skubiszek
29-03-08, 15:15
Wczoraj oddałem auto na wymianę oleju, prozaicznie wydawało by się prosta czynność
Fachowcy wzięli auto, zalali olej (rzekomo) który ja kupiłem- kolor ma oleju nowego. Wracając z warsztatu auto na skrzyżowaniu zgasło, przekręciłem na zapłon, nie zapaliła się kontrolka ciśnienia oleju. Odpaliłem i odjechałem. Po południu zrobiłem trasę ok 80 km, przy wyrzucaniu na luz obroty spadały tak nisko, że auto prawie gasło ale komputer wyrównywał obroty i zaczęły falować w okolicach 800obr/m. spadały na moment, komputer podnosił. Zatrzymałem się, poszedłem na wykłady, wróciłem, auto odpaliło ale odrazu zgasło, odpaliłem 2 raz i ok. Wróciłem znów 80 km, syt ta sama, luz -> przygaszanie-> falowanie...
Dzisiaj rano poszedłem do auta żeby znów pojechać na zajęcia, odpalił raz i zgasł, odpalił 2 raz i zgasł a później już tylko kręcił..... i nic .... nadal nie świeci się kontrolka smarowania a zawsze przecież świeci razem z kontrolką ładowania aku..
Trochę specyfikacji tech:
Przebieg : 160000km
Olej : Castrol Edge 0W 30 sport - syntetyk, auto z salonu zawsze na syntetyku chodziło i nie było problemów
Świece: 30 tys. km
Mam stare kable jedynie...
Nigdy auto nie stanęło na drodze, nigdy nie miało problemów z odpalaniem, z gaśnięciem
Co może być nie tak ??? bo mnie chyba trafi coś na mechaników w tym kraju (niektórych) nic nie potrafią zrobić dobrze... 3 zakład już zmieniłem, poprzednio nie dokręcili wahacza tylnego który prawie "wypadł"
Macie jakieś sugestie? Aktualnie robię restart ECU
Fachowcy wzięli auto, zalali olej (rzekomo) który ja kupiłem- kolor ma oleju nowego. Wracając z warsztatu auto na skrzyżowaniu zgasło, przekręciłem na zapłon, nie zapaliła się kontrolka ciśnienia oleju. Odpaliłem i odjechałem. Po południu zrobiłem trasę ok 80 km, przy wyrzucaniu na luz obroty spadały tak nisko, że auto prawie gasło ale komputer wyrównywał obroty i zaczęły falować w okolicach 800obr/m. spadały na moment, komputer podnosił. Zatrzymałem się, poszedłem na wykłady, wróciłem, auto odpaliło ale odrazu zgasło, odpaliłem 2 raz i ok. Wróciłem znów 80 km, syt ta sama, luz -> przygaszanie-> falowanie...
Dzisiaj rano poszedłem do auta żeby znów pojechać na zajęcia, odpalił raz i zgasł, odpalił 2 raz i zgasł a później już tylko kręcił..... i nic .... nadal nie świeci się kontrolka smarowania a zawsze przecież świeci razem z kontrolką ładowania aku..
Trochę specyfikacji tech:
Przebieg : 160000km
Olej : Castrol Edge 0W 30 sport - syntetyk, auto z salonu zawsze na syntetyku chodziło i nie było problemów
Świece: 30 tys. km
Mam stare kable jedynie...
Nigdy auto nie stanęło na drodze, nigdy nie miało problemów z odpalaniem, z gaśnięciem
Co może być nie tak ??? bo mnie chyba trafi coś na mechaników w tym kraju (niektórych) nic nie potrafią zrobić dobrze... 3 zakład już zmieniłem, poprzednio nie dokręcili wahacza tylnego który prawie "wypadł"
Macie jakieś sugestie? Aktualnie robię restart ECU