tomciuh82
16-12-13, 23:34
Witam
BArdzo proszę o szybką pomoc.
Jestem z dziewczyną w Norwegii.
Jesteśmy tutaj autem Hondą Accord 2.2 CB8.
Dzisiaj rano chcieliśmy jechać do sklepu, odpaliłem silnik, odpalił, podskoczyły obroty i zgasł.
Próbowałem odpalić jeszcze raz, ale nie dał rady.
Kręci, ale nic z tego.
Wyczyściłem świece, bo zalały się benzyną, odczekałem trochę i znowu próbowałem i nic.
Kręci, choć jakoś dziwnie, ale nie odpala.
Sprawdzałem - iskra jest, ale słaba.
Świece wyczyściłem, kopułkę też (miała biały nalot), przewody wyczyszczone i zakonserwowane lakierem bezbarwnym.
I dalej to samo. Samodiagnostyka nie wychodzi, bo wkładam pin do kostki, zapala się check,ale nie gaśnie, nie mryga. JAk wyjmę to gaśnie.
Teraz ładuje akumulator i susze kable WN w domu.
Jutro będę próbował, ale masakra bo nie mieszkam w mieście. Do miasta jest jakieś 6 km.
Dodam, że pogoda dzisiaj była dość wilgotna, ale wcześniej nie było problemów.
Dodam także, że ogólnie sytuacja masakra, bo jutro powinniśmy jechać do mojego wójka do Szwecji a w środę o 14:00 mamy prom do Świnoujścia, a jesteśmy jakieś 770 km od tego promu.
Proszę o jakieś rady!!
Pozdrawiam wszystkich
BArdzo proszę o szybką pomoc.
Jestem z dziewczyną w Norwegii.
Jesteśmy tutaj autem Hondą Accord 2.2 CB8.
Dzisiaj rano chcieliśmy jechać do sklepu, odpaliłem silnik, odpalił, podskoczyły obroty i zgasł.
Próbowałem odpalić jeszcze raz, ale nie dał rady.
Kręci, ale nic z tego.
Wyczyściłem świece, bo zalały się benzyną, odczekałem trochę i znowu próbowałem i nic.
Kręci, choć jakoś dziwnie, ale nie odpala.
Sprawdzałem - iskra jest, ale słaba.
Świece wyczyściłem, kopułkę też (miała biały nalot), przewody wyczyszczone i zakonserwowane lakierem bezbarwnym.
I dalej to samo. Samodiagnostyka nie wychodzi, bo wkładam pin do kostki, zapala się check,ale nie gaśnie, nie mryga. JAk wyjmę to gaśnie.
Teraz ładuje akumulator i susze kable WN w domu.
Jutro będę próbował, ale masakra bo nie mieszkam w mieście. Do miasta jest jakieś 6 km.
Dodam, że pogoda dzisiaj była dość wilgotna, ale wcześniej nie było problemów.
Dodam także, że ogólnie sytuacja masakra, bo jutro powinniśmy jechać do mojego wójka do Szwecji a w środę o 14:00 mamy prom do Świnoujścia, a jesteśmy jakieś 770 km od tego promu.
Proszę o jakieś rady!!
Pozdrawiam wszystkich