PDA

Zobacz pełną wersję : Remont czy wymiana silnika?



sniper86
27-12-07, 23:17
Witam!

Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad remontem silnika (D15B7) a powodem jest jego pochłanianie oleju w ogromnych ilościach. Koszt takiego porządnego remontu wraz z zrobieniem głowicy na tzw. „oryginalnych zamiennikach” wyniósł by mnie około 1000zł no max 1500zł… Ale przez myśl przebiega mi też wymiana silnika bo pełno teraz tego z zagranicy wszelacy szrociarze zwożą. Słyszałem opinie że remonty są krótko trwałe i po niewielkim przebiegu auto znowu zacznie brać olej. Może jednak powinienem się zastanowić poważniej nad wymiana silnika? Jaki był by mniej więcej koszt takiego silnika bez osprzętu? Proszę o jakąś rade.

Pozdrawiam!

p0lish
27-12-07, 23:44
rozbierz, zobacz jak wygladaja bebechy a potem decyduj
jeżeli nie trzeba robić nadwymiaru to rób remont, ale nie oszczędzaj
to zawsze lepsze od kupna silnika i robieniu kolejnego remontu po 10k km

Frydzio
28-12-07, 00:03
"dobry" remont = 80% stanu fabrycznego, nowego silnika, i nei sa to moje przemyslenia tylko ludzi ktorzy zajmuja sie tym na co dzień

dziadu
28-12-07, 00:05
A jaki masz przebieg tego silnika ??
Dokładnie. Ściągnij głowice sprawdź jakie są podrobienia na tulejach cylindrów, ściągnij miskę olejową i sprawdź panewki (ale panewki naprawdę rzadko siadają!)
Napewno masz do wymiany pierścienie tlokowe i uszczelnienia zaworów, przy okazji mały remont glowicy trzeba zrobić tak jak mowileś ;)
Ja bym chyba robił remont silnika jeśli reszta samochodu jest w dobrym stanie, bo nigdy nie wiesz co kupisz.
Pamiętaj jednak żeby nie robić tego u grzebka tylko u mechanika który wie o co chodzi :agent:

neo77
28-12-07, 01:52
miałem ten sam problem, rozwiazalem go prosto wymienilem caly silnik dokladnie d15b7, jedyne co ryzykowalem to 400 zl za robocizne gdyby cos nie pasowalo z tym nowym, przy remoncie ryzykowalem minimum 700 zl i wydawalo mi sie to studia bez dna... bo moglo tez wyjsc i 2000 ze wszystkim, nie mam znajomych kolego cco by zrobili mi to i nie naciagli na kase a tak mam silnik z holandi z papierami z przebiegiem byl 138000 w calosci wyszlo mi 1800 czy 1900 zl.... zalalem mineralnym i jest spoko, moje zdanie ejst takie jak masz wujka co zrobi ci remont bo lubi sie bawic w niewiadome a ty masz czas na to zbey auto wstawic na dluzej to spoko, ja nawet myslalem o wstawiniu silnika 125 konnego albo 160 Km ale dowiedziale sie ze wzmicnienia i wiazki mogly by nie pasowac czy cos w tym stylu wiec darowalem sobie no i pozatym to wersja Amerykanska wiec tam "wszytko" jest o 1 milimetr inne :-) i trzeba uwazac kupujac czesci najlepiej jechac ze strą i dokladnie taka sama kupic zeby sie nie najezdzic..przykald u mnie( klocki hamulcowe, pompa wody, zdaje sie ze napinacz do paska tez). pozdro

piotrstrojek
28-12-07, 18:15
Jeśli zamierzasz jeździć długo tym samochodem i wiesz że to właśnie "TA" kobieta to rób remont - wiesz co masz pod maską.

Kupując silnik nie masz gwarancji na co trafisz - nie masz również b. często sprawdzenia nawet jak silnik pracuje bo jest już wymontowany...
wg. mnie robiąc remont mniej ryzykujesz - pamiętaj chytry 2x traci...

Poczytaj o tym bo było całe krocie tematów o tym problemie, ludzie różnie doradzają i róznie piszą...

wg. mnie... lej mineral i zbieraj na remont....

niech się wypowiedzą bardziej światli w temacie...

!markos
28-12-07, 18:53
wymiana na taki sam silnik to bzdura. no chyba, ze na nowke sztuke z aso :lol:

Bono
28-12-07, 20:12
Wiesz, nie każdy ma ciągote i odpowiednie fundusze, żeby pakować jeszcze więcej kasy w mocniejszy silnik itd, niektórzy używają auta do przemieszczania się i taki silnik im starczy. Jednakże na miejscu kolegi, dorzuciłbym te 500 zł więcej i kupił jakieś d16:)