Zobacz pełną wersję : D16Y5 - smutna sprawa, brak oleju przy sprawdzeniu
Witam Szanownych użytkowników, dzisiaj stała się straszna rzecz - prawdopodobnie przez moje zaniedbanie, otóż od dwóch lat użytkuje civica z silnikiem 1.6 zagazowanego, w pierwszym roku praktycznie nie wziął ani grama olejiu - zalany był do połowy i przy wymianie było może minimalnie mniej, to uśpiło moją czujność i po wymianie w czerwcu tamtego roku oleju na motul synergie 10w40 (półsyntetyk), sprawdziłem poziom tego oleju w grudniu, lutym i maju - wtedy poziom był ok, od maja niestety nie sprawdzałem poziomu, dziś przy dolewaniu płynu do spryskiwaczy przyszło mi na myśl aby sprawdzić poziom - po wyciągnięciu bagnetu przetarciu go i zmierzeniu okazało się że jest suchy, myślę sobie ok - może olej nie spłynął z silnika do misy więc poczekałem ok. 1h i sprawdzam ponownie, no i niestety - olej ledwo zamoczył czubek bagnetu. Dolałem oleju do połowy miarki - wszedł ok. 1L, no i teraz mam strutą głowe bo jednak ten 1l to duży ubytek, z samochodem nic się nie działo - zauważyłem jedynie lekki wyciek spod uszczelki pokrywy zawrów. No i teraz mam pytanie - czy to możliwe że samochód tak nagle zaczął palić olej? Nie dymił, miska olejowa sucha, jedynie ten lekki wyciek z pokrywy zaworów jest, ale jest to niewielki wyciek. Powie mi ktoś czy sprawa jest już przesądzona odnośnie przyszłego remontu silnika? Może olej za słabo spłynął? Kurde martwie się strasznie bo kupiłem swego czasu bardzo zadbaną sztukę, serwisowany do końca w ASO z oryginalnym przebiegiem (w tej chwili ma 170tys) , a tu już taka powazna naprawa się szykuje.
wszystko zależy jak długo jezdził na sucho, sam sobie jesteś winien olej należy sprawdzać co jakiś czas, a nie raz na pół roku
moim zdaniem nic nie jest przesądzone :) tylko prawdopodobne
wszystko zależy jak długo jezdził na sucho, sam sobie jesteś winien olej należy sprawdzać co jakiś czas, a nie raz na pół roku
moim zdaniem nic nie jest przesądzone :) tylko prawdopodobne
No wina ewidentnie moja, ale na swoje wytłumaczenie mam tylko to że przy tym przebiegu i fakcie że było wcześniej ok uznałem że nawet jeśli będzie ubywać to na tyle znikome ilości, że nie będzie opcji żeby spadło chociaż trochę poniżej minimum a tu rach ciach 9,5 tyś przejechane i litra gdzieś ubyło. IMO straszna sprawa, że ubyło aż tyle - zastanawia mnie co jest przyczyną że jednego roku ubyło max. 100 ml a drugiego 1L...
Pewnie pierścienie olejowe puszczają i olej się spala. Może uszczelka pod głowicą przepuszcza olej do płynu chłodniczego (?) - ale wtedy zobserwowałbyś zmiane w konsystencji i kolorze płynu chłodniczego, zresztą najpewniej kwestia silnika. Jeździsz na pb czy LPG?
Sprawdzałem poziom płynu - jest ok, nie ubyło ani nie przybyło. Kolor i konstystencja też ok. Czytam sobie właśnie forum i ktoś napisał że po olejach motula silniki często zaczynają brać olej, niby niepotwierdzone info, ale wcześniej jeździłem na mobilu i było wszystko w porządku, zastanawiam się czy nie wrócić do mobila za te 500 km bo wtedy mam wymianę, nie wiem tylko czy nie trafię z tym olejem z deszczu pod rynnę. Jeżdzę na gazie sekwencji założonym zaraz po kupnie hondy - myślę że to pośrednio przyczyniło się do powstania problemu. Na chwilę obecną jedyne co mi przychodzi do głowy to po prostu obserwować co będzie się działo z samochodem i poziomem oleju. Na pewno będe pisał jak sprawa się będzie toczyć, mam nadzieje że wszystko będzie ok bo jak nie to chyba się pochlastam:mad:
Wlej mobila 10w40, nie jest drogi i regularnie obserwuj i dolewaj, jak będzie mocno znikał, wtedy myśl dalej. Masz fajny silniczek, szkoda by go było, ale teraz już pewnie raz na tydzień będziesz bagnet sprawdzał :) Swoją drogą, nie zapalała Ci się podczas jazdy kontrolka oleju, skoro było go mało w misce? Zwróć też uwagę, czy pod samodem nie tworzą sie plamy oleju, jeśli parkujesz w garażu to łatwe, jak gdzie indziej, to się przyjrzyj. Czasem lubi spod filtru oleju się lać, ale wtedy zazwyczaj miska jest mokra na zewnątrz...
Jak bagnet coś tam się zamoczył to jeszcze nie było tragedii. Znajomu kupił kiedyś civica i po powrocie z Gdańska do Warszawy sprawdził olej - jak się okazało bagnet był zupełnie suchy. A mimo to samochód służył dzielnie przez 3 lata i nic się silnikowi nie stało. Jeżeli nie jeździłeś "sportowo", to prawdopodobnie wszystko jest ok. Gdyby zabrakło oleju, panewki powinny się odezwać od razu. Co do spalania oleju, to niestety przypadłość większości civiców. Póki nie są to ilości wychodzące po za "pewną" granice, zupełnie się tym nie przejmować i dolewać raz na jakiś czas.
W ile km spalił tego litra?
Jeździsz na gazie, może instalacja jest źle wyregulowana i silnik szybciej się zużywa?
Tak swoją drogą silnik, przez pocące się uszczelki nie straci tyle oleju. ;)
Wlej mobila 10w40, nie jest drogi i regularnie obserwuj i dolewaj, jak będzie mocno znikał, wtedy myśl dalej. Masz fajny silniczek, szkoda by go było, ale teraz już pewnie raz na tydzień będziesz bagnet sprawdzał :) Swoją drogą, nie zapalała Ci się podczas jazdy kontrolka oleju, skoro było go mało w misce? Zwróć też uwagę, czy pod samodem nie tworzą sie plamy oleju, jeśli parkujesz w garażu to łatwe, jak gdzie indziej, to się przyjrzyj. Czasem lubi spod filtru oleju się lać, ale wtedy zazwyczaj miska jest mokra na zewnątrz...
Lampka się nie zapalała, nie działo się kompletnie nic co mogłoby zaniepokoić - gdyby nie przypadek to pewnie zostałby mi jedynie swap albo kapitalny remont silnika, bo zajrzałbym dopiero pewnie przy wymianie. Co do wycieków to od spodu jest na 100% wszystko ok - wymieniałem ostatnio tłumik na rampie i spód suchutki, jedynie spod pokrywy zaworów jest jakiś niezbyt duży wyciek, - nie wiem, może wina uszczelki? Może instalacja LPG coś tu "dopomogła"? Co do sprawdzania to masz rację - już przez czas od założenia tematu chodziłem sprawdzać stan ze 3 razy. Szkoda tylko, że człowiek mądry po fakcie ;(
Tak swoją drogą silnik, przez pocące się uszczelki nie straci tyle oleju.
Wiem o tym i własnie nie mogę zrozumieć czemu nagle zniknęło tyle oleju, jestem świadom że samochody pobierają olej, ale wydawało mi się że jest to proces postępujący latmi, więc z czasem zaczeło ubywać coraz więcej więcej i więcej, a u mnie po przejechaniu prawie 10 tys brakowało litra gdy rok wcześniej stan się utrzymywał idealnie. Kij wie i niewiadome to jest.
a tu rach ciach 9,5 tyś przejechane i litra gdzieś ubyło
Spalanie oleju masz w normie według manuala:) Nie masz czym sie za bardzo przejmowac. Gdyby brała Ci 1l na 1000 km to co innego. Zmien olej na valvoline maxlife ( wolniej znika niz inne polsyntetyki ) i czesciej sprawdzaj olej a przy nastepniej wymiane zalej tak aby olej byl na gornej kresce. Pomiedzy dolna a górna jest 1 litr wiec przy zmianie oleju co 10 k km nie bedziesz musiał dolewac nic no chyba ze nagle zacznie Ci zlopac go wiecej
Generalnie jak zdejmiesz miskę i zobaczysz do jakiego stanu bagnet wchodzi i gdzie jest smok, to zobaczysz że generalnie nic się nie stanie jak jest olej na kawałku bagnetu. No chyba, że jakieś jazdy torowe ostre zakręty.
Karas - postanowiłem, że odpuszcze sobie droższe oleje. Wyczytałem gdzieś, że po motulu ludzie skarżyli się właśnie na ubytki. Możliwe też że trafiłem na jakiejś marnej jakości podróbę, ale tak czy siak biorę 10w40 mobila i nie będę przekombinowywał. Boję się, że z vavoline będzie to samo - szkoda mi kasy jak będzie się miało okazać że koło vavoline nawet nie stało. :) Na chwilę obecną bede obserwować stan oleju regularnie - zobaczymy jak honda to zniosła, o wynikach obserwacji na pewno poinformuje :)
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.