Enrique23
23-09-13, 17:36
Siema pany.
Od wczoraj dziwne dzwieki zaczyly wydobywac sie z okolic alternatora , mianowicie w zakresie ok. 1000-2000 obr. Slychac bylo "swist" przy dodawaniu gazu. I dzisiaj po pracy odpalil normalnie ale nadal wył jak dziki :-P gdy wjezdzalem do garazu i wcisnolem sprzeglo nagle wskazowki od predkosciomierza i obrotomierza spadly na 0 ,(silnik caly czas pracowal) gdy dodalem gazu spowrotem pokazywaly obroty i predkosc , za chwile zaczely przygasac zegary tak jak by samochod tracil prąd , podkreslam ze silnik caly czas pracuje. Gdy zgasilem dziada i przekrecilem kluczyki ledwo co swiecily sie katroli , jednak ta od ladowania nawet sie nie zapalila i jak chcialem odpalic to slychac tylko taki "cyk" i nawet nie zakrecil. ? Wie kto co to moze byc? Sory za takie wypracowanie ale chcialem to dokladnie opisac.
Od wczoraj dziwne dzwieki zaczyly wydobywac sie z okolic alternatora , mianowicie w zakresie ok. 1000-2000 obr. Slychac bylo "swist" przy dodawaniu gazu. I dzisiaj po pracy odpalil normalnie ale nadal wył jak dziki :-P gdy wjezdzalem do garazu i wcisnolem sprzeglo nagle wskazowki od predkosciomierza i obrotomierza spadly na 0 ,(silnik caly czas pracowal) gdy dodalem gazu spowrotem pokazywaly obroty i predkosc , za chwile zaczely przygasac zegary tak jak by samochod tracil prąd , podkreslam ze silnik caly czas pracuje. Gdy zgasilem dziada i przekrecilem kluczyki ledwo co swiecily sie katroli , jednak ta od ladowania nawet sie nie zapalila i jak chcialem odpalic to slychac tylko taki "cyk" i nawet nie zakrecil. ? Wie kto co to moze byc? Sory za takie wypracowanie ale chcialem to dokladnie opisac.