PDA

Zobacz pełną wersję : przygasanie świateł podczas jazdy, spadek mocy aż do całkowitego rozładowan



flamboym
05-07-14, 02:16
Siema, problem może wydawać się typowy i pewnie zaraz ktoś napisze, że użyj opcji szukaj bo było itp., jednak zawczasu mówię że przeszukałem forum i nigdzie nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi. Ale do rzeczy.
Problem jest następujący i dotyczy CRX ED9 z jednostką B16A1:
Przy nagrzanym silniku wkazówka od temperetury wody nie dojechała tak jak zwykle i zatrzymała się na ok. 70 stopniach. Stwierdziłem że może to wina termostatu jednak jak się okazało chodzi tutaj o elektrykę. Parę kilometrów dalej wskazówka od obrotka zaczęła świrować by ostatecznie umrzeć na "0", następnie zaczęły przygasać światła, silnik zaczął tracić moc. Dojechałem jakoś do parkingu zgasiłem światła, silnik pracował na jałowym dalej. Po zgaszeniu nie odpalił, próba odpalenia zakończyła się charakterystycznym dźwiękiem dla rozrusznika, który nie ma odpowiedniego prądu. Po ok. 40 minutach auto odpaliło normalnie. Wniosek - aku się zregenerował.
Dla ścisłości: akumulator jest nowy, ma ok. pół roku i jest na pewno sprawny.
Kontrolka ładowania nie zapala się a objaw jest taki jakby jednak ładowania nie było.
Jakieś sugestie? Alternator dogorywa, regulator napięcia, masa?
Czy ktoś miał podobny problem?
Pozdro ;)

cor7ez
05-07-14, 06:38
Co prawda nie mialem problemu z licznikiem ale takie odpalanie na widzi mi sie auta. Powodem byla umierajaca cewka zaplonowa. Moze u ciebie tez to byc przyczyna?

Wysłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

daniels10
07-07-14, 00:55
A co ma do tego cewka...

cor7ez
07-07-14, 08:02
A co ma do tego cewka...

Cewka ma do tego to ze auto moze odpalac kiedy mu sie zachce.
U mnie tak bylo i to pomoglo. A kolega cos pisze o tym ze auto mu nie odpala

Wysłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

daniels10
07-07-14, 08:06
Ta mowi jakby sie rozladowal chyba...

falek84
07-07-14, 10:26
obstawiam tu brak ładowania więc bierz miernik i sprawdź

flamboym
08-07-14, 23:25
Jak zwykle, pierdoła. Kostka od alternatora wyrobiła się na zatrzasku i poluzowała się. Była wysunięta na tyle że było widać że jest wciśnięta a jednak nie stykała. Niestety na przyszłość nauczka że takie oczywiste oczywistości trzeba sprawdzać.