Zobacz pełną wersję : Letnie opony do alusów
Witam,
Kupiłem używanego Civica z letnimi oponami na alufelgach. Opony niestety ale wymagają wymiany, bo są po prostu zużyte. Aktualnie są założone 195/50R15. Chciałem kupić takie same (Dębica Presto). Coś mnie jednak podkusiło aby sprawdzić jakie zaleca producent, no i alternatywnie można 195/60. Wyczytałem na tym forum, że założenie 50tek to niezbyt dobry pomysł. Jednak inni twierdza, że to nie ma znaczenia ważny jest indeks ładowności.
Z tego co wyczytałem to standardowo powinien on wynosić 88, jednak 50tek nie widziałem większych niż 86. Latem przechechałem nieświadomie wiele kilometrów na 195/50R15 82 i nie widziałem żadnych problemów.
Co radzicie wybrać? Zależy mi by opony kosztowały przyzwoitą cene.
pozdrawiam!
Powinny być 195/60/15. Profil 50 to tylko dlatego pewno, że są tańsze,bo 195/50/15 to typowy rozmiar. Olej indeks ładowności, to nie bagażówka.
Profil 60 lepiej wypełni nadkole masywnego nadwozia VII gen, do tego w porównaniu do 50 będzie trochę bardziej komfortowo.
Aha, odpuściłbym sobie też tą Dębicę. To najgorsza opona na jakim jeździłem. Za 3-5 czy 10 zł więcej na sztuce można kupić coś duużo lepszego.
Bije się z myślami co zrobić. Na tych 50 dobrze mi się jeździło, a różnica w cenie na oponie (porównując te same firmy, modele opon itd) między 50 a 60 to nawet 50zł! Z drugiej strony, jeżeli jakoś ma to uszkodzić auto to nie ma co oszczędzać.
Przykład pierwszy z brzegu:
http://www.oponeo.pl/dane-opony/sava-intensa-hp-195-60-r15-88-h-v1
http://www.oponeo.pl/dane-opony/sava-intensa-hp-195-50-r15-82-h-v1
To na całym komplecie daje nową opone ;)
Co nie tak było z tymi oponami? 195/50 jest w promocji za ok 150zł za sztuke, więc cena bardzo kusząca.
Bije się z myślami co zrobić.
Sprzedaj Hondę jak Cię nie stać na opony :) Albo kup używane w rozmiarze takim jaki zaleca producent :)
Co nie tak było z tymi oponami?
Średnica takiej opony jest mniejsza o 7%, czyli 4cm.Przez to będzie przekłamywał Ci licznik. Dodatkowo dopuszczalna różnica między oryginalną oponą, a zamiennikiem jest 2%, a zalecane jest poniżej 1%. Jak chcesz to ja mam opony używane na sprzedaż http://allegro.pl/show_item.php?item=3087511945
Ja smigam na 195/50/15 ale to ja :)
ja od paulo bym wolal wziac toyo niz kupic deba nowego ;p moje zdanie :)
ja od paulo bym wolal wziac toyo niz kupic deba nowego ;p moje zdanie :)
x100000000000000000000000000000000
A cóż takiego złego jest w tych Dębicach? Raczej ich tak nie wezmę bo 195/60 na które jednak się zdecyduje kosztują tyle co pirelli czy barumy.
Dębica jest bardzo słabą oponą, jak Ci wytłumaczyć, że jest coś złego jak one całe są syfiaste? Już lepszy Barum jak chcesz dolną półkę..
Na początek jakieś fakty ;) Np że droga hamowania jest 2 razy większa niż na oponach podobnej klasy. Że szybciej się zużywają, że są głośniejsze itd. Bo z tego co widzę, biorąc pod uwagę kategorie na jakie są dzielone opony wg UE, to nie widzę tego że są słabe. Nie zrozum mnie źle, nie neguje tego co mówisz, tylko chciałbym wiedzieć skąd taka opinia? Opierasz się na własnych odczuciach i doświadczeniach, czy tak wyczytałeś?
Pozdrawiam!
Ja jeżdze na bridgestone i moge ci polecic. Jezdzilem na debicy i slabo trzyma. Dunlopy i michelinki rowniez dobre.
Nie wyczytałem, miałem do czynienia z zimowymi i letnimi oponami Dębica i są słabe. Słabo trzymają w zakrętach, robi się podsterownie, na wodzie słabo, na suchym jak każda opona w miarę. Ciężko to opisać, trzeba popróbować i dopiero czujesz to jak się auta zachowują.
Ja jeżdze na bridgestone i moge ci polecic. Jezdzilem na debicy i slabo trzyma. Dunlopy i michelinki rowniez dobre.
A tu nie do końca.
Szwagier miał Leona na Bridgestonach i były głośne do tego jakieś krzywe, nie można było ustawić zbieżności, ściągało ciągle, poleciłem mu Yokohame, założył i było bajka. To samo miał teraz w nowym Scirocco, seryjnie Bridgestony, po zmianie na zimowe Pirelli Sotto Zero już zauważył dużą poprawę w prowadzeniu, powtarzalną z Leona przy Potenzie.
Z Dunlopami nie miałem do czynienia, z kolei z markowych nie polecam jeszcze GoodYear, w EJ miałem Eagle F1 - słabe, a w Sprinterze (tak wiem zupelnie inne auto, ale w nowym aucie za 160 tys) rozpadające się opony to żenada. Odpadały całe kawałki bieżnika, w rok, przy przebiegu 45 tys km były do niczego.
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.