Zobacz pełną wersję : WYMIANA SILNIKA
pytanie do tych co nie oddaja do warsztatu tylko dlubią sami.
Raz juz wymieniałem silnika ale nie byla to chyab dobra metoda bo zostawiłęm skrzynie na swoim miejscu i celowałęm wałkiem... Teraz mam nowe sprzegło i nie chce pokrzywić słoneczka itd... Zamierzam opuścić skrzynie razem ze starym silnikiem na dół, rozczepic, przykręcic nowy silnik i na miejsce... tylko nie wiem jak sie uporać ze skrzynią... jak sie rozpina napęd itd... Co musze zrobić? Od której strony sie dobierać? Zacząc od odkręcenia nakrętki 32 w prawym przednim kole czy jak??? Bryka rozebrana wiec czekam na cenne wskazówki. Pozdrawiam
Odkrecasz nakretke 32 pozniej odkrecasz srube przy dolnym sforzniu zwrotnicy i przy pomocy sciagacza albo duuuzego młotka rozpinasz go, odchylasz zwrotnice i wyciagasz z niej połos, nastepnie wkladasz duzy płaski srubokret miedzy przegub wewnetrzny a skrzynie biegow i wypychasz połos ze skrzyni, z jednej i drugiej strony tak samo i dalej zostaja tylko łapy i ciegła , przy okazji nie proboj wybijac pierscienia z wybieraka skrzyni bo za **** nie chce wyjsc, duzo łatwiej jest odkrecic cale cięglo przy samym lewarku zmiany biegow...
Ja rozkręcałam zawieszenie (bez ruszania łożyska) :P
Po odkręceniu wewnętrznych śrub mocujących wachacz, wybiłam półoś ze skrzyni. Trzeba było też odkręcić mocowanie amortyzatora od piasty aby potem te półosie można było odciągnąć do tyłu (żeby nieprzeszkadzały przy wyciąganiu silnika)Ten sposób jest fajniejszy pod warunkiem ze ma się do dyspozycji odpowiedni sprzęt i narzedzia (ja mam podnośnik klumnowy) Jeśli miałbys to robić z kanału lub lewarkiem to daj sobie spokój i odkręcaj tą śrube 32"
Potem rozkręcasz jak leci, jeśli szarpiesz silnik dołem to najlepiej odkręcić kolektor ssący- wtedy silnik wypada jak masło 8) A jak wyciągać chcesz górą to przygotuj sie na walke z drążkiem zmiany biegów który potem cholernie łatwo wygiąć przy wyciąganiu ( będzie lepiej jak go rozepniesz od skrzyni ) Jak wyciągasz górą to bez odkręcania osprzętu jest troche zabawy :wink:
powodzenia
będzie lepiej jak go rozepniesz od skrzyni
lepiej moze i bedzie ale ja to zdjołem dopiero szlifierka.... gdybym wiedzial ile sie bede z tym jebal to bym odrazu kupil drugi drazek a ten zostawil przy starej skrzyni....
sruby przy piascie mozna faktycznie nie ruszac ale jak ja sie odkreci to nie trzeba odkrecac amortyzatora, wiec wychodzi na to samo...
jak poprzednim razem zmieniałem silnik to wyciągałem i wkładałęm górą cały z osprzetem i troche sie nakląłem zeby tym trafić na srzynie :? Teraz mam zamiar dołem to wyjmować tzn polożyć na podloge. Podnośnikiem tym razem tez nie bede dysponował... tak wiec jak mam sie do tego zabrać? 1. wiem juz ze musze ODKRĘCIC 32mm (tarcze,zacisk itd na swoim miejscu zostaja?) 2.trzeba odchylić(tzn odkręcic) piaste zeby bylo miejsce na półoś czy nie? . 3. Amorki i tak bede wyjmował bo mam zamiar je wymienic wiec odkręcę całość -wahacz górny od budy- pomoże to coś? 4. bede wdzieczny za wszystkie rady- nawet dotyczące wydawałoby sie oczywistych rzeczy.
dzieki za dotychczasowe info i czekam na jeszcze :)
tarcze, zaciski zostaja, bedziesz musial odchylic cala zwrotnice a zeby to zrobic trzea odkrecic dolny sworzen i nic wiecej, do wymiany amorkow nie musisz ruszac gornego wachacza, wystarczy odkrecic widełki, zreszta opis wymiany amortyzatorow jest w dziale teksty.
Najlepiej wydrukuj sobie parę stron z manuala i rób po kolei (odpuszczając niektóre punkty jak np: odkręcenie aparatu zapłonowego). Gwarantuje to że o niczym nie zapomnisz i niczego nie popsujesz. Ja tak wyciągałem silnik z Conanem i poszło gładko. Aha, tylko najpierw odkręć wzmocnienia między skrzynią a silnikiem od spodu i osłonę koła zamachowego bo jak już opuścisz silnik ze skrzynią będziesz miał ******y dostęp do spodu. My trochę się męczyliśmy z opuszczaniem bo nie mieliśmy podnośnika tylko lewarowaliśmy auto w górę i stawialiśmy coraz wyżej na kobyłkach (nie polecam tego sposobu). powodzenia!
Arv co to znaczy "z manuala" ??? bo wlaśnie taka instrukacja punkt po punkcie by mi sie przydała
[ Dodano: Pon 26 Wrz, 2005 ]
no i tak w ciasnym garazu bez podnośnika ani kanału wymieniłem silnik ;) Srubki nr32 nie chcialy za cholere sie odkręcic a lozyska w kołach świeze i nie chciałem sie z nimi pozegnac... Rozkręciłem zawias do okoła nie ruszając tych 32mm. Silniczek razem ze skrzynia opuscilem na podłoge. później podniosłem samochód do góry i poszedłem po sąsiada do pomocy zeby przetargać silniki. tego samego dnia wsadziliśmy troche inny komplecik i ze zmienionym sprzęgłem. Dzisiaj osprzętowałęm silniczek. Jutro zakłądam nowy zawias, kończe składac reszte i bedzie próba ;)
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.