shady92
21-07-13, 15:58
Witam wszystkich,
miałem mały problem ze szczelnością dolotu (lekko sparciała rura) ale naprawiłem małą dziurkę sylikonem. Zresetowałem kompa i na PB samochód chodzi idealnie, zero falowania (co miało miejsce wcześniej), trochę lepiej się zbiera. Po krótkiej jeździe testowej na benzynie włączyłem gaz i samochód dopóki trzymałem wciśnięty gaz działał, jak wcisnąłem sprzęgło zmarł. Dojechałem do domu na benie i zostawiłem go, żeby ppochodził chwilę. Gdy włączył się wiatrak chłodnicy Hania zaczęła działać na LPG bez żadnych nawet falowań i po przejechaniu ok kilometra gaz działał bez zarzutów. Zostawiłem samochód, żeby trochę ochłonął i znowu zong, LPG na problem. Dopływ płynu do parownika jest gorący a samochód zachowuje się jakby mu gaz zamarzał (oczywiście do włączenia się wiatraka). Instalacja to III gen (szczegółów nie znam). Gaz wcześniej chodził oczywiście (lekko falował i silnik trzymał obroty ok 500)
miałem mały problem ze szczelnością dolotu (lekko sparciała rura) ale naprawiłem małą dziurkę sylikonem. Zresetowałem kompa i na PB samochód chodzi idealnie, zero falowania (co miało miejsce wcześniej), trochę lepiej się zbiera. Po krótkiej jeździe testowej na benzynie włączyłem gaz i samochód dopóki trzymałem wciśnięty gaz działał, jak wcisnąłem sprzęgło zmarł. Dojechałem do domu na benie i zostawiłem go, żeby ppochodził chwilę. Gdy włączył się wiatrak chłodnicy Hania zaczęła działać na LPG bez żadnych nawet falowań i po przejechaniu ok kilometra gaz działał bez zarzutów. Zostawiłem samochód, żeby trochę ochłonął i znowu zong, LPG na problem. Dopływ płynu do parownika jest gorący a samochód zachowuje się jakby mu gaz zamarzał (oczywiście do włączenia się wiatraka). Instalacja to III gen (szczegółów nie znam). Gaz wcześniej chodził oczywiście (lekko falował i silnik trzymał obroty ok 500)