Zobacz pełną wersję : Łuszczenie się lakkieru :(
Witam! Pomocy! Zauważyłem dzisiaj, że łuszczy mi się lakier na tylnym lewym słupku(pomiędzy tylnią a boczną szybą) Tydzień temu myłem samochód gorącą wodą czy to może być przyczyna?? Czy da rade to wypolerować?? Dodam, że gdy potrę paznokciem to schodzi bezbarwny lakier, ale jakby nie cała warstwa tylko wierzchnia. Czy da rade to jakimś woskiem lub czymś pociągnąć aby nie było widać :( Fotki zapodam jak tylk obede mial możliwość. HELP!
skolopendra
13-12-07, 14:58
pewnie była bita :/
i tanio dolakierowana
ja bym spróbował wstawic auto do suchego i cieplego pomieszczenia - garaż ogrzewany jak masz cos takiego niech postoi sobie a potem kupil paste Tempo i przejechal nia te miejsce gdzie schodzi lakier bezbarwny. Tempo sciera powierzchnie lakieru moze cos pomoze. I wtedy zobaczyc co sie bedzie dzialo. Jak bedzie dobrze to bym zawoskowal auto na zime cale.
Taka moja rada. Moze ktos zna lepszy sposob.
Pozdrawiam
;( można coś na to poradzić?? jeny ale się podłamałem
[ Dodano: Czw 13 Gru, 2007 ]
ja bym spróbował wstawic auto do suchego i cieplego pomieszczenia - garaż ogrzewany jak masz cos takiego niech postoi sobie a potem kupil paste Tempo i przejechal nia te miejsce gdzie schodzi lakier bezbarwny. Tempo sciera powierzchnie lakieru moze cos pomoze. I wtedy zobaczyc co sie bedzie dzialo. Jak bedzie dobrze to bym zawoskowal auto na zime cale.
Taka moja rada. Moze ktos zna lepszy sposob.
Pozdrawiam
Narazie mam taką pastę do usuwania drobnych rys przetarłem nią troche ale zbytnio się to niepoprawiło, jutro kupie tempo isprobuje tempem a puzniej woskiem tylko niewiem czy czarnym czy bezbarwnym.
Wiele nie wypolerujesz. Można troszkę TEMPO przepolerować dla poprawienia wyglądu. Ale finalnie trzeba będzie sie do lakiernik a udać, żeby było ok.
Przyczyna ?? .... chyba oczywista, lakier położony na sztukę, miejmy nadzieje że przynajmniej uszkodzenie nie było wielkie.
Wydaje mi się, że to może być moja wina iż spłukiwałem samochód za gorącą wodą :(
Wydaje mi się, że to może być moja wina iż spłukiwałem samochód za gorącą wodą
Napewno nie, ja już trzecie auto myje w zimie gorącą wodą i nigdy żadnych jaj nie było. Ktoś poprostu musiał kiepsko położyć klar na baze i teraz się łuszczy, widziałem już kiedyś coś takiego. Wydaje mi się, ze jedynym możliwym sposobem zlikwidowania tego było by ponowne lakierowanie.
Od gorącej wody raczej lakier nie schodzi ....
Wydaje mi się, że to może być moja wina iż spłukiwałem samochód za gorącą wodą
Napewno nie, ja już trzecie auto myje w zimie gorącą wodą i nigdy żadnych jaj nie było. Ktoś poprostu musiał kiepsko położyć klar na baze i teraz się łuszczy, widziałem już kiedyś coś takiego. Wydaje mi się, ze jedynym możliwym sposobem zlikwidowania tego było by ponowne lakierowanie.
Hmm narazie jest to na małym kawałeczku wielkości 10-15cm tagże myślę , ze sie nieoplaca malowac polowy samochodu;/ Pozatym lakier na pozostalej czesci elementu wyglada OK, niby niewidać aby element się odrużniał;/ Do malowania szybko go nieoddam bo kasy niemam nawet. Mam nadzieję, że niebędzie dalej odchodzić;/
A i jeszcze jedno właśnie lakier niełuszczy się aż do samej bazy tylko tak to wygląda jakby właśnie lakier na lakier był położony;/
Mam już zdjęcie(robione w nocy) i jakość słaba:
http://img90.imageshack.us/img90/676/zmarszczlakdc4.jpg
Jest zdjęcie w lepszej jakości:
http://img152.imageshack.us/img152/345/1005581rb5.jpg
misiek707, Jest na to polsrodek,
Efekt nie bedzie rewelacyjny, ale zawsze lepiej bedzie wygladac.
Nie rob glupot i nie sluchaj niektorych kolegow ktorzy karza Ci pasta tempo scierac tej powierzchni bo tylko zniszczysz baze.
Bedziesz mial problem ze znalezieniem kogos kto bedzie sie chcial w to bawic - bo jest mu to nie oplacalne- kazdy bedzie chcial Ci poprostu polakeirowac element.
Problem ten powstal dlatego, ze ktos za pozno polozyl klar na lakier.
Mozna zetrzec zluszczajacy sie klar do momentu w ktorym przestanie sie juz luszczyc i miejscowo polozyc na to miejsce nowy klar.
Efekt bedzie taki, ze krawedz zluszczania sie bedzie bardzo malo widoczna a baza nie przykryta dotad klarem bedzie miala taki sam kolor jak reszta auta.
Jesli znajdziesz kogos kto bedzie chcial Ci sie w to pobawic za rozsadne pieniadze - to tylko tak zaleczysz (bo nie wyleczysz) problem.
Pozdrawiam.
Do malowania i lekkiego klepania mam też prawą strone (błotnik przy kole po miedzy drzwiami a kołem) Także nie mam kasy na razie aby to zrobić, musi to tak być sprobuję automaxami lub tempem udam się do lakiernika jakiegoś o poradę w najgorszym wypadku będę musiał tak jeździć. Mam nadzieje, że dalej nie będzie schodzić za mocno;/
dzięki za odpowiedzi, pozdrawiam
jeżeli to łuszczenie jest na małej powierzchni to znajdz sobie jakąś fajną naklejkę i naklej na to miejsce. ja tez mam ten sam problem. znalazłem sobie naklejkę z kobitką, taka dyskretna kobitka, i nakleiłem. jest dobrze. nie widać już tego. jak z zamościu zobaczysz srebrnego civica z naklejką na przednim błotniku to sobie popatrz.
potwierdzam to co napisał poolek. to co ci się przytrafiło na lakierze nie jest spwodowane myciem w gorącej wodzie, element musiał byc malowany i połozony klar nie połaczył się trwale z lakierem bazowym. co do zaleczenia tego to tez stanowczo odradzam polerowanie tego pastą tempo i raczej proponowałbym kupic 100 ml klaru i zaprawic to żeby dalej sie nie łuszczyło. oczywiście nie będzie to profi robota ale juz nie będzie sie tak rzucało w oczy. widziałem juz tego typu zaprawki i nie wyglądało to tragicznie. po takim zaprawieniu można siecze się pobawić w wyrównanie tego papierem wodnym(zalecam 1500/2000/2500 by 3M) i przepolerowanie. To taka moja rada jeśli nie chcesz malowac całego elementu bo to by było w tym wypadku najlpeszym rozwiązaniem. Daj sobie spokój z pasta Tempo bo i tak tego nie usuniesz i pasta powbija ci sie w krawędzie tego uszkodzenia i jak będziesz chciał zaprawić to pasta zostanie pod lakierem.
Drugi sposób, badziej profi: na zdjęciu "w lepszej rozdzielczości" widać do którego momentu lakier był rozkurzany na tym elemencie ( około 3-4 cm w lewo od twojego uszkodzenia) więc możnaby zedrzeć ten klar który ci się łuszczy i przesunąć linię rozkurzania w prawo a nasepnie przepolerować. chodzi o to że po lewej stronie fotki masz oryginalny lakier, natomiast po prawej stronie ten który się łuszczy był rozkurzony. Przesuwając linie rozkurzenia możesz pozbyć się swoich uszkodzeń. radziłbym aby tą operację przeprowadził lakiernik, na pewno będzie kosztowała mniej niż malowanie całego elementu. mysle że około 30-40 zł ( przynajmneij ja bym tyle wziął) pozdro. w razie pytań służe pomocą
Dzięki :) na razie jest zimno i niemam czasu zbytnio aby się z tym motać, ale na wiosnę wezme się za to. W sumie tego niewidać tak bardzo:)
pozdrawiam
piotrekla a jaka wersja tego civa? VI czy V? To moze ten z podwojnym tłumikiem?
cześć! moja honda to srebrna Vgen. a podwójnego tłumika nie mam- na razie jest wszystko fabryka bo niedawno kupiona :) pozdrawiam
SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU życze :)
eeee walmnij na to bezbarwny ( klar;] ) caly element i juz. Bedzie ok.
Odgrzewam kotleta i to nieźle zmrożonego... ciekawi mnie, jak autor tematu, o ile jeszcze tu zagląda, poradził sobie z tematem - czy pomalował cały element, czy zaprawił tylko tam, gdzie zszedł klar ?
U mnie na masce, wzdłuż wytłoczenia też się tak zaczęło robić, a dokładniej zobaczyłem to po którymś tam z kolei deszczowym dniu. Tyle, że mi jeszcze nie odlazł klar, tylko woda weszła miedzy klar a bazę, efekt paskudny, oczywiście to zaraz zejdzie w cholerę. Pytałem lakiernika - radzi pomalować całą maskę. A ja bym spróbował zerwać to, zeszlifować i prysnąć bezbarwnym i ewentualnie zabrać się za to po zimie. Póki co wysuszyłem to, przeciągnąłem zaprawkowym klarem po tym uszkodzeniu, żeby woda dalej tam nie właziła i zastanawiam się, jak to zrobić. Lakiernik krzyczy 5 stówek za lakierowanie, maska jak dotąd nie malowana na 100% [pod czujnikiem 65-78 mikronów], zdjęcie wrzucę jutro.
Jacek1983 nie czekaj aż zima minie bo potem będzie jeszcze gorzej(wiem bo mam to samo u siebie)najpierw były dwa małe odpryski a po zimie już 20-30cm i jak raz woda wezła pod bezbarwny to do póki go nie zeszlifujesz i nie zamalujesz to będzie tam po każdym deszczu.Podejrzewam, że jednak twoja maska też była już wczesniej malowana.
.Podejrzewam, że jednak twoja maska też była już wczesniej malowana.
Nie musi być malowana ponownie,z czasem lakiery po prostu same z siebie odchodzą z latami i tyle
U żonki mam to samo i po pół roku na błotniku już jest dużo więcej
Jedyne co to malowanie klarem na nowo skoro baza nie ucierpiała jeszcze ale za jakiś czas może znowu się to stać
Ja sobie będę malował wszystko sam i położę baze też żeby się nie odparzyło za szybko
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.