Zobacz pełną wersję : Przestał działać centralny zamek - pali bezpiecznik
Siema
Wczoraj oddałem auto do montażu haka holowniczego. Jak odebrałem to pod domem zorientowałem się że centralny nie działa. Goście od haka zarzekają się że przy centralnym ani w jego okolicach nic nie robili.
Znalazłem odpowiedzialny bezpiecznik i był spalony, wsadziłem nowy a zamek dalej nie działa i nowy bezpiecznik znów spalony...
Jakieś pomysły lub sugestie co mogło się stać? Gdzie szukać?
Przed chwilą wsadziłem 3 bezpiecznik. Centralny się otworzył i w tym samym momencie upalił się bezpiecznik.
Siema
Wczoraj oddałem auto do montażu haka holowniczego. Jak odebrałem to pod domem zorientowałem się że centralny nie działa. Goście od haka zarzekają się że przy centralnym ani w jego okolicach nic nie robili.
Znalazłem odpowiedzialny bezpiecznik i był spalony, wsadziłem nowy a zamek dalej nie działa i nowy bezpiecznik znów spalony...
Jakieś pomysły lub sugestie co mogło się stać? Gdzie szukać?
Przed chwilą wsadziłem 3 bezpiecznik. Centralny się otworzył i w tym samym momencie upalił się bezpiecznik.
zwarcie może gdzieś być. Na ogół przy centralnym jest bezpiecznik 20A :) daj 30 i zobacz co będzie:P najwyżej coś się zjara (czyt. Kabelki :P)
zwarcie może gdzieś być. Na ogół przy centralnym jest bezpiecznik 20A :) daj 30 i zobacz co będzie:P najwyżej coś się zjara (czyt. Kabelki :P)
Heh no to że jest zwarcie to logiczne. Pytanie gdzie? co najczęściej pada? Podejrzewam że to jest jakiś stały numer w tym modelu.
Przy zamku jest taki maleńki przełącznik z dwoma przyciskami. Jak wsadziłem kolejny bezpiecznik i naciskałem jeden z tych przycisków to zamek działał a jak nacisnąłem drugi z nich to od razu upaliło bezpiecznik. Jeden przycisk jest od zamykania a drugi od otwierania. Zdarza się że te przełączniki padają?? nie mam pojęcia jak go sprawdzić
minęło 5 miesięcy a ja dalej sobie z tym zamkiem poradzić nie mogę... Jedyną wskazówką jest to że jak wsadzę nowy bezpiecznik to otwierać mogę do woli a przy każdej próbie zamknięcia bezpiecznik się pali. Rozebrałem całe auto i po kolei odłączałem kolejne drzwi i klapę żeby zobaczyć który siłownik ewentualnie upala bezpiecznik... i nic. Odłączyłem sterownik od sterowania pilotem i też nie pomogło... może ktoś ma jakikolwiek pomysł?
Odłączyłeś centralkę i przy zamknięciu auta z kluczyka spaliło bezpiecznik?
Oskórowane kable możesz mieć jeszcze przy kierunkowskazach do centralki...
zwarcie może gdzieś być. Na ogół przy centralnym jest bezpiecznik 20A :) daj 30 i zobacz co będzie:P najwyżej coś się zjara (czyt. Kabelki :P)
Tak tak, a potem:
http://c.wrzuta.pl/wi7447/c18747090003c555500347f8/pozar_samochodu_po_wybuchu
Wracając do tematu...
Masz możliwość odłączenia całej tej ich instalacji co idzie do gniazda haka?
Jak odłączyłeś wszystkie siłowniki to nadal problem występuje? Proponuję przyjrzeć się w dwa miejsca:
1. Pod konsolą środkową jest centralka i czy tam nie ma zwarcia.
2. Z tyłu w kablach do siłownika klapy czy nie ma zwarcia. Może jak coś spawali montując hak to się nadpaliło...?
Sprawa rozwiązana...
Od początku trzeba było się uprzeć i szukać tam gdzie był montowany hak!!!
Na pierwszy rzut oka wszystko było ok bo goście wpięli kable od gniazda haka w lampy i tyle. Czyli teoretycznie nie ma to nic wspólnego z zamkiem. Jednak musieli skądś pozyskać masę. Po wyjęciu lampy wkręcili się samowiercącym wkrętem typu "farmer" w niewidoczną normalnie część karoserii za lampą i już mieli super masę... Tyle że te ŚMIERDZĄCE DEKLE z firmy Piomar w Krakowie tym zmasowanym wkrętem wkręcili się po drógiej stronie blachy we wtyczkę która między innymi odpowiada własnie za centralny zamek i już było gotowe zwarcie kabla do masy... Nie było tego widać bo wkręt subtelnie wkradł się do wnętrza wtyczki od tyłu w nie widocznym miejscu...
Reasumując, Honda to bezawaryjne auto i większości elementów i przełączników nie da się zaklikać na śmierć. Przeważnie winni są mechanicy.
reasumując, honda to bezawaryjne auto i większości elementów i przełączników nie da się zaklikać na śmierć. Przeważnie winni są mechanicy.
amen
Po wyjęciu lampy wkręcili się samowiercącym wkrętem typu "farmer" w niewidoczną normalnie część karoserii za lampą i już mieli super masę..
Szarp ich o odszkodowanie, to się może zastanowią chociaż sekundę nad swoją partaniną.
Przeważnie winni są mechanicy.
Nie ma co porównywać partaczy do mechaników, bo obrażasz tych drugich. :(
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.