PDA

Zobacz pełną wersję : Lekkie koło zamachowe, a turbo - dyskusja



Maskunt
10-07-14, 16:29
Zakładam, bo dość bogata wymiana zdań narodziła się w temacie mojego auta. No właśnie, czy lekkie koło zamachowe ma sens do silnika doładowanego? Przed założeniem turbo i tak muszę zmienić skrzynię i sprzęgło, przy okazji można by było wymienić zamach.

Przytoczę ciekawsze, dla mnie, wypowiedzi:


Jedyne co da się zauważyć, to troszkę mniej kulturalna praca silnika - da się wyczuć większe drgania.



To ja Wam powiem tyle - miałem zamach 5,X w D16 NA, później jakaś wysoka 5tka wyszła po odelżeniu koła do Z6T na 300KM, teraz u siebie w CYWILNYM aucie (choć więcej stoi, niż jeździ..) mam 4,2kg. W żadnym z tych przypadków nie odnotowałem jakiejkolwiek wady lekkiego koła Przyspiesza odczuwalnie lepiej niż na serii (szybkość przelatywania przez obrotomierz), 250+ te mocne latały i latają dalej, problemów na trasie nie odnotowałem, bo wyprzedzały dokładnie tak samo, jak na serii, problemów ze wspomnianym wcześniej rozklekotaniem nie ma - Z6T jeździ już z 5ty sezon. A same podstawy do rozklekotania są technicznie lekko nietrafione, bo tłumi, to tłumik drgań na sprzęgle i na kole pasowym ATI. Do jest kawał żelastwa! Musi być po prostu wyważony.



Taka prawda że jak nie wyważony dynamicznie układ to będą drgania, szarpnięcia i pewnie się szybko może sprzęgło skończyć... W moim drugim silniku będzie wszystko właśnie wyważone i zastanawiam się nad tym lekkim kołem... nie wiem czy w turbo on w ogóle coś da.. możliwe że będzie dzięki temu lepszy dół i mniejszy lag turbo.. Ale to też poczytać trzeba i wiedzy zasięgnąć od ludzi którzy codziennie silniki budują,.


Takie info mam (co prawda pośrednio) od Korneckiego i potwierdził to mój mechanik który ogarnia mi ten wspomniany powyżej silnik do Subaraka. U Was będzie jeden minus który u mnie nie wystąpi z racji AWD - lekkie koło na pierwszych 2 biegach spotęguje "łatwość tracenia przyczepności" (wybacz kalekie zdanie, ale sens wiadomy jest) racji i tak dużego momentu w ośce. Będziecie musieli to zrównoważyć lepszą i/lub szerszą oponą ale wtedy osiągi będą lepsze i sama jazda przyjemniejsza z racji zmniejszenia wad które wymieniłeś.

lozek
10-07-14, 22:15
1 cytat to albo farmazon albo ktoś ujowo wyważył;) No bądźmy szczerzy jakcoś wyważonego do np 10tys obrotów (ja takie miałem) może wprowadzać w drgania na jałowych czy coś.... Poza tym w ogóle jakby wystepowały drgania to mogłyby być następstwem JEDYNIE złego wyważenia a to szybko skutkowałoby rozpadnięciem się koła, wytarcia najbliższych panewek itd.




W 4 silnikach (d14,d16,b18,k20) miałem lekkie koło i minusów nie zauważyłem a naczytałem się takich bajek, że nawet Andersen byłby w szoku.

Dla mnie same plusy - lepsza dynamika, fajniejsze hamowanie silnikiem, lepsza reakcja na gaz itd. I tu nie ma różnicy czy NA czy Turbo, bo ani tu ani tu minusów nie uświadczysz, jeżeli nie będzie ono ZA LEKKIE.

Yotomeczek86
11-07-14, 15:16
Pawle, jeśli np w fabyrce składany jest układ korbowo-tłokowy to koło pasowe oraz zamach ze sprzęgłem są dynamicznie wyważone razem... I teraz jak sobie wyślesz koło np do Otoczaka, on po swojemu samo koło wyważy bez sprzęgła to wtedy niema uja we wsi aby nie było drgań... Np w moim starym silniku powodem zajechania wału były skrajne panewki od rozrządu i zamachu właśnie - a dodam że koło było seryjne tylko sprzęgło ktoś zmienił. Nie będą to jakieś wyjątkowo mocne drgania czy coś.

lozek
11-07-14, 19:44
Pawle, jeśli np w fabyrce składany jest układ korbowo-tłokowy to koło pasowe oraz zamach ze sprzęgłem są dynamicznie wyważone razem... I teraz jak sobie wyślesz koło np do Otoczaka, on po swojemu samo koło wyważy bez sprzęgła to wtedy niema uja we wsi aby nie było drgań... Np w moim starym silniku powodem zajechania wału były skrajne panewki od rozrządu i zamachu właśnie - a dodam że koło było seryjne tylko sprzęgło ktoś zmienił. Nie będą to jakieś wyjątkowo mocne drgania czy coś.

Jak zmieniasz sprzęgło to też wyważasz caly układ? A jednak każde sprzęgło jest inne...

Maskunt
11-07-14, 20:18
Wydaje mi się, że każdy z elementów powinien być wyważony "na zero", zwłaszcza sprzęgło i docisk, które są częścią eksploatacyjną. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której przy wymianie sprzęgła trzeba wyciągać wał i wyważać całość. Okej, my jesteśmy wariatami, ale, mimo wszystko, civic został zaprojektowany jako zwykłe, cywilne auto. Otoczak jak dostaje koło, to też je wyważa przecież. Jeszcze jedna rzecz potwierdzająca moją teorię, to brak ustawienia koła zamachowego. Nie ma klina, znacznika, ani niczego innego co zmusza Cię do montażu zamachu w konkretnej pozycji.

Cywa
12-07-14, 10:06
Warto zalozyc kolo pasowe z dobrym tlumikiem drgan, malo tego juz na rynku a to swiadczy o tym ze jednak spelnia swoja role i pracuje. Zamach dobrze wywazony bedzie jezdzil i nic tu wiecej nie wymyslisz, wg mnie bardziej kwestia sporna jest to na ile stoczyc takie koło.

lozek
12-07-14, 15:37
Wydaje mi się, że każdy z elementów powinien być wyważony "na zero", zwłaszcza sprzęgło i docisk, które są częścią eksploatacyjną. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której przy wymianie sprzęgła trzeba wyciągać wał i wyważać całość. Okej, my jesteśmy wariatami, ale, mimo wszystko, civic został zaprojektowany jako zwykłe, cywilne auto. Otoczak jak dostaje koło, to też je wyważa przecież. Jeszcze jedna rzecz potwierdzająca moją teorię, to brak ustawienia koła zamachowego. Nie ma klina, znacznika, ani niczego innego co zmusza Cię do montażu zamachu w konkretnej pozycji.

Dokładnie, o tym mowie od początku. Wytworzyły sie jakieś beznadziejne teorie o wyważaniu całego układu.

Jak się kupuje fidanzę czy inny aftermatket to też wyjmujemy cały układ i wyważamy? ;) nie dajmy się zwariować.

FaziRBK
14-07-14, 22:52
Heh też się uśmiałem, sam mam koło odelżone przez Otoczaka + sprzęgło exedy w moim h22 i jakoś nic się nie dzieje, samochód jeździ :) Zresztą wystarczy popytać osoby, które mają koło od Otoczaka czy coś im się dzieje a sam montowałem np: znajomemu w d16y8 i jakoś jeździ bezawaryjnie :) Więc tutaj Lozek ma rację, nie ma co się dać zwariować :)

Wenega
15-07-14, 08:14
Pawle, jeśli np w fabyrce składany jest układ korbowo-tłokowy to koło pasowe oraz zamach ze sprzęgłem są dynamicznie wyważone razem... I teraz jak sobie wyślesz koło np do Otoczaka, on po swojemu samo koło wyważy bez sprzęgła to wtedy niema uja we wsi aby nie było drgań... Np w moim starym silniku powodem zajechania wału były skrajne panewki od rozrządu i zamachu właśnie - a dodam że koło było seryjne tylko sprzęgło ktoś zmienił. Nie będą to jakieś wyjątkowo mocne drgania czy coś.

czyli w tej sytuacji każda wymiana sprzęgła wiązałaby się z rozpieprzeniem całego wyważenia.. na moja logikę bez sensu i zajeżdża trochę teoria spiskową ;)


drugą sprawą jest fakt, ze zakładając lekkie koło zaburzamy pewien "układ" nad którym pracowało pewnie kilku panów inżynierów, ale umówmy się przy każdym tjuningu jaki wykonujemy dzieje się dokładnie to samo.. czyli najlepiej w ogóle nie tjuningować ;)

po trzecie, już w drugiej H mam odelżone koło zamachowe i zauważyłem miałem tylko jeden problem (tutaj jednak nie mogę jednoznacznie stwierdzić że wynikał on w 100% z lekkiego koła, ale pewnie był z nim powiązany - u nikogo innego nie słyszałem jednak o takim przypadku) zdarzało się, że w silniku D16A9 na OBD1 swapowanym do EJ2, przy włączonej klimatyzacji (tylko i wyłącznie przy włączonej) silnik sobie zgasł gdy obroty szybko spadały do wolnych (przy wrzuceniu na luz lub wciśnięciu sprzęgła).. no ale to nie był uciążliwy problem, ponieważ też nie działo się tak za każdym razem

Rutus
15-07-14, 14:03
No dobra to ja bym chciał troche bardziej szczegółowych informacji i zadam do tego pare pytań :)
1.Do ilu staczać bezpiecznie takie koło (u Otoczaka) do silnika doładowanego (i niedługo zakutego ) ,który będzie obsługiwał ponad 300KM ?
2.Czy lekkie koło może powodować nierówne trzymanie obrotów przez silnik ?


Do tego moje przemyślenie że właśnie totalnie bez sensu by było gdyby po każdym grzebaniu czy coś przy sprzęgle trzeba by było wyważać cały wał i rozbierać cały silnik ;/
Niedługo po zdjęciu skrzyni ktoś powie że trzeba wyważać wszystko od początku xD

lozek
16-07-14, 00:37
No dobra to ja bym chciał troche bardziej szczegółowych informacji i zadam do tego pare pytań :)
1.Do ilu staczać bezpiecznie takie koło (u Otoczaka) do silnika doładowanego (i niedługo zakutego ) ,który będzie obsługiwał ponad 300KM ?
2.Czy lekkie koło może powodować nierówne trzymanie obrotów przez silnik ?


Do tego moje przemyślenie że właśnie totalnie bez sensu by było gdyby po każdym grzebaniu czy coś przy sprzęgle trzeba by było wyważać cały wał i rozbierać cały silnik ;/
Niedługo po zdjęciu skrzyni ktoś powie że trzeba wyważać wszystko od początku xD

Okolice 4kg. Wystarczy napisać do otoczaka, że ma zejść jak najwięcej się da i tyle ;)

Jak masz zdrowy silnik, wiązkę, czujniki itd to będzie pracował tak jak powinien. Nigdy nie miałem problemow z obrotami przygasaniem itd bez wzgledu na to czy na klimie czy nie

Rutus
16-07-14, 10:02
No to przy okazji zmiany sprzęgła koło poleci do otoczaka :D Zobaczymy jaka różnica będzie :D

Maskunt
18-07-14, 23:02
Pojawił się kolejny głos w dyskusji. Usłyszałem uzasadnienie czemu do silnika doładowanego lekki zamach jest złym pomysłem: W silniku doładowanym powietrze wtłaczane jest do komory spalania pod ciśnieniem i jest go więcej, więc potrzeba więcej siły żeby sprężyć mieszankę. Lżejsze koło to mniej tej siły i od pewnej, granicznej wartości, spadek mocy.

lozek
19-07-14, 01:41
Pojawił się kolejny głos w dyskusji. Usłyszałem uzasadnienie czemu do silnika doładowanego lekki zamach jest złym pomysłem: W silniku doładowanym powietrze wtłaczane jest do komory spalania pod ciśnieniem i jest go więcej, więc potrzeba więcej siły żeby sprężyć mieszankę. Lżejsze koło to mniej tej siły i od pewnej, granicznej wartości, spadek mocy.

siła do sprężenia w 2 cylindrach przede wszystkim idzie z siły rozprężenia w 2 pozostałych na skutek spalania mieszanki a nie z koła zamachowego. Zamach magazynuje energię owszem, będzie to miało jakiś wpływ, ale czy tak duży jak to zostało opisane?

Maskunt
19-07-14, 01:52
Masz racje, jednak pozostaje kwestia tego jak zachowa sie silnik przy odpuszczeniu gazu i wcisnieciu sprzegla. Gwaltownie odbieramy sile potrzebna do zachowania plynnej pracy silnika, przy seryjnym silniku sila ta jest dostarczana z kola zamachowego. Tutaj pozostaje pytanie czy zwiekszenie wymaganej sily poprzez doladowanie silnika i zmniejszenie dostarczanej przez lzejsze kolo nie wplynie negatywnie na codzienna jazde taki autem.

PS: Czy nie jest przypadkiem tak, ze suw pracy wystepuje tylko w jednym cylindrze jednoczesnir? To nam daje jeszcze mniejsza sile.

lozek
19-07-14, 22:30
PS: Czy nie jest przypadkiem tak, ze suw pracy wystepuje tylko w jednym cylindrze jednoczesnir? To nam daje jeszcze mniejsza sile.

jest, nastąpiła *****ka z mojej strony :)

A to o czym piszesz to myślę, że to tylko i wyłącznie przewrażliwienie i szukanie dziury w całym, bo ma to znikomy wpływ :) Tak czy siak ile chcesz ładować?

Na forum jest troche projektów co miały lekki zamach i turbo i nikt nic złego nie mówił :)

marcus209
20-07-14, 08:16
Może trochę odbiegnę od tematu turbo. Tak się zastanawiam, czy zmiana wagi koła zamachowego nie działa na takiej samej zasadzie, jak np. zmiana długości dolotu. Teoretycznie skracając dolot przenosimy moc maksymalną silnika w wyższe partie obrotów, ale zabieramy go na dole. Czy zmniejszając wagę koła zamachowego nie jest tak, że zyskujemy przyspieszenie (nie moc silnika) na 1-szym i 2-gim biegu, a tracimy na 4-tym i 5-tym?

Saiti
20-07-14, 10:23
Zamach magazynuje energię owszem, będzie to miało jakiś wpływ, ale czy tak duży jak to zostało opisane

Ciało o masie 7 kg na takiej średnicy i takiej grubości przy 7 tys. obrotów ma niewyobrażalną siłę. Zejście do np 4 kilo zmniejsza kilkudziesięciokrotnie tą siłę, to nie funkcja liniowa.



Czy nie jest przypadkiem tak, ze suw pracy wystepuje tylko w jednym cylindrze jednoczesnir?

Tak, tylko w jednym. SYmetryczny jemu opróżnia cylinder z gazu.

PS. O, Lozek napisał, niedopaczenie :)

marcus209
20-07-14, 11:17
W tym samym czasie w pierwszym cylindrze mamy suw pracy, w drugim suw wydechowy, w trzecim suw sprężania mieszanki, czwarty zasysa świeżą mieszankę. Energia z suwu pracy napędza silnik i jest magazynowana w kole zamachowym, by później wspomóc sąsiedni cylinder w jego suwie.

lozek
20-07-14, 11:53
Może trochę odbiegnę od tematu turbo. Tak się zastanawiam, czy zmiana wagi koła zamachowego nie działa na takiej samej zasadzie, jak np. zmiana długości dolotu. Teoretycznie skracając dolot przenosimy moc maksymalną silnika w wyższe partie obrotów, ale zabieramy go na dole. Czy zmniejszając wagę koła zamachowego nie jest tak, że zyskujemy przyspieszenie (nie moc silnika) na 1-szym i 2-gim biegu, a tracimy na 4-tym i 5-tym?

nie, nie 4 i 5 nie tracimy.


Ciało o masie 7 kg na takiej średnicy i takiej grubości przy 7 tys. obrotów ma niewyobrażalną siłę. Zejście do np 4 kilo zmniejsza kilkudziesięciokrotnie tą siłę, to nie funkcja liniowa.


Tak wiem, że to nie funkcja liniowa. Poddałem wątpliwości tylko tą teorię, bo nie wydaje mi się, żeby to miało aż taki wpływ..... masa projektów Turbo jeździ z lekkim zamachem i marudzenia nie ma a ładują pewnie więcej niż Tomek załaduje :) Nie kłócę się, jedynie wydaje mi się to bzdurne szukanie dziury w cały ;) Co? jak zminiejszy się waga zamachu do załóżmy 4,5kg to silnik stanie bo nie będzie miał siły sprężyć mieszanki? :P

Maskunt
20-07-14, 13:14
Ja nie watpie, ze to bedzie jezdzic. Zastanawiam sie tylko, czy przez lekkie kolo przy turbo nie traci sie czegos bezsensownie, nie dostajac nic w zamian.

Szczery
31-08-14, 22:40
Nie znam się na tym wszystkim wcale ale nawiazując do ostatniej "wątpliwości" Tomka to wydaje się mnie, że gdy nagle zdejmiesz noge z gazu to siknik musiał mieć wcześniej ten gaz wcisniety a tym samym miał obroty wyższe niż jałowe. A co za tym gdzie energia w kole zamachowym jest na tyle dużą że nie na strachu o to że zabraknie jej na sprężanie mieszanki w zwalniającym obroty silniku. Zwyczajnie będzie szybciej zwalniał bo w lżejszym kole tej energii będzie zważajnie mniej.
Masło maślane mi w tego wyszło.
:P