tshooda
11-05-14, 12:29
Witam,
wczoraj skończyłem remont silnika w mojej Hondzie. Jest to civic 5D z 95 roku (MB1). Silnik 1.6 16V + LPG D16Y3.
Wymienione zostały uszczelki, regeneracja głowicy (uszczelniacze, frezowanie gniazd, planowanie, sprawdzenie szczelności na gorąco), pierścienie tłokowe + rozrząd przy okazji.
Od wczoraj zrobiłem około 100km i zauważyłem że na zimnym silniku z pierwszego biegu startuje dobrze, na dwójce do 3 tys. obrotów też jest OK natomiast od 3 tys. obrotów wyraźnie czuć spadek mocy, 4 szarpnięcia i później już nie rozpędza się tak sprawnie jak wcześniej. Dodam że te szarpnięcia występują tylko raz i tylko na 2gim biegu w okolicy 3 tys. obrotów. Później autko już jest trochę "zamulone", obroty silnika po wciśnięciu gazu leniwie wzrastają.
Dodam że przy demontażu aparatu zapłonowego zapomniałem zaznaczyć położenia względem głowicy i teraz ustawiony jest raczej na słuch. Znaki na rozrządzie są poprawnie ustawione.
Podczas jazdy odnoszę wrażenie jakby coś było za ciasno złożone. Wiem że jak nowe pierścienie to muszą się dotrzeć i narazie nie kręcę powyżej 3,5tys. km. LPG na czas dotarcia (500-1000km) wyłączone - jeżdżę tylko na Pb.
Co to może być? Gdzie uderzyć i gdzie szukać? Sprawdzić kompresję? Może klawiatura za mocno przykręcona do głowicy (nie znałem wartości w Nm i dokręciłem dość mocno).
Z góry dziękuję za wszelakie sugestie.
wczoraj skończyłem remont silnika w mojej Hondzie. Jest to civic 5D z 95 roku (MB1). Silnik 1.6 16V + LPG D16Y3.
Wymienione zostały uszczelki, regeneracja głowicy (uszczelniacze, frezowanie gniazd, planowanie, sprawdzenie szczelności na gorąco), pierścienie tłokowe + rozrząd przy okazji.
Od wczoraj zrobiłem około 100km i zauważyłem że na zimnym silniku z pierwszego biegu startuje dobrze, na dwójce do 3 tys. obrotów też jest OK natomiast od 3 tys. obrotów wyraźnie czuć spadek mocy, 4 szarpnięcia i później już nie rozpędza się tak sprawnie jak wcześniej. Dodam że te szarpnięcia występują tylko raz i tylko na 2gim biegu w okolicy 3 tys. obrotów. Później autko już jest trochę "zamulone", obroty silnika po wciśnięciu gazu leniwie wzrastają.
Dodam że przy demontażu aparatu zapłonowego zapomniałem zaznaczyć położenia względem głowicy i teraz ustawiony jest raczej na słuch. Znaki na rozrządzie są poprawnie ustawione.
Podczas jazdy odnoszę wrażenie jakby coś było za ciasno złożone. Wiem że jak nowe pierścienie to muszą się dotrzeć i narazie nie kręcę powyżej 3,5tys. km. LPG na czas dotarcia (500-1000km) wyłączone - jeżdżę tylko na Pb.
Co to może być? Gdzie uderzyć i gdzie szukać? Sprawdzić kompresję? Może klawiatura za mocno przykręcona do głowicy (nie znałem wartości w Nm i dokręciłem dość mocno).
Z góry dziękuję za wszelakie sugestie.