grzez
01-12-13, 16:16
Zgodnie z sugestią jednego z użytkowników, załączam poradnik o tym jak zregenerować wkładkę zamka. Jest to tekst mojego autorstwa, ale jego kopię pozwoliłem sobie dodać jakiś czas temu na sąsiednim forum. Jeśli jest to nieprawidłowy zabieg, proszę moderatora o usunięcie/rozwiązanie tego tematu.
Opis dotyczy samochodu Civic VI 5D.
Jako, że mój zamek szwankował od dawna (blokował się, trzeba było kręcić w przód i w tył, żeby zaskoczył) zdecydowałem się na jego rozbiórkę i odświeżenie. Postaram się przejrzyście opisać, jak można wykonać takową czynność, aby poprawić działanie tego istotnego elementu. Na początku zaznaczam, że nie jestem ekspertem w temacie zamków, czynność wykonywałem po raz pierwszy, własnymi domowymi sposobami. Jeśli ktoś dozna jakichkolwiek strat przy wykorzystaniu tego opisu, nie biorę za to odpowiedzialności . W opisie może także paść wiele niefachowych określeń i stwierdzeń .
Czynnikiem, który znacząco pogorszył działanie zamka jest oczywiście jego częste używanie i brud. Do tego ciągle otwarta (uszkodzona) zapadka zamka, która powinna blokować dojście czynników zewnętrznych. To sprawiło, że zamek od środka wysechł oraz wzbogacił się o wszelkie niepożądane naloty.
Co będzie potrzebne tak z grubsza:
- śrubokręt krzyżakowy średniej wielkości
- jakiś płaski, wąski i sztywny element***
- klucz płaski 10 i nasadka na grzechotkę 10
- niewielkie płaskie szczypce
- mały płaski śrubokręt
- smar (ja użyłem grafitowego)
- benzyna ekstrakcyjna i/lub wd40 + pędzelek
- papier ścierny 2000-2500 wodny/niewodny
- penseta
Do dzieła !
1. Zaczynamy od demontażu boczka. Opiszę z grubsza ... Odkręcamy uchwyt drzwi (2 śruby krzyżakowe), odkręcamy obudowę klamki (1 śruba krzyżakowa), usuwamy kołek tapicerki widoczny w górnej części drzwi bliżej przodu pojazdu. Obudowę klamki przesuwamy w stronę przodu pojazdu (powinna wyskoczyć z wsuwek). Usuwamy trójkąt przy szybie (jest na spince). Na brzegach tapicerki drzwi (lewo, dół, prawo) są spinki i musimy je odczepić. Jeśli ściągacie boczek jako pierwsi w swoim aucie, może to być dość trudne, jeśli nie, zejdzie bez problemu (wsuwamy niegłęboko pod boczek znaleziony płaski element*** owinięty w szmatę i delikatnie podważamy aż puszczą kolejne spinki). Boczek schodzi do góry, ale robimy to powoli i delikatnie, bo musimy jeszcze odpiąć klamkę oraz wtyczkę szyb elektrycznych. Boczek zdjęty !
2. Zaglądamy w poszukiwaniu klamki, po jej lewej stronie znajdziemy wewnętrzną część zamka. Aby wymontować zamek, należy odpiąć cięgno, które trzyma się najbliższego nam elementu zamka, a przede wszystkim musimy wypiąć klamrę w kształcie podkowy, która jest delikatnie schowana głębiej w korpusie zamka (dość gruby drut). Jeśli podejmiecie się wykręcenia całej klamki, bez problemu zobaczycie ten element który trzyma zamek w klamce (uwaga przy wykręcaniu klamki - śruby lubią się zapiekać i można uszkodzić klamkę).
http://imageshack.com/a/img42/1287/lpds.jpg
3. Zakładam, że wydobyliście już zamek z klamki i z auta. Udajemy się w widne, ogarnięte miejsce, bo będzie trochę dłubaniny i sporo małych elementów. Odpinamy podkładkę w kształcie podkowy (czerwony element z powyższej wizualizacji). Ostrożnie usuwamy plastikowy element (element 1 - zdjęcie poniżej) uważając, bo pod nim znajdują się dwie sprężynki odpowiadające za odbijanie zamka lewo-prawo oraz taki malutki metalowy walec (nie zgubić). Teraz delikatnie wysuwamy wewnętrzny korpusik z korpusu zewnętrznego - uwaga na zapadki !
http://imageshack.com/a/img577/8932/nxma.jpg
4. Mamy w tej chwili na blacie coś takiego:
http://imageshack.com/a/img27/2192/40gj.jpg
Widzimy korpusik z wieloma wcięciami, w których u Was będą jeszcze zapadki. Warto przyjrzeć się temu wszystkiemu dokładnie i przeanalizować jak to wszystko wygląda, to ułatwi nam montaż. Można nimi poruszać, zobaczycie że chodzą mizernie, albo tylko częściowo, albo z dużym oporem. Najpierw usuwamy srebrną blaszkę z prostokątnym wcięciem na kluczyk. Jest to proste, poradzicie sobie, ale uwaga na małą sprężynkę będącą pod blaszką oraz samą blaszkę, która zamyka zamek. W tej chwili przystąpimy do wyciągnięcia wszystkich zapadek. I tu po raz kolejny UWAGA ! Robimy to powoli i z głową - wyciągamy zapadki w kolejności, odkładając je dokładnie w tej samej kolejności w jakiej wyciągamy tak, żeby się nam nie pomieszały, bo nie otworzymy inaczej tego zamka swoim kluczykiem. Druga wazna sprawa to w korpusie wewnętrznym, pod każdą zapadką będzie taka mega mała sprężynka, która odbija zapadki (UWAGA - nie ma jej pod tą najgrubszą zapadką, żeby ktoś nie zaczął szukać przy składaniu ). Generalnie trzymają się one w korpusie, ale mogą też wypaść dlatego na to UWAŻAMY. Zwróćcie też uwagę, że zapadki wchodzą raz od jednej, raz od drugiej strony.
http://imageshack.com/a/img842/4026/0hhc.jpg
5. Mamy więc teraz: korpus zewnętrzny zamka, korpus wewnętrzny, plastikowy element który przykrywał zamek od tyłu oraz zapadki. Zaczynamy czyszczenie elementów najlepiej od wymoczenia ich w wd40 bądź benzynie, dokładnego oczyszczenia pędzelkami, szmatami, papierem (czym chcecie ). Jak zwykle IM DOKŁADNIEJ TYM LEPIEJ. Pierwsza istotna kwestia: bierzemy korpus zewnętrzny zamka i lokalizujemy ściany po których obraca się w nim korpus wewnętrzny. Bierzemy drobny papier wodny i delikatnie, aczkolwiek skutecznie polerujemy te ściany, aż zaczną być gładkie, nieco śliskie i błyszczące (na tyle ile damy radę). Po wszystkim jeszcze raz płuczemy. Druga istotna kwestia: po kolei bierzemy w dłoń każdą z zapadek, kładziemy na papier wodny i dociskając palcem polerujemy raz jedną raz drugą stronę, a także usuwamy zanieczyszczenia z wycięcia wewnętrznego danej zapadki. U mnie zaczęły się po tym elegancko błyszczeć. Trzecia istotna kwestia. Musimy na tyle ile się uda wyczyścić rowki w których poruszają się zapadki. Ja wyciąłem sobie takie wąskie paski z papieru ściernego wodnego i unieruchamiając korpusik przekładałem pasek przez dany rowek i tarłem dociskając z zewnątrz. Robimy to dla każdego rowka od góry i od dołu. Potem płuczemy w benzynie. Czyszczenie zakończone.
6. Rozpoczynamy składanie zamka. Przygotowujemy smar. Nakładamy go do rowków korpusu wewnętrznego i po kolei smarujemy każdą zapadkę kolejno umieszczając je w korpusie. Zwracamy uwagę czy są kolejne sprężynki oraz uważamy żeby wszystko szło w kolejności - smar trochę nam to utrudnia. Po włożeniu wszystkich zapadek odkładamy na moment w czyste miejsce korpusik. Bierzemy korpus zewnętrzny i w miejscu, w które wsadzimy niedługo korpus wewnętrzny nakładamy delikatną warstwę smaru. Odkładamy na bok. Bierzemy plastikowy element który demontowaliśmy jako pierwszy, nakładamy odrobinę smaru w rowki po sprężynkach i tam gdzie ich nie było także, wkładamy spowrotem oczyszczone sprężynki i oczyszczony malutki metalowy walec - jest na niego małe prostokątne miejsce na jednej ze ścian. Odkładamy tak, aby nic nie pogubić.
7. Teraz spróbujemy się uporać z niedomykającymi się wrotami do zamka . Robi to tylko ten, kto do tej pory miał ją ciągle otwartą. Ich problem polega na tym, że ta srebrna blaszka jest zbyt luźna i ma możliwość zbytniego "oddalenia" się od samego korpusu zamka, przez co te wrota mają miejsce, by uciec z właściwego położenia, co skutkuje z kolei tym, że przestają być dociskane przez sprężynkę, która je odbija Spróbuję wytłumaczyć, jak ja się z tym uporałem, ale prawdopodobnie będzie to jednorazowe rozwiązanie gdyż drugi raz tego elementu nie uda się w ten sam sposób zamontować. Na sprężynkę jest specjalny otworek i jedna z końcówek sprężynki wchodzi w niego PIONOWO przy czym musi się tam zblokować. Na to delikatnie kłądziemy ruchomą blaszkę domykającą zamek - też są na jej końcówki rowki. Na to delikatnie przypasowujemy srebrną blaszkę z otworem na kluczyk, która dociśnie do wszystko. Teraz nie wkładamy kluczyka, tylko skupiamy się na dwóch mocowaniach, które trzymają tę blaszkę w korpusie. Trzeba je delikatnie podgiąć do góry, a tak żeby stanęły prostopadle do osi zamka. Efekt jaki chcemy uzyskać to to, żeby blaszka srebrna miała jak najmniejszą możliwość oddalenia się od korpusu. Po tym musimy spiłować te odgięte blaszki prawie równo z korpusem wewnętrznym, bo inaczej nie wejdzie w klamkę. Teraz zapadka powinna wracać na miejsce po wyjęciu kluczyka (oby jak najdłużej).
8. Składamy to wszystko do kupy, czyli do korpusu zewnętrznego pakujemy korpus wewnętrzny (zwrócić uwagę czy wszedł do końca, bo ostatnia zapadka lubi wyskoczyć i go zblokować). Od tyłu nakładamy plastikowy element i zakładamy podkładkę w kształcie podkowy. Testujemy wkłądając kluczyk, czy wogóle wchodzi , obracamy, powinno elegancko odbijać do pozycji wejściowej. Montujemy zamek w klamkę, zaciskamy podkową, składamy boczek i gotowe.
Po tym zabiegu mój zamek śmiga jak po maśle, kluczyk przekręca się wyjątkowo lekko i bez żadnych zacięć. Chciałem już wielokrotnie zrzucić winę na zużycie kluczyka, ale okazało się, że to nie było rozwiązanie. Jedyne wątpliwości mam co do tej zapadki zaślepiającej wejście do zamka, narazie działa, a już wiele razy otwierałem/zamykałem auto. Oby jak najdłużej.
Opis dotyczy samochodu Civic VI 5D.
Jako, że mój zamek szwankował od dawna (blokował się, trzeba było kręcić w przód i w tył, żeby zaskoczył) zdecydowałem się na jego rozbiórkę i odświeżenie. Postaram się przejrzyście opisać, jak można wykonać takową czynność, aby poprawić działanie tego istotnego elementu. Na początku zaznaczam, że nie jestem ekspertem w temacie zamków, czynność wykonywałem po raz pierwszy, własnymi domowymi sposobami. Jeśli ktoś dozna jakichkolwiek strat przy wykorzystaniu tego opisu, nie biorę za to odpowiedzialności . W opisie może także paść wiele niefachowych określeń i stwierdzeń .
Czynnikiem, który znacząco pogorszył działanie zamka jest oczywiście jego częste używanie i brud. Do tego ciągle otwarta (uszkodzona) zapadka zamka, która powinna blokować dojście czynników zewnętrznych. To sprawiło, że zamek od środka wysechł oraz wzbogacił się o wszelkie niepożądane naloty.
Co będzie potrzebne tak z grubsza:
- śrubokręt krzyżakowy średniej wielkości
- jakiś płaski, wąski i sztywny element***
- klucz płaski 10 i nasadka na grzechotkę 10
- niewielkie płaskie szczypce
- mały płaski śrubokręt
- smar (ja użyłem grafitowego)
- benzyna ekstrakcyjna i/lub wd40 + pędzelek
- papier ścierny 2000-2500 wodny/niewodny
- penseta
Do dzieła !
1. Zaczynamy od demontażu boczka. Opiszę z grubsza ... Odkręcamy uchwyt drzwi (2 śruby krzyżakowe), odkręcamy obudowę klamki (1 śruba krzyżakowa), usuwamy kołek tapicerki widoczny w górnej części drzwi bliżej przodu pojazdu. Obudowę klamki przesuwamy w stronę przodu pojazdu (powinna wyskoczyć z wsuwek). Usuwamy trójkąt przy szybie (jest na spince). Na brzegach tapicerki drzwi (lewo, dół, prawo) są spinki i musimy je odczepić. Jeśli ściągacie boczek jako pierwsi w swoim aucie, może to być dość trudne, jeśli nie, zejdzie bez problemu (wsuwamy niegłęboko pod boczek znaleziony płaski element*** owinięty w szmatę i delikatnie podważamy aż puszczą kolejne spinki). Boczek schodzi do góry, ale robimy to powoli i delikatnie, bo musimy jeszcze odpiąć klamkę oraz wtyczkę szyb elektrycznych. Boczek zdjęty !
2. Zaglądamy w poszukiwaniu klamki, po jej lewej stronie znajdziemy wewnętrzną część zamka. Aby wymontować zamek, należy odpiąć cięgno, które trzyma się najbliższego nam elementu zamka, a przede wszystkim musimy wypiąć klamrę w kształcie podkowy, która jest delikatnie schowana głębiej w korpusie zamka (dość gruby drut). Jeśli podejmiecie się wykręcenia całej klamki, bez problemu zobaczycie ten element który trzyma zamek w klamce (uwaga przy wykręcaniu klamki - śruby lubią się zapiekać i można uszkodzić klamkę).
http://imageshack.com/a/img42/1287/lpds.jpg
3. Zakładam, że wydobyliście już zamek z klamki i z auta. Udajemy się w widne, ogarnięte miejsce, bo będzie trochę dłubaniny i sporo małych elementów. Odpinamy podkładkę w kształcie podkowy (czerwony element z powyższej wizualizacji). Ostrożnie usuwamy plastikowy element (element 1 - zdjęcie poniżej) uważając, bo pod nim znajdują się dwie sprężynki odpowiadające za odbijanie zamka lewo-prawo oraz taki malutki metalowy walec (nie zgubić). Teraz delikatnie wysuwamy wewnętrzny korpusik z korpusu zewnętrznego - uwaga na zapadki !
http://imageshack.com/a/img577/8932/nxma.jpg
4. Mamy w tej chwili na blacie coś takiego:
http://imageshack.com/a/img27/2192/40gj.jpg
Widzimy korpusik z wieloma wcięciami, w których u Was będą jeszcze zapadki. Warto przyjrzeć się temu wszystkiemu dokładnie i przeanalizować jak to wszystko wygląda, to ułatwi nam montaż. Można nimi poruszać, zobaczycie że chodzą mizernie, albo tylko częściowo, albo z dużym oporem. Najpierw usuwamy srebrną blaszkę z prostokątnym wcięciem na kluczyk. Jest to proste, poradzicie sobie, ale uwaga na małą sprężynkę będącą pod blaszką oraz samą blaszkę, która zamyka zamek. W tej chwili przystąpimy do wyciągnięcia wszystkich zapadek. I tu po raz kolejny UWAGA ! Robimy to powoli i z głową - wyciągamy zapadki w kolejności, odkładając je dokładnie w tej samej kolejności w jakiej wyciągamy tak, żeby się nam nie pomieszały, bo nie otworzymy inaczej tego zamka swoim kluczykiem. Druga wazna sprawa to w korpusie wewnętrznym, pod każdą zapadką będzie taka mega mała sprężynka, która odbija zapadki (UWAGA - nie ma jej pod tą najgrubszą zapadką, żeby ktoś nie zaczął szukać przy składaniu ). Generalnie trzymają się one w korpusie, ale mogą też wypaść dlatego na to UWAŻAMY. Zwróćcie też uwagę, że zapadki wchodzą raz od jednej, raz od drugiej strony.
http://imageshack.com/a/img842/4026/0hhc.jpg
5. Mamy więc teraz: korpus zewnętrzny zamka, korpus wewnętrzny, plastikowy element który przykrywał zamek od tyłu oraz zapadki. Zaczynamy czyszczenie elementów najlepiej od wymoczenia ich w wd40 bądź benzynie, dokładnego oczyszczenia pędzelkami, szmatami, papierem (czym chcecie ). Jak zwykle IM DOKŁADNIEJ TYM LEPIEJ. Pierwsza istotna kwestia: bierzemy korpus zewnętrzny zamka i lokalizujemy ściany po których obraca się w nim korpus wewnętrzny. Bierzemy drobny papier wodny i delikatnie, aczkolwiek skutecznie polerujemy te ściany, aż zaczną być gładkie, nieco śliskie i błyszczące (na tyle ile damy radę). Po wszystkim jeszcze raz płuczemy. Druga istotna kwestia: po kolei bierzemy w dłoń każdą z zapadek, kładziemy na papier wodny i dociskając palcem polerujemy raz jedną raz drugą stronę, a także usuwamy zanieczyszczenia z wycięcia wewnętrznego danej zapadki. U mnie zaczęły się po tym elegancko błyszczeć. Trzecia istotna kwestia. Musimy na tyle ile się uda wyczyścić rowki w których poruszają się zapadki. Ja wyciąłem sobie takie wąskie paski z papieru ściernego wodnego i unieruchamiając korpusik przekładałem pasek przez dany rowek i tarłem dociskając z zewnątrz. Robimy to dla każdego rowka od góry i od dołu. Potem płuczemy w benzynie. Czyszczenie zakończone.
6. Rozpoczynamy składanie zamka. Przygotowujemy smar. Nakładamy go do rowków korpusu wewnętrznego i po kolei smarujemy każdą zapadkę kolejno umieszczając je w korpusie. Zwracamy uwagę czy są kolejne sprężynki oraz uważamy żeby wszystko szło w kolejności - smar trochę nam to utrudnia. Po włożeniu wszystkich zapadek odkładamy na moment w czyste miejsce korpusik. Bierzemy korpus zewnętrzny i w miejscu, w które wsadzimy niedługo korpus wewnętrzny nakładamy delikatną warstwę smaru. Odkładamy na bok. Bierzemy plastikowy element który demontowaliśmy jako pierwszy, nakładamy odrobinę smaru w rowki po sprężynkach i tam gdzie ich nie było także, wkładamy spowrotem oczyszczone sprężynki i oczyszczony malutki metalowy walec - jest na niego małe prostokątne miejsce na jednej ze ścian. Odkładamy tak, aby nic nie pogubić.
7. Teraz spróbujemy się uporać z niedomykającymi się wrotami do zamka . Robi to tylko ten, kto do tej pory miał ją ciągle otwartą. Ich problem polega na tym, że ta srebrna blaszka jest zbyt luźna i ma możliwość zbytniego "oddalenia" się od samego korpusu zamka, przez co te wrota mają miejsce, by uciec z właściwego położenia, co skutkuje z kolei tym, że przestają być dociskane przez sprężynkę, która je odbija Spróbuję wytłumaczyć, jak ja się z tym uporałem, ale prawdopodobnie będzie to jednorazowe rozwiązanie gdyż drugi raz tego elementu nie uda się w ten sam sposób zamontować. Na sprężynkę jest specjalny otworek i jedna z końcówek sprężynki wchodzi w niego PIONOWO przy czym musi się tam zblokować. Na to delikatnie kłądziemy ruchomą blaszkę domykającą zamek - też są na jej końcówki rowki. Na to delikatnie przypasowujemy srebrną blaszkę z otworem na kluczyk, która dociśnie do wszystko. Teraz nie wkładamy kluczyka, tylko skupiamy się na dwóch mocowaniach, które trzymają tę blaszkę w korpusie. Trzeba je delikatnie podgiąć do góry, a tak żeby stanęły prostopadle do osi zamka. Efekt jaki chcemy uzyskać to to, żeby blaszka srebrna miała jak najmniejszą możliwość oddalenia się od korpusu. Po tym musimy spiłować te odgięte blaszki prawie równo z korpusem wewnętrznym, bo inaczej nie wejdzie w klamkę. Teraz zapadka powinna wracać na miejsce po wyjęciu kluczyka (oby jak najdłużej).
8. Składamy to wszystko do kupy, czyli do korpusu zewnętrznego pakujemy korpus wewnętrzny (zwrócić uwagę czy wszedł do końca, bo ostatnia zapadka lubi wyskoczyć i go zblokować). Od tyłu nakładamy plastikowy element i zakładamy podkładkę w kształcie podkowy. Testujemy wkłądając kluczyk, czy wogóle wchodzi , obracamy, powinno elegancko odbijać do pozycji wejściowej. Montujemy zamek w klamkę, zaciskamy podkową, składamy boczek i gotowe.
Po tym zabiegu mój zamek śmiga jak po maśle, kluczyk przekręca się wyjątkowo lekko i bez żadnych zacięć. Chciałem już wielokrotnie zrzucić winę na zużycie kluczyka, ale okazało się, że to nie było rozwiązanie. Jedyne wątpliwości mam co do tej zapadki zaślepiającej wejście do zamka, narazie działa, a już wiele razy otwierałem/zamykałem auto. Oby jak najdłużej.