Kedzior
14-02-08, 11:27
Cześć.
Jestem świeżo po wymianie sprzęgła, co zajęło mi i mojemu pseudomechanikowi ;) łącznie około 25 godzin roboczych :speszony: . Narobiłem się przy tym jak mało kiedy. Ale do rzeczy... Aby zdjąć skrzynie odłączyliśmy wszystkie kostki i przewody które mogłyby przeszkadzać przy jej opuszczaniu. Podczas drugiej doby po wielkich trudach wpasowaliśmy w końcu sprzęgło, złożyliśmy wszystkie graty i na koła! Myślę sobie wreszcie! Wsiadam, wkładam kluczyk, przekręcam i chu... nie pali. Rozrusznik chodzi normalnie, a zachowuje się jakby miał odcięty zapłon. OCB?
Ma ktoś jakiś pomysł?
Z dalszych oględzin wyszło, że świece nie dają iskry.. ale dlaczego?
Będę wdzięczny za pomoc.
Jestem świeżo po wymianie sprzęgła, co zajęło mi i mojemu pseudomechanikowi ;) łącznie około 25 godzin roboczych :speszony: . Narobiłem się przy tym jak mało kiedy. Ale do rzeczy... Aby zdjąć skrzynie odłączyliśmy wszystkie kostki i przewody które mogłyby przeszkadzać przy jej opuszczaniu. Podczas drugiej doby po wielkich trudach wpasowaliśmy w końcu sprzęgło, złożyliśmy wszystkie graty i na koła! Myślę sobie wreszcie! Wsiadam, wkładam kluczyk, przekręcam i chu... nie pali. Rozrusznik chodzi normalnie, a zachowuje się jakby miał odcięty zapłon. OCB?
Ma ktoś jakiś pomysł?
Z dalszych oględzin wyszło, że świece nie dają iskry.. ale dlaczego?
Będę wdzięczny za pomoc.