Zobacz pełną wersję : Problem z hamulcami
Witam.
Mam poważny problem z hamulcami w moim autku .Wzięło mnie wczoraj zeby luknąć na przednie hamulce ,bo coś obcierały słyszalnie klocki w lewym kole.Okazało sie ze na wewnetrznej stronie tarczy ,na skraju ,jest spory kancik .Dziwne ,bo w zeszłym roku były przetoczone i założone nowe klocki (i płyn wymieniony przy okazji).Ale nic to ,wziąłem klocek na szlifierkę i delikatnie zebrałem odrobinę kant okładziny zeby nie tarło .Nie miałem czasu dokładnie bawić się z zaciskiem ,więc zapuściłem tylko trochę WD40 pod osłonke na zacisku ,a tłoczek wepchnąłem lekko (wszedł bez większych oporów) żeby łatwo było założyc zacisk .
No i tu zaczęly sie schody .Ruszam sobie z pod domu ,trza przyhamować a pedał w podłogę...
Pompowanie - załapało ,ale ledwo ledwo .Z powrotem do garażu i dawaj odpowietrzanie .Przelałem z pół litra płynu przez wszystkie cztery koła .Poprawiło się na tyle że da sie jeździć ,ale to nie jest hamulec k....a ! Jakis taki gąbczasty ,i prawie do podłogi wchodzi .Na zgaszonym silniku jak podpompuje to robi się max .twardy i wysoki że prawie nie ma luzu na pedale .Jak zapalę to z serwem sprężynujący i głęboki... Hamowanie to strach ,nie ma tego momentu że jest twardy opór na pedale ,no tragedia ogólnie Co się mogło stać ?? Juz się zastanawiam czy to nie WD40 zaszkodziło uszczelnieniu na tłoczku ,ale to by ciekło czy cuś...? Macie pomysły co z tym robić ?? Dodam jeszcze że ABS-u nie ma.
A tak przy okazji ,czy zaciski z przodu (z tyłu mam bębny) są takie same w moim angliku jak w 3D ? I gdzie można dostać reperaturki do nich ? Bo cena w ASO mało mnie nie zabiła - 140 zł za cztery gumki .
Pozdrawiam wszystkich .
Jeszcze raz odpowietrz (4 gen. przedni lewy -> tylny prawy -> przedni prawy -> tylny lewy | > 4 gen. tylny prawy -> przedni lewy -> tylny lewy -> przedni prawy) i zajrzyj do bębnów (zbieg okoliczności), bo mi ostatnio płyn cylinderkiem spieprzał...
P.S. Obczaj, czy z wyrównawczego nic nie ubywa... Powinno być tak, że na zgaszonym silniku, po kilku pompowaniach twardnieje, a jak odpalisz to troche wpada, ale gąbczasty?? :shock:
No będę jeszce próbował jutro ...
Nooooo ,taki gąbczasty ,gumiasty ,sprężynujący ... No baaaaardzo dziwny...Po prostu jak silnik chodzi ,i cisne do podłogi ,to nie ma takiego momentu że pedał jest juz twardy .Jak jeszcze troche się przyłozyc to jeszcze troche wejdzie .A uciekac to raczej nie ucieka ,bo by jakas kropelka gdzieś wyciekła z bębna a jest suchutko.A i w zbiorniczku nie widac ubytku.
Obawiam się czy zbiegiem okoliczności pompa nie zaczęła odmawiac współpracy .Doszły mnie słuchy ( co prawda nie o Hondę chodziło) że pompę szag trafił po wymianie płynu ,który przedtem zdążył się bardzo zestarzeć . Ja tez wymieniłem parę kkm temu ,a ile miał wcześniej to nie wiem :(
U mnie jak płyn spieprzał cylinderkiem z bębnów, to z zewnątrz było suchuteńko!! Dopiero jak zmieniałem szczęki, to zobaczyłem, że spod jednej gumki mam wyciek, i była jedna szczęka mokra... Ja też ostatnio wymieniałem płyn, i też był taki... Hm... Gąbczasty?? :lol: W każdym razie tak leniwie odbijał, i też głęboko wchodził... Wystarczyło porządnie odpowietrzyć!! Powiem Ci jak robiłem, że hebel jest brzytwa ->
1. Stawiamy samochód na klocki
2. Wsadzamy pomocnika do środka
3. Pompujemy na zgaszonym silniku kilka razy (aż stwardnieje)
4. Wyciagamy "gumę" spod nóg
5. Zakładamy wężyki na odpowietrzniki.
6. Mówimy pomocnikowi, żeby wcisnął hebel z całej pary (ma go wciskać w fotel, jak na końcu jedynki :))
7. Odkręcamy odpowietrznik.
8. Jak pedał wpadnie w podłogę, zakręcamy.
9. Prosimy pomocnika, żeby wcisnął hebel ok 5 razy (do wytworzenia ciśnienia).
10. Potem niech wciśnie z całej pary.
11. Odkręcamy ten sam odpowietrznik.
12. Jak pedał wpadnie w podłogę, to zakręcamy.
Powtarzamy puknty 9-12, ok 10 razy na koło, stawiamy Hondziawkę na koła, jedziemy na przejażdżkę, hamujemy kilka razy ze 100 do 0, wracamy do garażu i powtarzamy to samo... U mnie po takich zabiegach żyleta :]
to ja mam inny problem, ale moze podlacze sie pod ten temat. hamulce mam napewno odpowietrzone, a pedal leci rowniez bardzo gleboko zanim zacznie hamowac. hamowanie jest ok, ale denerwuje mnie ta odleglosc, jaka trzeba pokonac zanim zaczna lapac hamulce, kilka razy z tego powodu o malo nie zatrzymalem sie w czyims bagazniku. co trzeba zrobic, by pedal zaczal "brac wyzej" ?
z gory dziekuje za odpowiedz
Jeśli przy hamowaniu zablokuje koła - pompa sprawna.
Jeśli jest DOBRZE odpowietrzony, a płyn hamulowy nie ma XX lat to nie wiem... ;)
kola blokuje, plyn jest swiezutki, uklad odpowietrzony, a pedal zaczyna lapac od polowy :(
Poszukam czegoś na ten temat w necie...
Może odpowietrzałeś nie "w kolejności"??
Spróbuj w bezpiecznym miejscu rozpędzić się do >50, zgaś silnik, wciśnij pedał z całej siły, i jak poczujesz pierwszy porządny opór, a pedał jeszcze będzie wpadał - to raczej powietrze...
Skoro przetaczałeś tarcze w zeszym roku, to czy teraz trzymają one wymiar. Może masz już po prostu za cienkie tarcze.
Skoro przetaczałeś tarcze w zeszym roku, to czy teraz trzymają one wymiar. Może masz już po prostu za cienkie tarcze.
Nie wpadłem na to... Ale możliwe 8)
wziąłem klocek na szlifierkę i delikatnie zebrałem odrobinę kant okładziny
co dało już za dużą różnicę w wymiarze i nie starcza już pedału. Zmierz tarcze, a jak są ze to wsadź nowy komplet (tarcze + klocki) i powinno być OK
wziąłem klocek na szlifierkę i delikatnie zebrałem odrobinę kant okładziny
co dało już za dużą różnicę w wymiarze i nie starcza już pedału. Zmierz tarcze, a jak są ze to wsadź nowy komplet (tarcze + klocki) i powinno być OK
Myślę, że jak przetaczał rok temu, i mu chamowały, to teraz po zebraniu kancika nie powinno się nic dziać... Nie naciagajmy chłopa na koszta. Najpierw niech spróbuje wszyskiego, co można zrobić w garażu 8)
wziąłem klocek na szlifierkę i delikatnie zebrałem odrobinę kant okładziny
co dało już za dużą różnicę w wymiarze i nie starcza już pedału. Zmierz tarcze, a jak są ze to wsadź nowy komplet (tarcze + klocki) i powinno być OK
Myślę, że jak przetaczał rok temu, i mu chamowały, to teraz po zebraniu kancika nie powinno się nic dziać... Nie naciagajmy chłopa na koszta. Najpierw niech spróbuje wszyskiego, co można zrobić w garażu 8)
Koszta żadne suwmiarka + manual i albo jest spokojny, albo wie co go czeka
wsadź nowy komplet (tarcze + klocki)
Koszta żadne
No fajnie...
mialem taki sam problem(po wymianie płynu i pożądnym odpowietrzeniu pedal zaczynal brac w polowie skoku)...w środku, przy pedale hamulca masz srubke regulujaca wysokosc "brania" hamulca-tym sie pobaw...u mnie pomogło
I jeszcze jedna wazna rzecz o ktorej chyba nikt nie wspomnial: slyszalem kiedys , ze odpowietrzanie powinno zaczac sie od ODPOWIETRZENIA POMPY HAMULCOWEJ. Nic Ci nie da odpowietrzanie zaciskow, jesli pompa bedzie zapowietrzona.
Ale dlatego odpowietrzamy wszystkie zaciski, potem gotujemy płyn (żeby powietrze z pompy spieprzyło) i odpowietrzamy jeszcze raz... Ew. można odpowietrzać na odpalonym silniku...
A więc tak - dzisiaj obmierzyłem tarcze ,bo i tak przymierzam się do wymiany tarcz i klocków .Tarcza ma ok.18,5mm ,nie da sie zmierzyc dokładnie właśnie przez to że ma wyjechany rant. Czyli chyba poniżej dopuszczalnej granicy ,nie wiem czy sie myle ale gdzies czytałem że 19mm. Co do odpowietrzania hamulców to dobrze znam procedurę ,i ja stosuje , ale nie było zadnych bąbelków powietrza .Martwi mnie tylko ten pedał ...Miałem już kilka aut ,i wiele razy robiłem z hamulcami , różnymi ,ale takiego objawu jeszcze nie spotkałem .Zawsze po odpowietrzeniu było git. Zresztą - przy zapowietrzonych powinien być objaw rośnięcia przy pompowaniu - u mnie przy zapalonym silniku tego nie ma.
Aco do trzymania wymiaru - nie sądzę żeby tu był problem. przecież jak tarcza jest cieńsza o 2 lub trzy milimetry i miało by się cos dziac z tego powodu ,to co by się działo po zjechaniu połowy grubości klocków, przecież to około centymetra ???
wsadź nowy komplet (tarcze + klocki)
Koszta żadne
No fajnie...
Trzeba czytać uważnie koszta sprawdzenia są żadne, a jak okaże się kicha to wtedy fakt, że czekają go wydatki. Ale tak to już jest, że luksus kosztuje. Ja mu niekaże w ciemno tego robić. Jest to jedna z rzeczy które powinien sprawdzić, a jak tego nie zrobi to nie wyeliminuje jednego z powodu. Jak mu się skończyy tarcze to będzie odpowietrzal uklad do usranej śmierci, a jak wyjedzie na miasto to i tak może się okazać, że hamulce mu puszcą i komuś krzywdę zrobi.
Objawy <> "Wpadający" pedał hamulca w trakcie zwalniania, przy niezauważalnie zmniejszonej skuteczności hamowania.
Przyczyna <> Zużyte okładziny hamulcowe bębnów lub tarcz; zużyte ponad normę bębny lub tarcze; stary rozwodniony płyn hamulcowy.
Zalecenia <> Rozebrać bębny, sprawdzić zgodność grubości tarcz i bębnów z normą producenta; sprawdzić stan szczęk oraz klocków hamulcowych; sprawdzić płyn hamulcowy.
Tyle znalazłem w necie. Minimalna grubość tarcz zależy od samochodu. Od 17 do 20 mm... Więc jesteś na końcówce...
odnośnie hamulców to mam pytanko:
Jak wam wasze Hondowozy hamują, bo mój beznadziejnie. Mam nowe tarcze klocki płyn i d.... :570: Czy Cify tak mają ?(jeździłam tylko okazyjnie dwoma innymi i jakoś wtedy nie zczaiłam)
odnośnie hamulców to mam pytanko:
Jak wam wasze Hondowozy hamują, bo mój beznadziejnie. Mam nowe tarcze klocki płyn i d.... :570: Czy Cify tak mają ?(jeździłam tylko okazyjnie dwoma innymi i jakoś wtedy nie zczaiłam)
Hm... Wsiadając do Bravki mam wrażenie, że jest lepszy, twradszy, szybciej reaguje... Ale ja mam u siebie bardzo dobre... Tylko jest wrażenie słabszych. W każdej sytuacji stają dęba. Nawet przy najmniejszych prędkościach, po depnięciu w hebel piszczą kapciochy... Jakość hamowania nie spada nawet po jednym hamowaniu z 200 i dwóch ze 100... :twisted:
Skoro masz nowe klocki i tarcze (zależy jak bardzo nowe), to normalne, że nie trzyma... Jak kiedys ruszyłem po wymianie klocków, to myślałem, że się zabije bo hebla w ogóle nie było, ale po kilkudziesięciu hamowaniach i kilometrach brzytwa... Rozpędź sie do 30, depnij na chama i zobacz czy zostawiłaś 2 równomierne ślady... :D
Nie no bez "jajców" nie miałam na myśli nowe bo nówki, ale nowe bo prawie nowe :D
Padał (czytaj. gej :D ) jest miękki. Dopiero jak wcisne - to cuś sie zaczyna dziać i auto jakby zaczyna zwalniać :P
Hm... U mnie jest tak. Jak wciskam powolutku hebel, to przez pierwsze kilka cm skoków geja (czyt. pedała) Hondziawka lekko zwalnia, potem twardnieje i staje dęba... Powiem tyle. Odpowietrzałem 3 razy, i z każdym razem lecą bąbelki i hebel jest coraz lepszy!! Tylko trzeba mieć zdrowie do tego odpowietrzania... :lol:
Dopiero jak wcisne - to cuś sie zaczyna dziać i auto jakby zaczyna zwalniać :P
To chyba normalne... :D
jak sprowadziłem sedana z niemiec, to hamował bosko, aż byłem w szoku
ale sięto skończyło
w tym tygodniu zakładam nowe klocki i zobacze jak będzie, bo w tej chwili to tragedia
chociaż sądze, że jak nie dostane oryginalnych nishimbo to nie bedzie juz tego samego :?
ja dwa miesiace temu robiłem przód - nowe tarcze, klocki i rozbiórka zacisków i nowe uszczelki. dziś z tyłu nowe klocki, nowe tarcze, nowe tłoczki (bolało przy kasie :cry: ) i nowe uszczeleczki. jutro zrobie teaty jak to bedzie chodzilo :)
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.