piootrek
22-04-14, 11:22
Sprawa dotyczy Civic VI HB 3D EK33 '96 z silnikiem D15Z6.
Będąc ostatnio w trasie Rzeszów-Warszawa / Warszawa-Rzeszów zaniepokoiło mnie zjawisko z poziomem temperatury.
Silnik nagrzewa się jak powinien, już po 1,5km jazdy mam optymalną temperaturę, która też trzyma poziom. Jeżdżąc na co dzień po mieście, nie przekracza ona tego zakresu.
Jadąc na trasie też jest dobrze, problemy zaczęły się dopiero przy wolniejszej jeździe np. przejeżdżając przez miasto, stojąc na światłach. Temperatura potrafiła wskoczyć bardzo wysoko, nawet na czerwone pole. Ilość płynu się powiększyła, nawet trochę się wylało z wyrównawczego (przed wyjazdem było idealnie między min/max). Wentylator wtedy jednak się nie włączał (jest sprawny, często słyszę i widzę, ale nie we tej sytuacji), a węże były w dobrej temperaturze (gorące, ale mogłem je dotknąć bez poparzenia).
Temperatura drastycznie spadała do optymalnej przy przekroczeniu ok 100km/h, czasem nawet po puszczeniu pedału gazu. Na początku ratowałem sytuacje grzaniem w samochodzie jadąc przez miasto bojąc się przegrzać silnik, jednak po kilku takich razach już odpuściłem, nic się nie stało, chodź wskazówka była już nawet na czerwonym. Żadnych dymów, kompletnie nic. Następnego dnia gdy auto stało całą noc, w wyrównawczym było niewiele płynu, chodź w trakcie jazdy było ponad max.
Co może być przyczyną? Popsuty czujnik temperatury, problemy z termostatem, czy też może pompa wody?
Będąc ostatnio w trasie Rzeszów-Warszawa / Warszawa-Rzeszów zaniepokoiło mnie zjawisko z poziomem temperatury.
Silnik nagrzewa się jak powinien, już po 1,5km jazdy mam optymalną temperaturę, która też trzyma poziom. Jeżdżąc na co dzień po mieście, nie przekracza ona tego zakresu.
Jadąc na trasie też jest dobrze, problemy zaczęły się dopiero przy wolniejszej jeździe np. przejeżdżając przez miasto, stojąc na światłach. Temperatura potrafiła wskoczyć bardzo wysoko, nawet na czerwone pole. Ilość płynu się powiększyła, nawet trochę się wylało z wyrównawczego (przed wyjazdem było idealnie między min/max). Wentylator wtedy jednak się nie włączał (jest sprawny, często słyszę i widzę, ale nie we tej sytuacji), a węże były w dobrej temperaturze (gorące, ale mogłem je dotknąć bez poparzenia).
Temperatura drastycznie spadała do optymalnej przy przekroczeniu ok 100km/h, czasem nawet po puszczeniu pedału gazu. Na początku ratowałem sytuacje grzaniem w samochodzie jadąc przez miasto bojąc się przegrzać silnik, jednak po kilku takich razach już odpuściłem, nic się nie stało, chodź wskazówka była już nawet na czerwonym. Żadnych dymów, kompletnie nic. Następnego dnia gdy auto stało całą noc, w wyrównawczym było niewiele płynu, chodź w trakcie jazdy było ponad max.
Co może być przyczyną? Popsuty czujnik temperatury, problemy z termostatem, czy też może pompa wody?