PDA

Zobacz pełną wersję : Mialem dzwona. Co teraz? :(



frees
18-11-07, 03:22
Witam,
niestety wczoraj mialem dzwona. Jechalem i koles wjechal mi przed maske i uciekajac przed nim wbilem sie czolowo w barierke rozdzielajaca pasy. Naszczescie nikomu nic sie nie stalo, co prawda moja narzeczona byla w takim szoku, ze karetka zabrala ja do szpitala, ale juz wszystko OK. Koles nie chcial sie na poczatku przyznac do winy, ale gdy wrocila narzeczona ze szpitala i potwierdzila moja wersje, to koles sie przyznal. Najbardziej szkoda auta.

Pytanie co teraz? Koles byl ubezpieczony w PZU.

Co jesli bedzie szkoda calkowita? Wedlug PZU moje auto (eg4 d15b2) jest warte 5600 (przynajmniej na tyle mam AC, wedlug Urzedu Skarbowego wart jest chyba 5200), ale ja dalem za nie sporo wiecej. To jak bedzie szkoda calkowita, to dostane kase i jak sobie wyremontuje auto, to bede mogl je spowrotem zarejestrowac (policja zabrala dowod)? Czy musze wtedy sprzedac je na czesci lub na zlom? No i czy jesli bedzie ta szkoda calkowita, to mimo to mozna oddac do warsztatu i niech pzu sie z nimi rozlicza bezgotowkowo?


Przepraszam za bledy, ale ciagle troche jestem zszokowany. Kurcze nawet nie zdazylem sie nacieszyc tym autem.

Foty:

http://img136.imageshack.us/img136/5505/hpim1002gu1.th.jpg (http://img136.imageshack.us/my.php?image=hpim1002gu1.jpg)

http://img136.imageshack.us/img136/3716/hpim1003op0.th.jpg (http://img136.imageshack.us/my.php?image=hpim1003op0.jpg)

http://img136.imageshack.us/img136/8563/hpim1004vy6.th.jpg (http://img136.imageshack.us/my.php?image=hpim1004vy6.jpg)

http://img136.imageshack.us/img136/6715/hpim1005ow4.th.jpg (http://img136.imageshack.us/my.php?image=hpim1005ow4.jpg)

http://img136.imageshack.us/img136/8717/hpim1008xg3.th.jpg (http://img136.imageshack.us/my.php?image=hpim1008xg3.jpg)

http://img136.imageshack.us/img136/7580/hpim1009eo3.th.jpg (http://img136.imageshack.us/my.php?image=hpim1009eo3.jpg)

Co do szkod, to jak widac: maska, zderzak, zbiornik z plynem do spryskiwaczy do wymiany. Jedna lampa tez poszla. Nie wiem co z chlodnica. Co prawda plyn wyplynal, ale nie widac w niej dziury, jest tylko cofnieta. Byc moze wyplynal z przewodow, ktore zostaly zerwane. Silnika nie odpalalem, bo strazacy przecieli kable z aku. Biegi normalnie wchodza, kolami da sie krecic, normalnie sie obracaja. Z tego co tez zobaczylem, to tylko ten jeden zaczep z silnika poszedl (widac na przedostatniej fotce), tak silnik jest na miejscu. Olej nie wyplynal. Blotniki, nadkola cale.

kwiatus19
18-11-07, 04:22
Szkoda całkowita to znaczy auto nie do naprawienia lub naprawa przekraczająca wartość. Takie orzeczenie wyklucza naprawę auta, i tym bardziej rozliczanie się ubezpieczyciela z warsztatem.
Co do oceny stanu auta, dzwon był ładny, sentymenty na bok, nie naprawiaj auta jeśli nie bedziesz musiał. Wygląda nieciekawie, sprzedaj na części, powinno się troszkę kaski zwrócić + wypłata z ubezpieczenia i na coś nowego wyskrobiesz

the.ghost.dog
18-11-07, 04:28
orzede wszystkim nigdy nie rozliczaj sie bezgotowkowo...

[ Dodano: Nie 18 Lis, 2007 ]
nigdy !! !! !! !! !!

frees
18-11-07, 04:45
Szkoda całkowita to znaczy auto nie do naprawienia lub naprawa przekraczająca wartość. Takie orzeczenie wyklucza naprawę auta, i tym bardziej rozliczanie się ubezpieczyciela z warsztatem.
Co do oceny stanu auta, dzwon był ładny, sentymenty na bok, nie naprawiaj auta jeśli nie bedziesz musiał. Wygląda nieciekawie, sprzedaj na części, powinno się troszkę kaski zwrócić + wypłata z ubezpieczenia i na coś nowego wyskrobiesz

A nie piszesz przypadkiem o kasacji? Bo to chyba nie to samo.

[ Dodano: Nie 18 Lis, 2007 ]

orzede wszystkim nigdy nie rozliczaj sie bezgotowkowo...

[ Dodano: Nie 18 Lis, 2007 ]
nigdy !! !! !! !! !!

Tyle, ze dla mnie to jest najwygodniejsze rozwiazanie.

Jarek104
18-11-07, 10:55
nie panikujcie, nie straszcie chlopaka, bo nie jest tak tragicznie...
co prawda czesci do naprawy to ja tu widze wiecej niz wymieniles, jeszcze pas przedni, blotnik,podluznica sie na pewno tez cofnela... to najwiekszy problem...
Zobacz ile Ci dadza w ubezpieczalni, a rownoczesnie szukaj taniego blacharza, najlepiej starszego goscia, ktory lubi sie bawic..
szukaj czesci na forum i allegro, bedzie ciezko ale moze sie udac...
ubezpieczalnia na pewno uzna szkode calkowita i wycenia wartosc wraku. Oby jak najnizsza, wtedy dostaniesz wrak i roznice jego wartosci obecnej a wartosci rynkowej auta.Masz prawo to naprawic, robisz przeglad powypadkowy za 200zl i jezdzisz dalej.. nikt nie moze Ci narzucic zlomowania auta

p0lish
18-11-07, 11:09
Szkoda Hondy, ale mnie nurtuje to, że psy zabrały Ci dowód. Jakoś to wytłumaczyli?

ANTEK
18-11-07, 11:53
Szkoda Hondy, ale mnie nurtuje to, że psy zabrały Ci dowód. Jakoś to wytłumaczyli?

chociazby tym ze miał stluczona lampe i nie spielnial wymogów dopuszczajacych go do ruchu drogowego?

p0lish
18-11-07, 11:58
po moim dzwonie policja nic takiego nie zrobiła a auto nie nadawalo sie do jazdy...

kwiatus19
18-11-07, 13:35
kwiatus19 napisał/a:
Szkoda całkowita to znaczy auto nie do naprawienia lub naprawa przekraczająca wartość. Takie orzeczenie wyklucza naprawę auta, i tym bardziej rozliczanie się ubezpieczyciela z warsztatem.
Co do oceny stanu auta, dzwon był ładny, sentymenty na bok, nie naprawiaj auta jeśli nie bedziesz musiał. Wygląda nieciekawie, sprzedaj na części, powinno się troszkę kaski zwrócić + wypłata z ubezpieczenia i na coś nowego wyskrobiesz


A nie piszesz przypadkiem o kasacji? Bo to chyba nie to samo.


Z uwagi na porę o której pisałem się troszkę nieprecyzyjnie wyraziłem :)

Alchemiq
18-11-07, 15:05
W ubiegłym roku skasowałem opla corsę i "na oko" była to taka sama stłuczka: pas przedni, chłodnica, 2 lampy, maska, 2 nadkola, silnik się przesunął... dosłownie tak samo.. uderzenie centralnie w bok innego auta.
Dlaczego o tym piszę?
Auto kupiłem za 7000 zł, po stłuczce werdykt brzmiał - szkoda całkowita, wartość naprawy przewyższa wartość samochodu - ubezpieczalnia wyceniła auto na ok 6000 zł.
Wartość naprawy jest liczona po cenach części oryginalnych..

Przemyślałem temat i okazało się, że kasacja to idealne rozwiązanie!
Otrzymałem od ubezpieczalni 4000 zł (przelew na konto), napisałem odwołanie (procedura standardowa, powołując się na wyroki SN w podobnych sytuacjach) i dopłacili 1000 zł.
Następnie auto sprzedałem firmie skupującej auta rozbite (oczywiście oni je naprawili i sprzedali dalej). Od tej firmy dostałem 2000 zł, za niby złom ;-)
Jak widać z powyższego auto kupiłem za 7000 zł i odzyskałem 7000 zł - moją stratą są koszty eksploatacyjne i to co w nim powymieniałem..

Na Twoim miejscu zastanowiłbym się nad podobnym rozwiązaniem.. weź 4000 zł od ubezpieczyciela, a resztę pchnij samemu na części (silnik, wnętrze, elementy blacharskie) lub sprzedaj komuś, kto "zbiera" takie rozbitki. Myślę, że ok 6000 możesz wyciągnąć.
Czy ta kwota ciebie zadowala - odpowiedz sobie sam.. wiem jak ciężko rozstać się z ukochanym autem.

powodzenia!

Zwickau
18-11-07, 15:09
Jechalem i koles wjechal mi przed maske i uciekajac przed nim wbilem sie czolowo w barierke rozdzielajaca pasy.

Jaki model samochód ktory uderzy Ciebie?

Szkoda auta ale warto naprawiać albo zakup drugi samochód.

skolopendra
18-11-07, 15:11
że kasacja to idealne rozwiązanie!

potwierdzam :aloha:
tak samo zrobiłem z moją poprzednia hanią
a i jeszcze zarobiłem na tym interesie 2000zł

frees
18-11-07, 15:23
nie panikujcie, nie straszcie chlopaka, bo nie jest tak tragicznie...
co prawda czesci do naprawy to ja tu widze wiecej niz wymieniles, jeszcze pas przedni, blotnik,podluznica sie na pewno tez cofnela... to najwiekszy problem...
Zobacz ile Ci dadza w ubezpieczalni, a rownoczesnie szukaj taniego blacharza, najlepiej starszego goscia, ktory lubi sie bawic..
szukaj czesci na forum i allegro, bedzie ciezko ale moze sie udac...
ubezpieczalnia na pewno uzna szkode calkowita i wycenia wartosc wraku. Oby jak najnizsza, wtedy dostaniesz wrak i roznice jego wartosci obecnej a wartosci rynkowej auta.Masz prawo to naprawic, robisz przeglad powypadkowy za 200zl i jezdzisz dalej.. nikt nie moze Ci narzucic zlomowania auta

Wlasnie zapomnialem o pasie przednim. Blotniki sa cale, to biale na jednym zdjeciu, to snieg. Podluznica wyglada na cala. Nawet plasitkowe nadkola sa cale.

[ Dodano: Nie 18 Lis, 2007 ]


Jechalem i koles wjechal mi przed maske i uciekajac przed nim wbilem sie czolowo w barierke rozdzielajaca pasy.

Jaki model samochód ktory uderzy Ciebie?

Szkoda auta ale warto naprawiać albo zakup drugi samochód.

To byla Toyota Yaris, ale koles nie uderzyl we mnie. Zajechal mi pas. Ja, zeby z nim sie nie zdezyc, ucieklem na pobocze i uderzylem w poczatek barierki.

http://ratownictwo.opole.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=818&Itemid=2

Tutaj sa zdjecia z tej sytuacji. Tylko opis sie nie zgadza, ale juz poszedl mail do admina seriwsu.

[ Dodano: Nie 18 Lis, 2007 ]


że kasacja to idealne rozwiązanie!

potwierdzam :aloha:
tak samo zrobiłem z moją poprzednia hanią
a i jeszcze zarobiłem na tym interesie 2000zł

Dla mnie kasacja na pewno bedzie oznaczalo strate, dlatego zalecy mi na naprawie.

Alchemiq
18-11-07, 15:41
piszesz, że poniesiesz ewidentną stratę.. zgadza się, bo do wartości auta wliczasz to co w nie włożyłeś dodatkowo... alufelgi, dobre opony, dolot powietrza, tłumik, lampy przednie... i kto wie co jeszcze..
Ale zastanów się.. może takie alusy wykorzystasz do nowego auta, dolot też, albo sprzedasz dolot (200 zł), komplet alusów z oponami (1000 zł)..
Emocje na bok i dobrze to przelicz.
Jakąś stratę musisz ponieść, na tym się nie zarabia.