Gregu
15-02-08, 10:09
Tak mi się ostatnimi czasy poskładało, że założyłem:
1. Strumienicę, bo kata miałem zapchanego,
2. Nową rurę układu wydechowego, bo stara była już przerdzewiała i wyleciał przy okazji tłumik środkowy, bo mechanik powiedział, że długo nie pociągnie,
3. Tłumik sportowy - przelotowy, bo taki chciałem :-)
4. Sportowy filtr powietrza K&N
Efekt... jest dość głośno, ale fajnie strzela z rury przy zmianie biegów na wyższych obrotach. Jest też jakby delikatnie mocniejszy w dolnym zakresie obrotów (ok 1900obr/min). Do tej pory nie zauważyłem jakichkolwiek negatywnych skutków. Spalanie na dłuższej trasie w lecie wyszło mi 6,2L/100KM (Węgry), w mieście ok 8, ogólnie delikatna jazda. W zimie przy dystansach, najczęściej od 1-4KM (to tu, to tam podjechać) ok 9,5-10L/100KM. Jednak od ostatnich dwóch tankowań spalanie wzrosło o ok 1L i jeżdżąc właśnie tak na miejscu(często silnik się nawet nie rozgrzeje), wskazówka strasznie szybko spada... Zastanawiam się czy to nie przypadkiem wina stacji SHELL przy ul. Krakowskiej w Rzeszowie, bo od momentu jak zacząłem na niej tankować, to właśnie to spalanie mi tak wzrosło. Zastanawiam się też nad resetem kompa.
A może zaczynają się jakieś negatywne skutki takiego układu wydechowego???
1. Strumienicę, bo kata miałem zapchanego,
2. Nową rurę układu wydechowego, bo stara była już przerdzewiała i wyleciał przy okazji tłumik środkowy, bo mechanik powiedział, że długo nie pociągnie,
3. Tłumik sportowy - przelotowy, bo taki chciałem :-)
4. Sportowy filtr powietrza K&N
Efekt... jest dość głośno, ale fajnie strzela z rury przy zmianie biegów na wyższych obrotach. Jest też jakby delikatnie mocniejszy w dolnym zakresie obrotów (ok 1900obr/min). Do tej pory nie zauważyłem jakichkolwiek negatywnych skutków. Spalanie na dłuższej trasie w lecie wyszło mi 6,2L/100KM (Węgry), w mieście ok 8, ogólnie delikatna jazda. W zimie przy dystansach, najczęściej od 1-4KM (to tu, to tam podjechać) ok 9,5-10L/100KM. Jednak od ostatnich dwóch tankowań spalanie wzrosło o ok 1L i jeżdżąc właśnie tak na miejscu(często silnik się nawet nie rozgrzeje), wskazówka strasznie szybko spada... Zastanawiam się czy to nie przypadkiem wina stacji SHELL przy ul. Krakowskiej w Rzeszowie, bo od momentu jak zacząłem na niej tankować, to właśnie to spalanie mi tak wzrosło. Zastanawiam się też nad resetem kompa.
A może zaczynają się jakieś negatywne skutki takiego układu wydechowego???