Zobacz pełną wersję : Zmiana koloru Hanki.
Chcę zmienić kolor swojej Hani EG tylko nie wiem czy malować czy oklejać. Co wyjdzie taniej i przede wszystkim co jest bardziej opłacalne? Zmiana koloru ze srebrnego na miętę lub turkus. ;)
malowanie na dłużej da efekt folia nie znam ceny ile kosztuje ja bym malował
Ja też bym malował, folię gdzieś zadrzesz i co z tym zrobisz? Lakier spolerujesz, zrobisz jakąś zaprawkę i dalej będzie dobrze wyglądał, że już nie wspomnę o fachowości niektórych osób zajmujących się oklejaniem samochodów, widziałem kilka samochodów oklejonych folią i tylko wszędzie to odłazi. Jeżeli tylko Cię stać to maluj, jeżeli nie - odkładaj dalej i później pomaluj :) Ew możesz pomyśleć nad plasti dipem, ale nie żebym namawiał, przynajmniej wszędzie ładnie wszystko pokryje a nie jak folia na krawędziach elementów widać stary lakier i podobno nie zostawia kleju jak zechcesz go ściągnąć, plus łatwo się nakłada i może uda Ci się zaoszczędzić na "fachowcach".
A jaki ''na oko'' koszt plasti dipu jest?
...miałem ten sam problem ale ja wybrałem oklejanie samochodu, zresztą nawet się nie zastanawiałem:) po 1 wyszło o połowę taniej niż malowanie po 2 nie trzeba rozbierać całego auta a po 3 zawsze możesz wrócić do starego koloru co na pewno ułatwi sprzedaż auta:) na pierwszym zlocie po oklejeniu chłopaki nie zorientowali się że auto jest w całości w foli myśleli że tylko dach i maska w carbonie to folia, więc efekt jest taki jak po malowaniu ale to dużo zależy od foli jaką wybierzesz czy chcesz mat czy połysk....
Ja też bym malował, folię gdzieś zadrzesz i co z tym zrobisz? Lakier spolerujesz, zrobisz jakąś zaprawkę i dalej będzie dobrze wyglądał, że już nie wspomnę o fachowości niektórych osób zajmujących się oklejaniem samochodów, widziałem kilka samochodów oklejonych folią i tylko wszędzie to odłazi.
...jak gdzieś zadrzesz to odklejasz tylko dany element i nakładasz drugi kawałek foli... po oklejeniu auta najważniejszy jest pierwsze dwa tyg jak zobaczysz że coś gdzięś odchodzi to w firmie do roku lub 2 lat robią Ci poprawki za darmo ja nie musiałem po jest wszystko ok i widziałem auto zafoliowane już 3 lata i efekt jest taki jak nowy:) a folia swoje właściwości (jeżeli chodzi o kolor połysk itp) utrzymuje do 5 lat a klej trzyma się jeszcze dłużej...
Ew możesz pomyśleć nad plasti dipem, ale nie żebym namawiał, przynajmniej wszędzie ładnie wszystko pokryje a nie jak folia na krawędziach elementów widać stary lakier i podobno nie zostawia kleju jak zechcesz go ściągnąć, plus łatwo się nakłada i może uda Ci się zaoszczędzić na "fachowcach".
jak może widać stary lakier na krawędziach jak folie zakładasz na zakładkę do środka??
plasti dip nie jest tak trwały jak folia:) zresztą z folia można pobawić się fajnie w detale:)
zerknij na moją Hanke
http://www.civicklub.pl/forum/showthread.php?179705-Graphite-Metallic-amp-Carbon-R18A2-by-grzegorc/page2
pozdro:)
Połowa sukcesu to dobra folia, ja za swoją dałem około 1200 zł, chyba 12 m bieżących. Oklejałem z kolegą, jestem bardzo zadowolony. Dobra folie w połysku możesz też polerować, nic się nie odkleja, mało tego, nawet jakbym chciał zerwać folie to schodzi bardzo ciężko. Polecam!!
Moje auto:
http://www.civicklub.pl/forum/showthread.php?175840-Acura-RSX-Integra-DC5
jak może widać stary lakier na krawędziach jak folie zakładasz na zakładkę do środka??
plasti dip nie jest tak trwały jak folia zresztą z folia można pobawić się fajnie w detale
Ale jak patrzyłem u kolegi Dealer to po otwarciu drzwi już widać, czy też po otwarciu klapki wlewu paliwa, nie wiem czy to już był efekt końcowy czy nie. Nie czepiam się folii broń mnie Panie Boże, wiem że wyjdzie taniej, ale wg mnie lepiej jest pomalować bo efekt jest o wiele lepszy (wszystkie elementy dokładnie pokryte tym samym kolorem) i na pewno trwalszy. Wg mnie warto dodać tych "parę groszy" poza tym po malowaniu nie musisz jeździć do firmy w której oklejałeś samochód, oglądać co chwilę czy gdzieś nie odłazi i jak się coś lekko "ubije" to nie trzeba od razu całego elementu na nowo oklejać, potem znowu sprawdzać czy się nie odkleja i jeździć na poprawki, dokupywać folii tylko wydać parę groszy na odrobinę lakieru i zrobić zaprawkę (chociaż po malowaniu i tak pewnie trochę zostanie). Nikt raczej nie będzie chodził koło samochodu z lupą i sprawdzał gdzie są jakieś zaprawki. Jeśli chodzi o sam fakt zerwania folii gdyby kolor się nie podobał to wg mnie słaba zaleta bo wydać ponad 1000 zł po to żeby potem to rwać nie ma sensu, wybór koloru nie może być pochopny no chyba że s*a się pieniędzmi. Jest na forum dział VT gdzie można "poprzymierzać" kolory i wybrać odpowiedni. Nie krytykuję was oczywiście bo oklejaliście samochód folią, sprawdzałem wasze tematy i samochody ogólnie wyglądają bardzo dobrze, jeżeli wam nie przeszkadza że folię trzeba darzyć troszkę większą troską i to że po otwarciu na stacji klapki wlewu paliwa widać stary lakier to chwała wam wręcz za to że zaoszczędziliście parę groszy na inne mody. Ja po prostu jestem zdania że lepiej jest samochód pomalować i tyle. Pozdro :)
A jaki ''na oko'' koszt plasti dipu jest?
Kosztów plasti dipu dokładnie nie znam, ale kumpel mówił mi kiedyś że za pomalowanie nim golfa IV trzeba dać 1500 zł, podobnie jak za folię. Może jest mniej wytrzymały od folii ale i tak oglądając wiele filmików na YT mogę stwierdzić że potrafi wiele wytrzymać a i takie miejsca jak okolice słupka "B" czy pod klapką wlewu paliwa nim pokryjesz bez problemy bo jest w sprayu, na którymś filmiku koleś po 1 sezonie malował felgi powtórnie, ale to tylko dlatego że kolor mu się znudził. Trzeba po prostu uważać tak samo jak przy folii. Najlepiej niech wypowie się ktoś kto tego używał, bo ja bazuję tylko i wyłącznie na tym co wyczytałem w sieci i jak wcześniej pisałem nie namawiam tylko poddaję opcję do rozważenia.
tylko teraz weź po uwagę ile lakiernik czasu będzie to robił:) Jak ktoś ogarnie Ci to w miesiąc to będę pod wrażeniem, realnie znając życie pół roku nie wyjęte:) Później poprawki, źle poskładane auto i ciągle coś:) Nie daj boże jakieś odchodzenie lakieru itd. koszt minimum pewnie 4K
Zależy kto Ci to zrobi. Dobry fachowiec to podstawa dobrego efektu. Folia kosztuje ponad tysiąc, a zapewne też nikt Ci tego za darmo nie zrobi. Można zrobić samemu jak Ty, wyszło Ci fajnie ale niestety nie każdy ma dar do wszystkiego. Z tym pół roku to chyba trochę przesadziłeś, pewne będzie dłużej niż przy oklejaniu, no ale cóż... Nie ma róży bez kolców. Mi chodziło ogólnie o efekt końcowy, a to on chyba się najbardziej liczy. Plasti dipem też pomalują Ci chyba nawet w dzień i nie wiem czy nie wyjdzie taniej, bo skoro za folię dałeś 1200 zł to po dodaniu kosztów oklejenia folia wyjdzie raczej drożej, bo z tego co pamiętam to te 1.5k zł to już było chyba z robotą. Plasti dipem też równie łatwo się podobno pracuje i można to wykonać samemu, a i tak obie metody zmiany koloru są raczej tymczasowe. Ja bym malował bo wg mnie to jest najlepsza opcja na dłuższą metę.
Oczywiście że jest najlepsze rozwiązanie, jeśli jesteś gotów na takie koszta to śmiało. Plasti dip po roku nie nadaje się do użytkowania.
Kazdy robi jak woli ale ja nie dam sobie reki uciąć, że jak u lakiernika rozbiorą mi auto to złoża jak w oryginale:) swoja drogą wnęki przy wlewie paliwa nic nie widać a po otwarciu drzwi nie rzuca się to w oczy bo miałem ciemny lakier... plasti dip'em dla mnie mozna pomalować sobie felgi malowanie całego auta jest bez sensu bo poprawki bedzie trzeba robic co kilka miesiecy:) albo folia albo porzadny lakiernik:)
Kazdy robi jak woli ale ja nie dam sobie reki uciąć, że jak u lakiernika rozbiorą mi auto to złoża jak w oryginale
Ten sam kumpel który zastanawiał sie nad pomalowaniem plasti dipem dosłownie "wskoczył" samochodem do rowu (ok metr głębokości) uderzył lewym przednim błotnikiem, pokrzywiło mu trochę ramę tak że ciężko było otworzyć drzwi. Po naprawie mówi że szpary pomiędzy elementami nadwozia z lewej strony są równiejsze niż z prawej która była nieruszona, tak że jak chcą to potrafią :)
Ten sam kumpel który zastanawiał sie nad pomalowaniem plasti dipem dosłownie "wskoczył" samochodem do rowu (ok metr głębokości) uderzył lewym przednim błotnikiem, pokrzywiło mu trochę ramę tak że ciężko było otworzyć drzwi. Po naprawie mówi że szpary pomiędzy elementami nadwozia z lewej strony są równiejsze niż z prawej która była nieruszona, tak że jak chcą to potrafią :)
Masz rację. Jak chcą to potrafią. Mam znajomka lakiernika, który po malowaniu składa samochód niczym w fabryce. To zależy czy idzie się do kogoś porządnego czy do przysłowiowego Zdziśka z garażu za domem.
Co do mojej [H]... Poczytałem trochę o plastidipie i raczej rezygnuję. Teraz pozostał wybór folia vs lakier. Pożyjemy zobaczymy :)
Dawno temu interesowałem się plasti dipem i może stąd brak wiedzy co do trwałości, w necie wiadomo, każdy sprzedawca zachwala.
na 5 lakiernikow 3 to gawedziarze i teksty z cyklu" "kto to tak zyebal" et cetera. niestety na dwoch brakujacych w moim rankingu jeszcze nie trafilem :) takze zdanie mam rozne. sa lepsi i gorsi, ale zaden nie zrobil jeszcze tak zebym byl w 100% zadowolony.
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.