Zobacz pełną wersję : vtec - czy sie psuje i jakie koszty naprawy
witam
nowy jestem, chce zakupić honde, ale mam pytanie o silniki z vtec-iem, czy one sie psują? o system vtec mi chodzi konkretnie. i co sie stanie jak coś sie w nim popsuje mechanicznie? czy tylko nie załączy sie ta trzecia dźwigienka czy coś w silniku sie poniszczy? no i jakie koszty naprawy tego w porównaniu do silników bez tego są, czy dużo większe czy zbliżone?
pozdrawiam
Tomek
Nie znam przypadku awarii...
no właśnie ja też nie znalazłem nic takiego na forum i dlatego pytam... bo mi ktoś (nie z forum) powiedział że jak sie popsuje to koszty będą....
nie popsuje sie, bo jest tak prosty mechanicznie, ze nie ma sie tam co zepsuc.
Czytalem kiedys jakis artykul ogolnie o silnikach wysokoobrotowych i podzespolach jakie sie tam montuje.
Wyraznie bylo napisane ze od kiedy Honda wprowadzila system VTEC nie mieli ANI JEDNEJ awarii ani reklamacji na ten elektrozawor.
Jedyne z czym ja sie spotkalem ( u siebie rowniez ) to to ze czasem puszca uszczelka ktora jest pomiedzy zaworem a glowica ( oryginal w aso jakies 90 pln ).
Tak jak napisl kolega wyzej - jest tak proste w budowie ze po prostu sie nie psuje.
A jesli chodzi o inne czesci do hond to tez jest lekka legenda ze japonczyki sa drogie ( slyszalem wieeele razy ) czesci do europejskich aut potrafia byc o wieele drozsze.
Oczywiscie wszystko tez zalezy do tego jaki silnik dla siebie wybierzesz.
Ale ogolnie jesli chodzi o czesci to nie ma naprawde tragedii.
Podpisuję się .... nie słyszałem nigdy żeby z vtec -em coś się działo ... co jak co ...ale honda potrafi robić silniki spalinowe ... no a poza ty to diabelski wynalazek (bez porównania z VVT-i toyoty gdzie są jakieś dziwne paski balansowe inne ustrojstwa) wspaniale wpływa na samopoczucie .... jak człowiek się wyrwie na pustą drogę i wkręca na każdym biegu do odcięcia to gęba sama się wykrzywia do góry.
A jesli chodzi o inne czesci do hond to tez jest lekka legenda ze japonczyki sa drogie ( slyszalem wieeele razy ) czesci do europejskich aut potrafia byc o wieele drozsze.
Oczywiscie wszystko tez zalezy do tego jaki silnik dla siebie wybierzesz.
Ale ogolnie jesli chodzi o czesci to nie ma naprawde tragedii.
Dokładnie tak..... przed zakupem pierwszej hanki wszyscy mi krzyczeli że jak coś pierdyknie to się nie wypłacę ...i że eksploatacja droga.... a jest o wiele tańsza niż jakiegokolwiek golfa czy audi .... bo ceny te same a awarii o wiele mniej.
PZDR
dzięki za odpowiedzi, znaczy będę szukał jakieś Vgena, jak sie uda to z vtec-iem :)
pozdrawiam
Tomek
hehe,słyszałem rozmowę mojego ojca z jakimś gościem.ojciec sprzedawał Polo bo kupił Charadę.gość mu powiedział że zrobił błąd kupując japończyka bo one są nierozbieralne :aloha:
hehe,słyszałem rozmowę mojego ojca z jakimś gościem.ojciec sprzedawał Polo bo kupił Charadę.gość mu powiedział że zrobił błąd kupując japończyka bo one są nierozbieralne :aloha:
Maske maja sklejona na superglue :D
bo vtec jest do korzystania a nie do naprawiania, ;) jeden z niewielu systemów w silnikach (ogólnie) nie wpływających na ich awaryjność.
Tutaj aż sie prosi o wspomnienie ot choćby o ustrojstwie "made by Alfa Romeo" które się zowie "wariator". To coś można wymieniać nawet co kilka miesięcy ;) ;) ;) ;)
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.