PDA

Zobacz pełną wersję : Civic v gen problem z hamulcami



karolvgen
24-12-13, 12:42
Witam. Kilka dni temu, gdy jechałem ok 60 km/h stało się coś dzwinego w prawym tylnim kole. Podczas jazdy nagle z tylu z prawej strony coś zaczęło stukać, coś jakbym złapał tam gume, nawet troche podskakiwalo z tamtej strony a nastepnie hamulec nożny za pierwszym razem w ogole nie zahamowal dopiero za drugim razem lekko za trzecim już dobrze, coś jakbym pompował plyn. Zatrzymalem sie zobaczyłem, że jest wszędzie powietrze i pojechalem dalej i już było wszystko dobrze. Wczoraj gdy cofałem, te same koło się zablokowało zupełnie, a nastepnie jak ruszylem do przodu koło już nie było zablokowane, ale podczas hamowania znowu było to samo, że musiałem "napompować" hamulec. Dzisiaj jak jechałem do domu, podczas hamowania, hamulec łapał pod koniec dopiero tak, że za każdym hamowaniem, myślałem ze w ogóle nie zahamuje. Dodam, że odkąd kupiłem samochód (jakieś pół roku temu) hamulec ręczny nie działał, naciągałem linke ale to nic nie pomagało i przestałem się tym przejmować. Ktoś ma jakieś pomysły?

Seba27
24-12-13, 12:46
z opisu wychodzi ze masz bebny (w dodatku pewnie tam nigdy nie zagladales)
- a co sie stalo - sciagaj kolo i beben i patrz - czas najwyzszy
Jesli cylinderek jeszcze zyje (a raczej umiera lub umarl) to szczeki kup nowe - bez sensu robic cos 2 razy

karolvgen
24-12-13, 12:48
no bębny bębny

Seba27
24-12-13, 12:51
mozna gdybac ale jak szczeki sie rozsypaly i beben je przemielil to cylinderek mogl sie zwykle wypchnac i puszcza tamtedy plyn, stad brak hamulcow. Szczeki raczej na bank do kupienia odrazu - szlifierke katowa masz? Pewnie rant bedzie trzeba zeszlifowac z bebna - i w zasadzie tyle - a reczny ze nie dziala - to ryba - pewnie linki pourywane jak zwykle. Otwieraj, patrz i pisz :)

karolvgen
24-12-13, 13:01
Pewnie i tak dopiero po świętach się za to zabiore bo raz, że nie mam teraz pieniedzy na kolejne wydatki, a dwa, że nie mam nawet garażu, a mój parking przed blokiem nie jest wylany nawet asfaltem tylko zwykła ziemia co w taką pogodę jaką mamy teraz zmienia się w błoto i nawet zwykła zmiana koła w takich warunkach jest wyzwaniem :D Po świętach "pożycze" od kogoś garaż i dam znać tu :D

karolvgen
26-12-13, 13:04
Wczoraj rozebrałem beben i sprawa jasna. W środku od metalowej części szczęk "odkleiła" się ta część które hamuje(nie wiem jak to sie nazywa fachowo) i sobie latały swobodnie po bębnie. Z racji tego, że są święta i wszystkie sklepy nie funkcjonują, a jeździć musiałem to wymontowałem całe klocki a cylinderek ścisnąłem metalowa obejmą:D Po świętach oczywiście czeka nowy wydatek

Seba27
26-12-13, 13:21
Odkleila sie okladzina - jak mowilem - szczeki do kupienia :)
Odrazu popatrz jak z mocowaniem linek - przewaznie urywaja sie przy mocowaniach za bebnem - moze przy okazji reczny sobie naprawisz i bedziesz mial porzadna klame na gwiazdke :P

EDIT:

Ja bym przykleil okladziny do szczek i na chwile zlozyl jak mus to mus.
Distal, Poxipol, klej do szyb i na "chwile" bedzie

Jookoozzz
26-12-13, 18:29
Wczoraj rozebrałem beben i sprawa jasna. W środku od metalowej części szczęk "odkleiła" się ta część które hamuje(nie wiem jak to sie nazywa fachowo) i sobie latały swobodnie po bębnie. Z racji tego, że są święta i wszystkie sklepy nie funkcjonują, a jeździć musiałem to wymontowałem całe klocki a cylinderek ścisnąłem metalowa obejmą:D Po świętach oczywiście czeka nowy wydatek
Kaskader :)

Szczeki 50-70zl powinny byc dostepne od reki w motoryzacyjnym, rozebrac, wsadzic nowe i spokój, a tak to jeszcze moze doprowadzic do nieszczescia :(

janek9
26-12-13, 18:43
No do nieszczescia moze doprowadzić, ale metalowa obejma powinna dać radę aby awaryjnie dojechać do motoryzacyjnego. Najważniejsze to aby po świętach to jak najszybciej załatwić. Klej mógłby jednak szybciej "pójśc".

karolvgen
26-12-13, 19:07
no na tej obejmie przejechalem jakies 50 km i jeszcze z raz bede musial pojechac z ta obejmą. Wiem, że to jest tylko 50-70 zł, ale powoli zaczynam tracić siły na ten samochód. Jedną rzecz zrobie to inne trzy rzeczy sie rozlecą, a biorąc pod uwage, że jeszcze sie uczę i nie zarabiam i nikt mi na to pieniędzy nie da to dla mnie to zaczyna być uciążliwe:D
Oczywiście szczęki już zamówione.

Jookoozzz
26-12-13, 19:12
20 letnie autka...jedno naprawisz, trzy nastepne sie rozleca...norma, nowe kupic trza worek pieniedzy, a jak sie cos zepsuje to z 3 takie worki na naprawe :P

Seba27
26-12-13, 22:25
Nie do konca z tymi workami ;)

co do kleju zas to nie pusci - testowane niejednokrotnie na distalu i poxipolu.
Do normalnej jazdy tysiace km przejezdzilo i bylo ok - normalna eksploatacja oczywiscie bez szalenstw.
Daj ci Boze zdrowie - rozumiem ze nie masz kasy ale chlopie - miejze troche wyobrazni - tak troche. Nie masz recznego...
Cylinderek popuszcza obejme ktora zalozyles... Nie chce nawet konczyc... Takie zycie doroslego czlowieka - nie masz kasy na auto - jezdzisz komunikacja miejska. Ja rozumiem brak oswietlenia tablicy, ksenony HID, nie palenie na wszystkie cylindry... Ale wez sie zastanow nad tym co robisz... Masz swiadomosc ze w razie "w" idziesz do puszki?? Oby nic sie nie stalo - z calego serca zycze - patrz z wiekszej perspektywy - co jak ludzie wyjda na przejscie i trzeba bedzie stanac? Ogarnij to JAK NAJSZYBCIEJ prosze...

karolvgen
26-12-13, 22:36
Nie no ludzie, nie róbcie ze mnie jakiegoś człowieka bez wyobraźni. Pojechalem do kolegi do garażu a że mieszkam poza miastem a on mieszka w miescie tak jak moja dziewczyna to jadąc do niej wjechałem do niego żęby to zobaczyć, zobaczyłem co zobaczyłem, a że zostawić u niego nie moge samochodu to już zrobiliśmy to żeby tylko do niej pojechać i później wrócić do domu. A obejma... no staraliśmy się zrobić jak najlepiej:D i zrobilismy tak żeby się wcisnęła w te rowki co tam są co sprawi, że się nie wyślizgnie(oczywiście nie chce przez to powiedzieć, że jest to rozwiązanie równie dobre co kupno nowych szczęk) Więc spokojnie:D jutro albo pojutrze po te szczęki jakoś musze dojechać i do kolegi je zrobić więc musze już tym samochodem jechać:D