Milten99
02-12-13, 15:05
Witam,
Jestem nowym użytkownikiem, ale z forum korzystam od kiedy kupiłem moją hondę ( 1.4 IS , 1996r. + LPG sekwencja).
Od miesiąca zauważyłem spory problem z odpalaniem samochodu po nocy. Za każdym razem kręci dość długo, a ostatnio przy mrozie -11 kręcił w granicach 5 sekund, ale odpalił za pierwszym razem. Gdy się delikatnie rozgrzeje problem całkowicie znika. Auto po odpaleniu pracuje normalnie – nie szarpie i nie traci obrotów. Przeszukałem forum, zastosowałem się do rad, ale nie znalazłem żadnego rozwiązania, które zlikwidowałoby problem.
Do tego czasu wymieniłem:
- akumulator (Varta)
- przewody zapłonowe (bosch silicon power)
- 4 świece zapłonowe ( NGK – nie regulowałem szczelin, jakie dostałem w sklepie takie włożyłem)
- przeczyściłem aparat zapłonowy
Cały czas mam około pół baku paliwa, więc nie jeżdżę na resztkach (PB 95). Próbowałem przekręcać stacyjkę kilkukrotnie, aby pompka zaciągnęła paliwo, ale to nie pomaga. Jeździłem także na samej benzynie, ale rano problem tak samo się pojawiał. Akumulator/ładowanie było sprawdzane.
Może Wy znajdziecie jakieś rozwiązania, bo nie mam już sensownych pomysłów, a nie chcę wszystkiego wymieniać. Starałem się opisać wszystko w miarę czytelnie, abyśmy mogli odrzucić sporo rzeczy na wstępie. Czekam na sugestie ;)
Jestem nowym użytkownikiem, ale z forum korzystam od kiedy kupiłem moją hondę ( 1.4 IS , 1996r. + LPG sekwencja).
Od miesiąca zauważyłem spory problem z odpalaniem samochodu po nocy. Za każdym razem kręci dość długo, a ostatnio przy mrozie -11 kręcił w granicach 5 sekund, ale odpalił za pierwszym razem. Gdy się delikatnie rozgrzeje problem całkowicie znika. Auto po odpaleniu pracuje normalnie – nie szarpie i nie traci obrotów. Przeszukałem forum, zastosowałem się do rad, ale nie znalazłem żadnego rozwiązania, które zlikwidowałoby problem.
Do tego czasu wymieniłem:
- akumulator (Varta)
- przewody zapłonowe (bosch silicon power)
- 4 świece zapłonowe ( NGK – nie regulowałem szczelin, jakie dostałem w sklepie takie włożyłem)
- przeczyściłem aparat zapłonowy
Cały czas mam około pół baku paliwa, więc nie jeżdżę na resztkach (PB 95). Próbowałem przekręcać stacyjkę kilkukrotnie, aby pompka zaciągnęła paliwo, ale to nie pomaga. Jeździłem także na samej benzynie, ale rano problem tak samo się pojawiał. Akumulator/ładowanie było sprawdzane.
Może Wy znajdziecie jakieś rozwiązania, bo nie mam już sensownych pomysłów, a nie chcę wszystkiego wymieniać. Starałem się opisać wszystko w miarę czytelnie, abyśmy mogli odrzucić sporo rzeczy na wstępie. Czekam na sugestie ;)