Paco
26-01-08, 09:39
Witam.
Od pewnego czasu mam problem z Hanią.
Pare miesięcy temu, w czasie dłuższej trasy zapalił się check engine ale nic się nie działo więc jechałem dalej. Wjechałem do miasta,pierwsze czerwone światło i obrotek pokazuje 100rpm-watpie, że to były prawdziwe obroty,budą nie trzesło tragicznie,no może lewarek zmiany biegow drgał bardziej niż zwykle. Od tamtego czasu kontrolka check engine zapalała się kilkakrotnie,najczęsciej po przejechaniu 50km.
Co zaobserwowałem od tamtego czasu.
Podczas zapalania się kontrolki w czasie jazdy samochod jakby sie zamulal na chwile,tak jakbym mu odpuscil na chwile gazu.
Podczas hamowania (pedał sprzęgła wciśniety lub samochod na luzie) obroty spadają do 0-100rpm(tzn tyle pokazuje obrotomierz). Po czym po zatrzymaniu wskakują na ok 600-700rpm.
Jak już check engine sie zapali to samochód staje się troszke bardziej mulasty. Zdarza sie, że jak przy 2000rpm wciśne pedał gazu (nawet na 1 czy 2 biegu) do połowy to jest takie uczucie jakbym tego gazu dał, za chwile odjął i znowu dał.
Zrobiłem samodiagnostyke i jeżeli dobrze odczytałem kod błędu(jedno długie mrygnięcie i ok 5s przerwy i znów jedno długie) to wina leży po stronie sondy lambda...
I teraz moje pytania.
Czy objawy, które opisałem naprawde mogą świadczyć, że to sonda lambda??
Czy dobrze odczytalem kod błędu w ogole :d ??
Jeżeli to sonda to ilo żyłowa jest w silniku d14a4?
Jaki ewentualny koszt?
Długo mogę jeździc bez wymiany?
Acha Hania pali normalnie raczej. 7-7,5l cykl mieszany mieszany,6l trasa (100-140kmh).
Ps. uzyłem opcji szukaj i dzieki temu zrobiłem samodiagnostyke natomiast w szukajce nie znalazlem jednoznacznej odpowiedzi, ze objawy ktore opisalem to rzeczywiscie sonda.
Pozdrawiam.
Od pewnego czasu mam problem z Hanią.
Pare miesięcy temu, w czasie dłuższej trasy zapalił się check engine ale nic się nie działo więc jechałem dalej. Wjechałem do miasta,pierwsze czerwone światło i obrotek pokazuje 100rpm-watpie, że to były prawdziwe obroty,budą nie trzesło tragicznie,no może lewarek zmiany biegow drgał bardziej niż zwykle. Od tamtego czasu kontrolka check engine zapalała się kilkakrotnie,najczęsciej po przejechaniu 50km.
Co zaobserwowałem od tamtego czasu.
Podczas zapalania się kontrolki w czasie jazdy samochod jakby sie zamulal na chwile,tak jakbym mu odpuscil na chwile gazu.
Podczas hamowania (pedał sprzęgła wciśniety lub samochod na luzie) obroty spadają do 0-100rpm(tzn tyle pokazuje obrotomierz). Po czym po zatrzymaniu wskakują na ok 600-700rpm.
Jak już check engine sie zapali to samochód staje się troszke bardziej mulasty. Zdarza sie, że jak przy 2000rpm wciśne pedał gazu (nawet na 1 czy 2 biegu) do połowy to jest takie uczucie jakbym tego gazu dał, za chwile odjął i znowu dał.
Zrobiłem samodiagnostyke i jeżeli dobrze odczytałem kod błędu(jedno długie mrygnięcie i ok 5s przerwy i znów jedno długie) to wina leży po stronie sondy lambda...
I teraz moje pytania.
Czy objawy, które opisałem naprawde mogą świadczyć, że to sonda lambda??
Czy dobrze odczytalem kod błędu w ogole :d ??
Jeżeli to sonda to ilo żyłowa jest w silniku d14a4?
Jaki ewentualny koszt?
Długo mogę jeździc bez wymiany?
Acha Hania pali normalnie raczej. 7-7,5l cykl mieszany mieszany,6l trasa (100-140kmh).
Ps. uzyłem opcji szukaj i dzieki temu zrobiłem samodiagnostyke natomiast w szukajce nie znalazlem jednoznacznej odpowiedzi, ze objawy ktore opisalem to rzeczywiscie sonda.
Pozdrawiam.