Zobacz pełną wersję : PZU-odszkodowanie
Witam,
czy znacie firmę z Warszawy ściągającą wypłatę należnej kwoty za kolizję?
Dzwon nie z mojej winy,
oczywiście PZU wypłaciło mi bezsporną kwotę( 2200 oczywiście po zamiennikach i stawka 50 zł RH!!! )Wezwałem niezależnego rzeczoznawcę i mi wycenił (potrącając wcześniejsze uszkodzenia na 5700 - po oryginale i stawka 115 RH), napisałem 2 odwołania i oczywiście zlali to i napisali że mogę iść do sądu jak mi nie pasuje:D.
Niby 3000 tyś to nie duża suma ale jeśli się należy to czemu nie walczyć, nie spieszy mi się a przy okazji ktoś sobie też zarobi.
...Jest temat na forum,wiem ale pisałem do gościa który tam się reklamuje ale zero odzewu.
Będę dźwięczny
Pozdro
bunkerites
10-05-13, 15:13
Rzecznik Praw Ubezpieczonych...mi pomogl w walce z PZU.Uzyskalem 9 tys zl a chcieli dac 1600zl
dzx kolego. Coś spróbuję zadziałać.
Maciek 1991
10-05-13, 16:00
Mi rzecznik pomógł aczkolwiek w sporze z innym ubezpieczycielem "MTU"
RU pomógł mi w walce z Allianz - z kwoty bezspornej 4500 zrobiło się 7000.
Dla kontrastu, podobna szkoda w PZU i po kilku pismach RU poddał się. Powiedział, że mogę iść do sądu i wygram, ale to potrwa. Do wywalczenia była mała kwota więc olałem.
Wszystko zależy od tego jaką opcję wybrałeś ubezpieczając samochód. Jeśli nie miałeś wykupionego udziału własnego, miałeś opcję z naprawa zamiennikami i wybrałeś opcje wypłaty odszkodowania w formie gotówki (kwota bezsporna) i nie naprawiałeś samochodu w sposób umożliwiający otrzymanie rachunku (faktury, kosztorysu) to jesteś w czarnej....no. Musiałbyś dokładnie przeanalizować opcję Twojego ubezpieczenia i porównać je z OWU (Ogólnymi warunkami ubezpieczenia). Dopiero wtedy podejmij decyzję czy idziesz dalej. O 3 kawałki warto byłoby zawalczyć jednak musisz liczyć się z tym, że te 5700 to jest kwota ustalona przez Twojego "stronnika" a zgodnie z KC sąd nie musi brać (a w zasadzie nigdy nie bierze) pod uwagę dowodów stron w procesie cywilnym. Zwykle powołuje swojego biegłego, który wycenia mniej więcej pośrodku skrajnymi kwotami (chyba, że rzeczoznawca to Twój "stronnik" ;-) ). W takim przypadku oczywiście czas, czas i jeszcze raz czas i mnóstwo cierpliwości. Warto więc zwrócić się do RU ale rzetelnie przekaż mu informacje n/t Twojej polisy oraz OWU obowiązujących w dniu kiedy podpisywałeś umowę ubezpieczenia.
Wszystko zależy od tego jaką opcję wybrałeś ubezpieczając samochód. Jeśli nie miałeś wykupionego udziału własnego, miałeś opcję z naprawa zamiennikami i wybrałeś opcje wypłaty odszkodowania w formie gotówki (kwota bezsporna) i nie naprawiałeś samochodu w sposób umożliwiający otrzymanie rachunku (faktury, kosztorysu) to jesteś w czarnej....no. Musiałbyś dokładnie przeanalizować opcję Twojego ubezpieczenia i porównać je z OWU (Ogólnymi warunkami ubezpieczenia). Dopiero wtedy podejmij decyzję czy idziesz dalej. O 3 kawałki warto byłoby zawalczyć jednak musisz liczyć się z tym, że te 5700 to jest kwota ustalona przez Twojego "stronnika" a zgodnie z KC sąd nie musi brać (a w zasadzie nigdy nie bierze) pod uwagę dowodów stron w procesie cywilnym. Zwykle powołuje swojego biegłego, który wycenia mniej więcej pośrodku skrajnymi kwotami (chyba, że rzeczoznawca to Twój "stronnik" ;-) ). W takim przypadku oczywiście czas, czas i jeszcze raz czas i mnóstwo cierpliwości. Warto więc zwrócić się do RU ale rzetelnie przekaż mu informacje n/t Twojej polisy oraz OWU obowiązujących w dniu kiedy podpisywałeś umowę ubezpieczenia.
O czym my tu mówimy, udział własny ? Oweszem ale przy AC, jeśli ktoś we mnie wjedzie, szkoda idzie z OC. Nie ma w tym mojej winy i ja mam jeszcze stracić ?
Ha, sorry, rzeczywiście, jakoś mi umknęło, że to z OC sprawcy, sorry :p W takim razie mój post powinien wyglądać tak:
O 3 kawałki warto byłoby zawalczyć jednak musisz liczyć się z tym, że te 5700 to jest kwota ustalona przez Twojego "stronnika" a zgodnie z KC sąd nie musi brać (a w zasadzie nigdy nie bierze) pod uwagę dowodów stron w procesie cywilnym. Zwykle powołuje swojego biegłego, który wycenia mniej więcej pośrodku skrajnymi kwotami (chyba, że rzeczoznawca to Twój "stronnik" ;-) ). W takim przypadku oczywiście czas, czas i jeszcze raz czas i mnóstwo cierpliwości. Warto więc zwrócić się do RU na początek. Powodzenia :)
Tak to nie z mojej winy tylko OC sprawcy, także napiszę do RU.
Dzięki dam info czy coś zdziałałem.
a po co od razu pisać do RU? oddajesz auto do naprawy bierzesz faktury i do 100% wartości muszą pokryć naprawe.
bunkerites
03-10-13, 20:29
Zloty szpadel za odkopanie tematu:)
Pierw zglaszasz szkode do OC a pozniej nastepuje naprawa.Wiec ubezpieczyciel PIERW wycenia szkode i na dana kwote pokryje naprawe.Jesli ty odrazu oddasz do lakiernika(mechanika) auto to pozniej masz wielki problem
Maciek 1991
03-10-13, 21:43
nie koniecznie musisz im przedstawić kosztorys !!!
Ja w końcu po paru pismach oddałem do osoby która za pełnomocnictwem walczy. Oddalem sprawę miesiąc temu, zobaczymy czy cos się uda.
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.