klubowicz
03-03-14, 10:47
Problemów z muleniem ciąg dalszy. Skończyła się zima (a raczej ujemne temp., bo zimy to nie było ;-)) i Honda jak co roku w okresie marzec-październik zaczyna sobie od czasu do czasu zamulać w czasie jazdy.
Poniżej opis problemu:
Usterka występuje od około 2,5 roku.
Polega na tym, iż w czasie jazdy - już po nagrzaniu silnika - raz po raz, przeważnie w zakresie obrotowym do 3 tys./min podczas jazdy ze stałą V (np. 70km/h)nagle zaczyna się dusić, to znaczy nie gaśnie, nie pali się check engine ale traci moc, oczywiście jadąc dalej ale słabnie.
Wypraktykowałem, że w takiej sytuacji pomaga i to radykalnie wciśnięcie pedału gazu do dechy, wówczas auto wręcz wyrywa do przodu i objawy zanikają.
Potrafi się to pojawić za kilka kilometrów. Zupełnie nie występuje podczas tzw. pałowania, czyli jazdy w zakresie 4,5-6 tys. obrotów. Wtedy idzie jak pocisk.
Usterka występuje zarówno na LPG jak i benzynie, bez różnicy.
Tak, jak wyżej wspomniałem dokucza najbardziej w ciepłych porach roku, w okresie mrozów praktycznie nie pojawia się wcale.
Poniżej lista tego, co zdążyłem już wymienić przez okres występowania usterki czyli 2,5 roku - bez efektów:
- kable WN
- świece (takiej jak w instrukcji obsługi - NGK ZFR6)
- filtry powietrza, paliwa, gazu (faza ciekła i lotna) - to akurat parokrotnie było już wymieniane, bo filtry wymieniam często z racji ich taniości.
- 25kkm temu były regulowane zawory - czyli około rok temu - przed i po regulacji to samo
- resetowany wielokrotnie komputer
- czyszczony z nagaru palec rozdzielacza i kopułka - ze 2 razy.
Co obstawiam, a co już może wygenerować wyższe koszta, stąd pytam o radę Szanownych Kolegów:
- do wymiany kopułka i palec - są od nowości, auto ma 375kkm i 16 lat
- jakiś czujnik typu map sensor
- sonda lambda
- katalizator
- mimo wszystko źle wyregulowane zawory.
Sprawa jest dla mnie o tyle skomplikowana, że usterka występuje nieregularnie i w zasadzie przez kilka sekund - po 2-3 sekundach odpuszcza i auto jakby odzyskało z 20 koni. Właśnie przez taką nieregularność obstawiam coś z elektroniką, elektryką bo np. źle ustawione zawory by dawały efekt zamulenia ciągle, a nie raz po raz.
Proszę pomóżcie, bo Honda jest naprawdę przeze mnie utrzymana w stanie perfekcyjnym, nie ma grama rdzy, jest bezwypadkowa (u mnie od nowości), silnik nie bierze grama oleju. Żal mi się jej pozbywać z takiego powodu, ale usterka staje się już mocno uporczywa.
Poniżej opis problemu:
Usterka występuje od około 2,5 roku.
Polega na tym, iż w czasie jazdy - już po nagrzaniu silnika - raz po raz, przeważnie w zakresie obrotowym do 3 tys./min podczas jazdy ze stałą V (np. 70km/h)nagle zaczyna się dusić, to znaczy nie gaśnie, nie pali się check engine ale traci moc, oczywiście jadąc dalej ale słabnie.
Wypraktykowałem, że w takiej sytuacji pomaga i to radykalnie wciśnięcie pedału gazu do dechy, wówczas auto wręcz wyrywa do przodu i objawy zanikają.
Potrafi się to pojawić za kilka kilometrów. Zupełnie nie występuje podczas tzw. pałowania, czyli jazdy w zakresie 4,5-6 tys. obrotów. Wtedy idzie jak pocisk.
Usterka występuje zarówno na LPG jak i benzynie, bez różnicy.
Tak, jak wyżej wspomniałem dokucza najbardziej w ciepłych porach roku, w okresie mrozów praktycznie nie pojawia się wcale.
Poniżej lista tego, co zdążyłem już wymienić przez okres występowania usterki czyli 2,5 roku - bez efektów:
- kable WN
- świece (takiej jak w instrukcji obsługi - NGK ZFR6)
- filtry powietrza, paliwa, gazu (faza ciekła i lotna) - to akurat parokrotnie było już wymieniane, bo filtry wymieniam często z racji ich taniości.
- 25kkm temu były regulowane zawory - czyli około rok temu - przed i po regulacji to samo
- resetowany wielokrotnie komputer
- czyszczony z nagaru palec rozdzielacza i kopułka - ze 2 razy.
Co obstawiam, a co już może wygenerować wyższe koszta, stąd pytam o radę Szanownych Kolegów:
- do wymiany kopułka i palec - są od nowości, auto ma 375kkm i 16 lat
- jakiś czujnik typu map sensor
- sonda lambda
- katalizator
- mimo wszystko źle wyregulowane zawory.
Sprawa jest dla mnie o tyle skomplikowana, że usterka występuje nieregularnie i w zasadzie przez kilka sekund - po 2-3 sekundach odpuszcza i auto jakby odzyskało z 20 koni. Właśnie przez taką nieregularność obstawiam coś z elektroniką, elektryką bo np. źle ustawione zawory by dawały efekt zamulenia ciągle, a nie raz po raz.
Proszę pomóżcie, bo Honda jest naprawdę przeze mnie utrzymana w stanie perfekcyjnym, nie ma grama rdzy, jest bezwypadkowa (u mnie od nowości), silnik nie bierze grama oleju. Żal mi się jej pozbywać z takiego powodu, ale usterka staje się już mocno uporczywa.