Zobacz pełną wersję : Honda Civic VI 1.4i 90km - Eco driving
lubelaczek
04-01-14, 14:15
To mój pierwszy post, dlatego witam wszystkich forumowiczów :)
Mam nadzieję, że pisze w odpowiednim dziale i nie dubluję tematu.
Chciałbym was zapytać jak wygląda spalanie tego auta w zależności od stylu jazdy. Jestem tego bardzo ciekawy, a samemu raczej trudno mi sprawdzić.
Generalnie proszę o odpowiedź na poniższe, ale jeśli macie coś jeszcze ciekawego do powiedzenia to się nie krępujcie :) Wybaczcie, że moje pytania są na niskim poziomie.
1. Na jakich obrotach jeździć (kiedy zmieniać biegi itp.), aby ograniczyć spalanie do minimum.
2. Czy Kręcenie silnika do 3k-4k obr/min przy ruszaniu i "jazda ruchem jednostajnym" na 2.2k - 2.5k obr/min mocno podwyższa spalanie ?
3. Silnik ten pracuje również na 1.5k Obr i nawet trochę wtedy przyspiesza :) ale czy jazda na takich obrotach może przyczynić się do niskiego spalania ? Bo domyślam się, że dla silnika to nie jest zbyt zdrowe.
4. Czytałem trochę o eco driving. Podobno hamowanie silnikiem powoduje, że samochód nie spala wtedy paliwa. Niby logiczne, ale czy ten silnik też to potrafi, czy tylko nowe samochody tak mają ?
Ogólnie chciałbym się dowiedzieć, czy warto jeździć oszczędnie (ile mogę na tym zaoszczędzić w porównaniu do jazdy dynamicznej), i jeśli tak, to w jaki sposób jeździć oszczędnie. Zdaję sobie sprawę, że każdy ma inną nogę, każdy jeździ na innych trasach, więc podawanie konkretnych raportów spalania nie musi sprawdzić się w moim przypadku, ale chętnie dowiem się, jak wyglądają wasze raporty spalania, czy eksperymenty z dynamiką jazdy.
Pozdrawiam i proszę o odpowiedzi :)
4. Czytałem trochę o eco driving. Podobno hamowanie silnikiem powoduje, że samochód nie spala wtedy paliwa. Niby logiczne, ale czy ten silnik też to potrafi, czy tylko nowe samochody tak mają ?
tak, większość silników na wtrysku tak potrafi ;)
Generalnie na mieście warto trzymać obroty między 1800-2500rpm i starać się delikatnie przyspieszać, zadbaj też o właściwe ciśnienie w oponach, i nie jeździj z niepotrzebnymi rzeczami w bagażniku - to pewnie wiesz.
Warto też przy odpaleniu przełączyć temperaturę nawiewu na "zimne" wtedy silnik szybciej się nagrzeje, dopiero po nagrzaniu włączyć na "ciepło"
Mój D15Z3 w trasie potraf zejść do 4,8-5,0 litra pb95 / 100km, ale to jazda tempem emeryta nie przekraczając 80-90km/h
zazwyczaj trasa 90-120km/h ok. 5,5-6,0
miasto - no i tu jest problem, bo na dojazdy do pracy czyli krótkie dystanse zawsze wychodzi 10litrów na 100km, natomiast jak przyjdzie cały dzień jeździć po mieście, prawie bez gaszenia silnika to spalanie wtedy oscyluje koło tych 7,5litra na 100km.
także jak widać, dużo pali jak jest zimny ;)
- 1 bieg do 3000-3300rpm max delikatnie i 2jka, 2jke w zależności od terenu do 2500rpm lub 3100rpm kręce i później możliwie płynna zmiana przy ok 2500rpm
Ciśnienie w oponach to podstawa, spadek o 0,4-0,5bar np do 1.5 to wzrost spalania spokojnie 0.5l/100km
mam 4km do pracy, jade ok. 20 minut. co weekend robie ok. 100km na trase. zbiornik(41-42L) starcza mi w zależności od temperatury od 450 (w zimie) do 550km. Raczej z eco nie mam nic wspólnego.
Silnik ten pracuje również na 1.5k Obr i nawet trochę wtedy przyspiesza ale czy jazda na takich obrotach może przyczynić się do niskiego spalania ? Bo domyślam się, że dla silnika to nie jest zbyt zdrowe.
Przyspieszanie tym autem z 1,5k rpm, szczególnie na wyższych biegach, nie ma wiele wspólnego z ekonomią, zdrowe też nie jest. Korzystniej jest jeździć tak:
(...)kręcenie silnika do 3k-4k obr/min przy ruszaniu i "jazda ruchem jednostajnym" na 2.2k - 2.5k obr/min (...)
...pamiętając o jednym - płytko gaz :)
Nie ma gotowej recepty, konkretnych obrotów. Przyspieszaj tak żeby auto miało lekko, kiszenie z dołu to dłuższe i mniej efektywne rozpędzanie, a właśnie na rozpędzanie tracisz najwięcej paliwa. Jazda jednostajna to możliwie najwyższy bieg rozsądny w danych warunkach, żeby zbić obroty ale nie przeciążać silnika. Hamuj silnikiem, przewiduj sytuacje na drodze, nic więcej się nie wymyśli :)
Aha, zadbaj o należyty stan techniczny auta :)
lubelaczek
04-01-14, 18:21
Bardzo dziękuje za rozwianie moich wątpliwości.
Nie spodziewałem się tak licznych odpowiedzi :)
Jedno co mogę zaproponować przy takiej eco jeździe to czasami jednak go przegonić (szczególnie zimą) i dać się wygrzać katalizatorowi, bo może to w końcu doprowadzić do jego częściowego zapchania a potem spalanie jednak rośnie, opory na wydechu = słabszy silnik= gorsze przyspieszenie = dłuższe przyspieszenie = większe spalanie.
Pozdrawiam MArcin
Nie ma gotowej recepty, konkretnych obrotów. Przyspieszaj tak żeby auto miało lekko, kiszenie z dołu to dłuższe i mniej efektywne rozpędzanie, a właśnie na rozpędzanie tracisz najwięcej paliwa. Jazda jednostajna to możliwie najwyższy bieg rozsądny w danych warunkach, żeby zbić obroty ale nie przeciążać silnika. Hamuj silnikiem, przewiduj sytuacje na drodze, nic więcej się nie wymyśli :)
Aha, zadbaj o należyty stan techniczny auta :)
x2
złote słowa :D
dokładnie jak wyżej, tylko przyśpieszać należy zdecydowanie, po to aby jak najszybciej osiągnąć zakładaną prędkość (wciśnięcie pedału przyśpieszenia do 3/4), a po osiągnięciu zadanej prędkości, najwyższy możliwy bieg i delikatne muskanie pedału gazu. Jak chcesz przyśpieszyć, to nie cisnąć na 5tym biegu, tylko redukcja, gaz i znów najwyższy bieg.
Polecam zrezygnować z jazdy na krótkich odcinkach zimą. Mój 2km w jedną stronę, stygnie i z powrotem zimą palił po ok 15 l / 100 km kiedy w trasie 6l... .
I przewidywać sytuacje na drodze, przed światłami dużo wcześniej zdjąć nogę z gazu, żeby samochód się dotoczył do świateł, a najlepiej w takim momencie, aby kiedy zapali się zielone światło był jeszcze w ruchu, wtedy zdecydowanie sprawniej się kontynuuje jazdę i spalanie spada, tylko oczywiście nie zawsze to jest możliwe, bo droga drodze nierówna ;)
Mi w trasie przy stosowaniu ww wymienionych zasad pali ok 7-rzadziej 8 litrów lpg / 100 km, z benzynką litr mniej.
Ciekawy jest też pomysł z przekręcaniem pokrętła ciepłej temperatury na ciepłą dopiero kiedy silnik się rozgrzeje, u mnie widzę różnicę (czas kiedy przełącza mi na lpg, bo zawsze podczas takiej samej temperatury).
Warto też przy odpaleniu przełączyć temperaturę nawiewu na "zimne" wtedy silnik szybciej się nagrzeje, dopiero po nagrzaniu włączyć na "ciepło"
To w jakim celu w aucie mamy termostat oraz tzw mały i duży obieg?
Moje D14 przy dość żwawym rozpędzaniu się (2500-3000 obr. i zmiana biegu) spala średnio 6,5-7 litrów. Z tymi obrotami ok. 1500 to nie polecałbym bo zarżniesz silnik. Zasada eco działa przy 1800-1900 i odpuszczeniu gazu. Wtedy silnik zużywa śladowe ilości benzyny, ale tak naprawdę w ilu sytuacjach możemy sobie pozwolić na taką jazdę? Mnie nauczono, żeby w miarę szybko i z głową osiągnąć zamierzoną prędkość i poruszać się nią. I tak robię, jestem zadowolony ze spalania jak i stanu technicznego auta. No i do celu jakoś zawsze (odpukać) dojeżdżam ;)
To w jakim celu w aucie mamy termostat oraz tzw mały i duży obieg?
A w takim celu aby od razu po odpaleniu nie puszczało wody na chłodnice.
Termostat zamknięty - woda zapieprza po silniku i nagrzewnicy.
Termostat otwarty - woda zapieprza po silniku, chłodnicy i nagrzewnicy.
Przy pracy silnika podczas gdy mamy pokrętło temp. ustawione na "zimne" i zamkniętym termostacie, woda zapieprza tylko po silniku ;)
Przy pracy silnika podczas gdy mamy pokrętło temp. ustawione na "zimne" i zamkniętym termostacie, woda zapieprza tylko po silniku ;)
Nie do końca tak. Gdy pokrętło ustawimy na zimne woda dalej przepływa przez nagrzewnice, ale klapa kierująca powietrze jest zamknięta, więc powietrze nawiewu nie studzi jej.
Proszę nie mieszać :) Pokrętło na konsoli zamyka/otwiera zaworek w komorze przy grodzi na wężu idącym do nagrzewnicy, regulując lub całkiem zamykając w niej obieg :)
A w takim celu aby od razu po odpaleniu nie puszczało wody na chłodnice.
Termostat zamknięty - woda zapieprza po silniku i nagrzewnicy.
Termostat otwarty - woda zapieprza po silniku, chłodnicy i nagrzewnicy.
Przy pracy silnika podczas gdy mamy pokrętło temp. ustawione na "zimne" i zamkniętym termostacie, woda zapieprza tylko po silniku ;)
W teorii masz rację - jakby się zastawić to działa. Jednak praktyka jest inna i korzyść jest niezauważalna. Chłodniczka ogrzewania jest malutka i różnicy większej nie robi, przynajmniej ja nie zauważyłem żeby silnik się szybciej nagrzewał. Najważniejsze by termostat działał poprawnie.
Tu możesz sobie poczytać mój wywód jaki kiedyś napisałem odnośnie Eco-Drivingu - http://www.civicklub.pl/forum/showthread.php?124676-Jak-je%BCdzi%E6-ekonomicznie&p=1511918&viewfull=1#post1511918
Jeśli naprawdę chcesz się w to bawić, polecam zainwestować równowartość ok 50l PB95 i kupić komputer pokładowy Telwisa - który będzie pokazywał Ci spalanie chwilowe.
Dzięki niemu najlepiej nauczysz się jak efektywnie spalać paliwo bo w każdej chwili wiesz ile spalasz.
Jako ciekawostkę powiem, że moje D14A8 spala utrzymując stałą prędkość na płaskim terenie (spalanie chwilowe ale utrzymujące się)
- przy 80km/h - ok 5.2l/100km
- przy 90km/h - ok 5.6l/100km
- przy 100km/h - ok 6.0-6.2l/100km
- przy 120km/h - ok 7-7.5l/100km
- przy 140km/h - ok 8-8,5l/100km
- przy 160km/h - ok 9,5-11l/100km
Prędkości licznikowe - wg GPS zawyżone o ok 10km/h (przy 160km/h).
Osobiście korzystam ze wszystkich technik jakie opisałem na raz - zależnie od warunków drogowych, pogodowych, ruchu itd. W lato, na oponach letnich, średnie spalanie liczone w okresie kwiecień-październik to ok 6,3 l /100km, zimowe, na zimówkach - listopad - marzec - ok 6,8 l/100km. Natomiast średnie z dystansu 70.000km to 6.62 l/100km.
Oczywiście wszystko zależy gdzie się jeździ, po jakich drogach, jakie paliwo, stan auta itd itd. Bo ktoś kto jeździ np po stolicy to takiego spalania miał nie będzie choćby nie wiem jak się starał ;).
Proszę nie mieszać :) Pokrętło na konsoli zamyka/otwiera zaworek w komorze przy grodzi na wężu idącym do nagrzewnicy, regulując lub całkiem zamykając w niej obieg :)
rzeczywiście :
http://fotoo.pl//out.php?i=690946_bez-nazwy-1.gif
Myślałem że w tym modelu czegoś takiego nie było...
Mi w małym mieście (zazwyczaj dopiero jak dojade na miejsce silnik jest rozgrzany) zmieniam biegi tak do 6tys. rpm. (oczywiście dopiero na rozgrzanym i nie cały czas) i pali mi jakoś 14l/100km :D W trasie schodzę do 9l/100km :)
pali mi jakoś 14l/100km W trasie schodzę do 9l/100km
Rozumiem, że z przyczepą :p ?
Nie no, nieźle. Nawet jak piłujesz pod 6.
Pewnie dlatego że jednak najczęściej to krótkie dystanse.
Sprawdz co masz z autem nie tak, bo tyle to nawet Nyndz spalania na torze pewnie nie mial(tytytytyty).
mi w ostatniej trasie wyszło spalanie 7,8l/100km (chwilami nieco mniej ale kilka wyprzedzań i wracało do średniej), zaś w mieście ok litra więcej, zależnie od jazdy.
Rozumiem, że z przyczepą :p ?
Nie no, nieźle. Nawet jak piłujesz pod 6.
To nie kwestia przyczepy.
Po prostu jazdą Hondą nie polega na hamowaniu !!
Po prostu jazdą Hondą nie polega na hamowaniu !!
No spoko :) ...pogratulować ... bo to najważniejszy układ w samochodzie ...
No dobra. Ale jak ktoś chce ekonomicznie to niech kupi sobie elektryka albo w momencie zakupu nówki niech dopłaci 20 kilo i weźmie diesla. Będzie miał ekonomicznie.
Jak kupowałem swoją pierwszą hanię to szef salonu od razu nakazał mi jeździć powyżej 3t obrotów a najlepiej w zakresie 3,5 do 5. I faktycznie coś w tym jest (zwłaszcza bzyczenie silniczka). A przy takich parametrach nie ma szans na eco-driving.
No dobra. Ale jak ktoś chce ekonomicznie to niech kupi sobie elektryka albo w momencie zakupu nówki niech dopłaci 20 kilo i weźmie diesla. Będzie miał ekonomicznie.
Jak kupowałem swoją pierwszą hanię to szef salonu od razu nakazał mi jeździć powyżej 3t obrotów a najlepiej w zakresie 3,5 do 5. I faktycznie coś w tym jest (zwłaszcza bzyczenie silniczka). A przy takich parametrach nie ma szans na eco-driving.
Ja się zapytuje, po co?:confused:
A ja powiem tyle. Kilka miesiecy temu kupilem Impreze :) I fakt, ze co jakis czas pojezdze Cifem, sam w sobie jest ecodrivingiem :D
A tak na serio 3 krpm i zmiana biegu, oczywiscie z pewnym marginesem na nachylenie terenu. Dynamiczne rozpedzanie sie. Do tego mniej wiecej wszystkie wskazowki wymienione powyzej. Jak nie musisz, to nie tankuj do pełna. Zawsze to pare kilo mniej :p
Pomijajac radio, wylacz wszystkie zbedne odbiorniki pradu ;)
Ale nawet stosujac sie do tego wszystkiego to jak sie np. 4 km pokonuje w 20 minut, to nie ma mowy o ecodrivingu ;)
P.S.
Na dojazdy do pracy (12,5 km, cykl mieszany, jazda płynna, raczej bez zatrzymywania, 60 - 100 km/h) = 9-10 l podtlenku lpg / 100km. Nigdy wiecej :) ale tez nie mniej :(
U mnie 8.18l LPG /100km
http://www.motostat.pl/member/vehicles/stats/id/29806
Trasa głównie poza zabudowanym, 30km w jedną stronę. Co do zmiany biegów, to ciągle zostało mi przyzwyczajenie z R19 i zmieniam biegi przy ok 2.2-2.5krpm. Jak kiedyś kupie Telwisa to sprawdzę jak się ma spalanie przy kręceniu do 3.5krpm, a jak przy takim systemie jak teraz.
Mój najlepszy wynik to chyba 185km zrobione na 11 litrach, co daje 5,95/100km. Większość trasy, trochę miasta. Myślę, że dałoby się zejść niżej, bo wjeżdżając w ograniczenia prędkości hamowałem, a i w trasie czasem 120km/h się pojawiało, także dość fajny wynik.
I tam nie przesadzajcie, że poza silnikiem tylko radio, bo ja nie wyobrażam sobie jazdy bez włączonej dmuchawy. Na I lub II biegu nie żre nie wiadomo ile paliwa.
Dużo już było powiedziane: osobiście proponuję zmianę biegu przy 3k rpm i jazdę nie szybciej niż 100km/h. Poza tym przewidywanie i jak najwięcej hamowania silnikiem.
no wlasnie, ecodriving mozna stosowac jak jezdzisz daleko... ja mam do pracy 7km i pali mi 10litrow gazu i 3 bezyny na 100km... oczywisice teraz przy zerowych temperaturach wiec chocnym co robil duzo nizej nie zejde :)
lubelaczek
11-01-14, 11:27
Visiu. Nie rozumiem Twojego toku myślenia. Czemu eco driving ma nie zdawać egzaminu w zimie ? Jaka to różnica ? Przecież np. hamując silnikiem, czy jadąc na niskich obrotach możesz zaoszczędzić parę kropel paliwa, bez względu na to czy jest zima, czy lato. Fakt, że w zimie spali więcej... ale jak to się ma do eco drivingu ?
Moim zdaniem bez względu na temperatury, eco driving jest po to, żeby samochód palił mniej. W lecie może to być 8 litrów zamiast 10, a w zimie 10 litrów zamiast 12.
nie chodzilo o to ze zima tylko ze kawalek tylko jade i na zimnym silniku to chla paliwo az milo...
lubelaczek
11-01-14, 14:50
nie chodzilo o to ze zima tylko ze kawalek tylko jade i na zimnym silniku to chla paliwo az milo...
Między jednym i drugim nie ma żadnej korelacji ? :)
Nie chcę tu robić z siebie forumowego eksperta, ale też jeżdżę na krótkich dystansach, 2m, 5km, 7km, w zależności czy z uczelni do pracy, czy z domu na uczelnie, czy z pracy do domu. W zimie moja honda przeskakuje na gaz po 4km albo i później, w lecie po niecałym kilometrze. A to kiedy się przełączy na gaz w moim przypadku zależy własnie od temperatury silnika. Na podstawie tych obserwacji widzę dość jasne powiązanie między temperaturą powietrza, a temperaturą silnika.
Tak czy inaczej, to że na zimnym silniku pali więcej (żeby nie pisać, że w zimie... ), nie oznacza, że stosowanie zasad eco drivingu w zimie nie ma sensu.
możesz zmienić temperaturę załączenia się gazu - na kompie, lub po prostu włączać ogrzewanie dopiero kiedy silnik się nagrzeje
lubelaczek
11-01-14, 16:49
Bardzo fajnie, ale jak to się ma do tematu ? Nie pisałem tego po to, by ponarzekać, że moja honda późno się przełącza na gaz, tylko żeby "udowodnić" (tak, wiem, że to oczywiste), że temperatura silnika zależy również od temperatury powietrza, a co za tym idzie - stwierdzenie :
nie chodzilo o to ze zima tylko ze kawalek tylko jade i na zimnym silniku to chla paliwo az milo... bo przecież jedno wynika z drugiego.
W pełni się zgadzam z lubelaczek. EcoDriving jest po to żeby auto spalało mniej, jeździło się bezpieczniej i mniej z używało jego podzespoły. Nie ma znaczenia czy auto jest nowe/stare, jest zima/lato, jedziesz blisko/daleko, masz gaz/benzynę/diesla, a kierowca ma 20 czy 60 lat.
Wysłane z mojego GT-N7100 przy użyciu Tapatalka
Eco driving tu nic nieda, honda żre paliwo (w porównaniu do niektórych marek), jeśli nazywacie dynamiczną jazdą jazdę do 3tys. rpm to spoko wasza sprawa że jeździcie jak dziady :D miałem kilka hond w tym ze 3 D14 i ŻADNA nie spaliła mi mniej niż 8l gdy wlokłem się w trasie, teraz mam D14a8 po miescie żre mi z 12l-14l, teraz w trasie jechałem do 130 i wyszlo 9l/100. Ja nie będę się wlókł żeby zaoszczędzić 5zł na 100km. Honda pali dużo do dziś przykładem może być crv znajomego która ma na kompie srednie spalanie 11l w miescie (2l diesel 140KM) a moje mondeo (też 2l diesel 136KM) na kompie ma 6,5l/100 teraz w zime. Chcecie mieć oszczędne auta to zmiencie marke zamiast wlec się jak 80letni starszy pan....
Chciałbym zobaczyć jak w zakrętach zwalniasz :D
Mój ostatni wynik z 450km - 7.7/100. Większość miasta, czasem redline, nie tak źle.
lubelaczek
12-01-14, 12:55
Nikt z nas chyba nie nazywa jazdy na 3k rpm, jazdą dynamiczną (moim zdaniem jest to w okolicach jazdy optymalnej). Poza tym ekonomiczna jazda nie oznacza jazdy jak dziad :) Hamowanie silnikiem, czy przewidywanie sytuacji na drodze to chyba nie jest styl jazdy dziada. Szybkie przyspieszanie (o którym eco driving mówi) chyba również nie należy do stylu dziada.
"Porównanie" hondy crv z mondeo jest moim zdaniem mało trafione. Równie dobrze mogę powiedzieć, że mondeo jest nieekonomiczne, bo mi skuter pali 2 litry.
Z tego co widzę, to crv ma silnik 2.2 140km, a nie 2.0, a jej średnie spalanie według tego co użytkownicy tego samochodu piszą na autocentrum 11 litrów osiąga w extremalnych warunkach (korki + mróz według jednego z użytkowników).
To, że diesle palą mniej niż benzyniaki, a duże samochody na ogól będą palić mniej niż małe to niezaprzeczalny fakt. Nie zmienia to faktu, że bez względu na to, czy jeździmy dużym, czy małym samochodeml Ekonomicznym czy nieekonomicznym; w zimie czy w lecie; W Krakowie, czy w zadupiu dolnym spalanie każdego samochodu zależy od stylu jazdy.
To, że Ciebie nie interesuje eco driving, żeby zaoszczędzić 5zł, to Twoja sprawa, na prawdę nie chcę Cię do tego przekonywać, ani wmawiać Ci, że coś źle robisz. Daleko mi od ekologa-socjalisty, który chce innym życie układać. Również nie jestem emerytem. Na miarę swoich umiejętności staram się nie zamulać, a przy ruszaniu ze świateł fajnie jest trochę więcej mocy z silnika wykrzesać. Oszczędności raczej bym szukał w jeździe rowerem, a nie samochodem. Ale nie chcę by w tym temacie była dyskusja na temat "czy warto zaoszczędzić ileś tam złotych na 100km" . Dla jednego 5zł to dużo, dla drugiego to prawie nic. Na to pytanie niech każdy sam sobie odpowie i jeździ jak mu pasuje i nie drążmy tego typu spraw.
Ja nie będę się wlókł żeby zaoszczędzić 5zł na 100km.
5zł czyli ok 1L PB95 / 100km, wystarczy zmienić kilka złych nawyków w czasie normalnej jazdy żeby spalać autem 1L mniej - i nie dotyczy to wyłącznie Hondy ale każdego auta. Niby 5zl to nie pieniądze.....ale przemnóż to przez rocznie pokonywany dystans - np jeśli robisz 15000km rocznie - to z tych 5zł robi się 750zł. Warto? sam sobie odpowiedz.
Robię 30-40tys. rocznie prywatnym autem :) Moim zdaniem niewarto się wlec żeby zaoszczędzić nawet tysiąc na rok :) a w zakrętach przyspieszam a nie zwalniam :) Co do crv to lubelaczek jeśli uważasz że 200ccm pojemności więcej to usprawiedliwienie żeby auto spalało 5,5 litra więcej niż 2.0tdci to wporządku a tym tdci jeżdżę podobnie jak civiciem, naprawde szokuje mnie to że auto może palić tak mało - civic napewno do takich nienależy, mam go bo mam coś do polatania mniej oszczędzając niż drugie auto.
Ciągle powtarzasz, że ekonomiczna jazda to jazda "jak dziady", a to tak naprawdę odwrotność tego. Zbytnie wleczenie się i trzymanie się niskich obrotów skutkuje dość wysokim spalaniem, silniki hondy "lubią" wysokie obroty i ja jeżdżąc normalnie w zakresie 2-4tys obrotów spokojnie jestem w stanie osiągnąć spalanie poniżej 8l/100km w trasie i ok litra (lub mniej) w mieście więcej (dla porównania, jazda w ślimaczym tempie trzymając się ze wskazówką obrotomierza poniżej 2tyś i spalanie rzędu 10-12l/100km) np. wczorajsza trasa lubartów-lublin-chełm i z powrotem ok 200km, średnie spalanie 7,9l/100km LPG i nie wlokłem się w żadnym miejscu wolniej niż inni, bez problemu wyprzedzałem jadących poniżej 100km/h bez gonienia jak głupi, ale i bez ociągania się.
Camellia Racing
13-01-14, 08:44
moje D16z6 spalalo najmniej w okolicy 3.5 - 4 tys obrotow :D
Przykładem że tojota pali dużo może być moja tojota w dizlu, która pali 11, z przyczepą 14, a to świetny samochód bo dużo kosztował, także dizle palą dużo, a tojoty nie są dla oszczędnych ludzi. Dalej uprawiać taki pier*oling?
W mojej okolicy często jeżdżą młodzi jurni wieśniacy, wschodni zaścianek, zawsze w aucie z małym silnikiem wyciągniętym ze szrotu. Po stylu ich jazdy śmiem podejrzewać że ich auta palą 10x tyle co mają pojemności, co wcale nie oznacza że do celu dojeżdżają znacznie szybciej. Wyprzedzają z hukiem, blokują w zakrętach, rura na prostych, a potem stoję za nimi na światłach. Tyle wygrać :)
Wracając do eko-jazdy, jak wspomniał Mike, wystarczy zmienić kilka złych nawyków i spokojnie urywa się litr/100 bez wyrzeczeń, to nie takie trudne a jak się dużo jeździ to przez rok da się oszczędzić na jakąś pojeżdżawkę i komplet opon, gdzie można się wściekać do woli i tam udowadniać jakim to się jest mocnym :)
lubelaczek
13-01-14, 10:15
Co do crv to lubelaczek jeśli uważasz że 200ccm pojemności więcej to usprawiedliwienie żeby auto spalało 5,5 litra więcej niż 2.0tdci
Co proszę ?
Wiecie co??
To chyba najśmieszniejsze forum :) zawsze gdy tu wchodzę można uśmiać się niemal do łez, ciągłe dyskusje i starcia :D
Lecz nie zaprzeczę że dowiedziałem się tutaj wiele czego bym się nie dowiedział nigdzie indziej, z czego jestem wam bardzo wdzięczny.
Wiem że od początku tematu chodzi o spalanie D14, skoro tu taka rozbieżność tematów wkleję swoje 5groszy o spalaniu D16Y2.
Przy wycisku potrafi zeżreć nawet i 15l/100km, natomiast przy Eco-Drivingu miasto to przeważnie 8-10l/100km przy rozsądnym używaniu hamulca i hamowaniu możliwie tylko silnikiem
ograniczamy również szybsze zużywanie się tarcz i klocków.
Nie jeżdzę jak emeryt a używam mózgu i nie dodaje gazu widząc z daleka czerwone światło ;)
Oczywiście lubię też raz na jakiś czas jazdę niemal do odcięcia:D jest w tym coś uzależniającego ten mruczący dźwięk z dolotu :)
Przy Eco jeździe staram się niemal maniakalnie nie schodzić poniżej 1800rpm bo wtedy jak wiadomo silnik zasysa więcej benzyny, zmiana na 3 bieg nigdy poniżej 40km/h (licznikowego) 4bieg nigdy poniżej 55km/h oraz 5bieg 75km/h.
Pilnowanie przełożeń to podstawa by nie zamulać silnika zbyt niskimi obrotami jak diesla ;)
Trzymając się tych wartości i nie dociskania gazu pod górkę da się spalić mało benzyny. W trasie jestem w stanie zejść do 6-7l/100KM
Kielce-Pyrzowice(lotnisko) zawsze zalewam za 100-110zł robiąc od parkingu na parking zawsze 302KM :D także jako na D16Y2 to nie dużo, czyli wychodzi w trasie ok 6,5l/100km jadąc 90-110km/h.
Prawda jest taka że niemodzone 1.4 nie jest bardzo oszczędnym silnikiem bo bardziej go trzeba kręcić by jechał porównywalnie (wiem bo miałem D14)
Głównie trzymam się zaleceń Mike-Foto z leciutkimi moimi zmianami i to na prawdę działa, nie trzeba się wlec tylko używać mózgu i maksymalnie przewidywać sytuację na drodze.
Wiadomo dla jednego 5zł to nicł ale dla mnie to nie jest NIC, nie przelewa się jakoś specjalnie a to co zaoszczędzę dołożę do tego czy owego i jest ;) każdy ma swoje przyzwyczajenia i racje.
Jesteśmy tylko ludźmi Panowie, każdy będzie jeździł tak jak chce i mu się podoba, każdy ma swoje przyzwyczajenia dobre bądź złe, lejąc na to co ktoś uważa na temat Eco jazdy. Pozdrawiam wasze Hondziny :)
Przykładem że tojota pali dużo może być moja tojota w dizlu, która pali 11, z przyczepą 14, a to świetny samochód bo dużo kosztował, także dizle palą dużo, a tojoty nie są dla oszczędnych ludzi. Dalej uprawiać taki pier*oling?
W mojej okolicy często jeżdżą młodzi jurni wieśniacy, wschodni zaścianek, zawsze w aucie z małym silnikiem wyciągniętym ze szrotu. Po stylu ich jazdy śmiem podejrzewać że ich auta palą 10x tyle co mają pojemności, co wcale nie oznacza że do celu dojeżdżają znacznie szybciej. Wyprzedzają z hukiem, blokują w zakrętach, rura na prostych, a potem stoję za nimi na światłach. Tyle wygrać
Padłem :D
Robię 30-40tys. rocznie prywatnym autem Moim zdaniem niewarto się wlec żeby zaoszczędzić nawet tysiąc na rok
Kto bogatemu zabroni :). Pracownicy koncernów naftowych zacierają ręce ciesząc się z takich użytkowników dróg.
Kto bogatemu zabroni :). Pracownicy koncernów naftowych zacierają ręce ciesząc się z takich użytkowników dróg.[/QUOTE]
Dlatego zakładam gaz lub kupię auto z gazem :) A bogaty niejestem :D
Kto bogatemu zabroni :). Pracownicy koncernów naftowych zacierają ręce ciesząc się z takich użytkowników dróg.
Dlatego zakładam gaz lub kupię auto z gazem :) A bogaty niejestem :D[/QUOTE]
Jestem bogaty
W trudne sprawy
Dlaczego ja?
Bo chcę ukrytej prawdy.
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.