gwinty oczyszczone szczotką drucianą ,gniazda imbusa oczyszczone przez żmudne dłubanie ;) ,czas miałem nieograniczony,narzędzia którymi się posługiwałem były b.dobrej jakości,wiedza i doświadczenie jaką posiadam w mechanice też jest spora ... i co? A no trzeba było użyć szlifierki żeby zdemontować łącznik :D
aaaa i jeszcze dla sprecyzowania są zamienniki do KAYABY i SACHSA nie pamiętam marki ale produkcja USA albo Chiny i firma krzak je pakuje, z tym, że cena mało atrakcyjna bo ok. 240 zł/szt. a KYB czy SACHS ok. 300 zł/szt. więc nie opłaca się ryzykować zamiennika
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.