majkel79
27-08-13, 11:25
Opiszę swój problem bo od dłuższego czasu zaczyna mi on naprawdę doskwierać.
Po swapie z D14Z4 na D16W4 niby wszystko jest ok. Silnik chodzi ładnie, nie mam zastrzeżeń. Może denerwujące jest trochę to, że (nie ma reguły i dzieje się to czasami) przy wciskaniu pedału gazu jest brak reakcji, lekkie szarpnięcie lub charakterystyczny "kangurek" zanim pedał zadziała prawidłowo. Może to krokowy, nie wiem, może ktoś z Was ma jakiś pomysł.
Ale nie to jest głównym problemem dla którego założyłem ten wątek.
Mianowicie podczas cywilnej jazdy auto chodzi ładnie, dynamicznie, trzyma obroty, przy wciśnięciu sprzęgła trzymają się one na odpowiedniej wartości, wszystko gra. Wszystko jest ok jeśli auto chodzi w zakresie do ok. 4500-5000 rpm. Wystarczy, że gdzieś potrzebuję pocisnąć nieco mocniej - powyżej ok. 5000-5500 rpm i zaczyna się problem. A raczej wiem, że będę miał problem. Już tłumaczę w czym rzecz.
Problem nie występuje od razu po fakcie gdy auto wejdzie na wyższe obroty. Ale jeśli pocisnąłem jadąc z rana do pracy to wracając z niej wieczorem w trakcie jazdy wyskakuje mi błąd 45 (System Too Lean or Too Rich malfunction in the fuel monitoring systems). Jeśli z kolei auto wejdzie na wyższe obroty gdy wracam z pracy to błąd wyskakuje w trakcie jazdy do pracy następnego dnia. Samo pojawienie się błędu to jedna rzecz natomiast jak tylko owy błąd wyskoczy to czuć że auto pracuje już nieco inaczej, natomiast obroty przy wciśnięciu sprzęgła nie trzymają się już tak ładnie jak wcześniej tylko spadają bardzo nisko (w okolicy 500 rpm). Mam nawet wrażenie, że gdy obroty spadają w okolice 500 rpm to słychać ciche pyknięcie. Auto nie gaśnie ale jest to bardzo uciążliwe. Oczywiście reset kompa pomaga - błąd znika, ale też nie od razu. Po zresetowaniu auto przez jakiś czas nadal chodzi tak jak z błędem. Po przejechaniu kilku km lub gdy silnik pracuje parę minut wszystko wraca do normy. Komp "uczy się" i jakby ręką odjął - auto trzyma już prawidłowe obroty. Ale jeśli znów pojadę powyżej ok. 5000-5500 rpm to już wiem co mnie czeka za chwilę... Ki diabeł? Jakaś usterka systemu paliwowego? Jakiś problem z Vteckiem? O co chodzi?
Po swapie z D14Z4 na D16W4 niby wszystko jest ok. Silnik chodzi ładnie, nie mam zastrzeżeń. Może denerwujące jest trochę to, że (nie ma reguły i dzieje się to czasami) przy wciskaniu pedału gazu jest brak reakcji, lekkie szarpnięcie lub charakterystyczny "kangurek" zanim pedał zadziała prawidłowo. Może to krokowy, nie wiem, może ktoś z Was ma jakiś pomysł.
Ale nie to jest głównym problemem dla którego założyłem ten wątek.
Mianowicie podczas cywilnej jazdy auto chodzi ładnie, dynamicznie, trzyma obroty, przy wciśnięciu sprzęgła trzymają się one na odpowiedniej wartości, wszystko gra. Wszystko jest ok jeśli auto chodzi w zakresie do ok. 4500-5000 rpm. Wystarczy, że gdzieś potrzebuję pocisnąć nieco mocniej - powyżej ok. 5000-5500 rpm i zaczyna się problem. A raczej wiem, że będę miał problem. Już tłumaczę w czym rzecz.
Problem nie występuje od razu po fakcie gdy auto wejdzie na wyższe obroty. Ale jeśli pocisnąłem jadąc z rana do pracy to wracając z niej wieczorem w trakcie jazdy wyskakuje mi błąd 45 (System Too Lean or Too Rich malfunction in the fuel monitoring systems). Jeśli z kolei auto wejdzie na wyższe obroty gdy wracam z pracy to błąd wyskakuje w trakcie jazdy do pracy następnego dnia. Samo pojawienie się błędu to jedna rzecz natomiast jak tylko owy błąd wyskoczy to czuć że auto pracuje już nieco inaczej, natomiast obroty przy wciśnięciu sprzęgła nie trzymają się już tak ładnie jak wcześniej tylko spadają bardzo nisko (w okolicy 500 rpm). Mam nawet wrażenie, że gdy obroty spadają w okolice 500 rpm to słychać ciche pyknięcie. Auto nie gaśnie ale jest to bardzo uciążliwe. Oczywiście reset kompa pomaga - błąd znika, ale też nie od razu. Po zresetowaniu auto przez jakiś czas nadal chodzi tak jak z błędem. Po przejechaniu kilku km lub gdy silnik pracuje parę minut wszystko wraca do normy. Komp "uczy się" i jakby ręką odjął - auto trzyma już prawidłowe obroty. Ale jeśli znów pojadę powyżej ok. 5000-5500 rpm to już wiem co mnie czeka za chwilę... Ki diabeł? Jakaś usterka systemu paliwowego? Jakiś problem z Vteckiem? O co chodzi?