Zobacz pełną wersję : Rdza - nadkola,progi,przewody hamulcowe,
DavidofHonda
12-02-13, 17:58
Cześć wszystkim,
Kupiłem pierwsze w życiu auto (Hondę Civic VI 1.4 liftback) i po miesiącu już nie mam sił do tego auta.Silnik chodził bez zarzutu tylko wada była taka, że progi i nadkola rdzewieją.W takim stopniu, że progi trzymają się na lince którą poprzedni właściciel doczepił do auta ;) Byliśmy u blacharza który powiedział, że 1500-2000 i auto będzie jak nowe.No to zaryzykowałem i kupiłem.Po 3 dniach użytkowania popsuł się alarm i blokował zapłon. Alarm wyrzucony, wymienione wszystkie oleje filtry .itp. Dwa tygodni i...lampka oleju zaczęła się świecić....Auto do mechanika i okazało się, że olej w tym aucie praktycznie nie był wymieniany i auto było tak zasyfione, że mechanik cały dzień go czyścił (wziął 400zł za to...). Mechanik powiedział, że auto jest w dobrym stanie tylko ta blacharka.Dzisiaj byłem z tatą na przeglądzie ich Hondy i tak z ciekawości (inny warsztat) wziąłem moją i wjechałem na kanał.Mechanik jak to zobaczył to powiedział, że mam ją sprzedawać.Blacharki ponoć nie zrobię, bo nie ma gdzie to przyspawać, przewody hamulcowe zeżarte rdzą(powiedział, że by się bał jeździć nią) i jeszcze benzyna mi cieknie z przewodu.No i nie wiem co robić.Jeden mechanik mówi, żebym sobie zrobił blacharkę gdzieś i auto będzie świetne, a drugi, że lepiej się jej pozbyć. Boje się ładować 2000zł w auto które i tak sprzedam za grosze.Znacie może jakiś dobrych mechaników w okolicach Śląska? I może ktoś doradzi co z tym fantem robić?
Pozdrawiam,
Jak Ci tak bardzo zależy na tym egzemplarzu to papraj się w gównie :P Jak byś zrobił foto tego dołu to by była inna rozmowa, bo jak pisałem w innym temacie większość blacharzy nie chce się tego podjąć, ponieważ się im to nie opłaca.
W sumie masz 4 wyjścia
-Robić (topić kolejne $$)
-Sprzedać (ryzykować cudze życie)
-Zmienić budę
-Ewentualnie mieć to w dupie i jeździć aż się złamie ewentualnie zrobisz sobie\komuś krzywde (Odradzam w 100%)
Rdzewiejace przewody hamulcowe to ponoc norma mi lekko zgniły bede musial to ogarnoc, nadkola tez gnija, nie jakos szybko ja sie zadba(jakis baranek lub cos podobnego), za to umnie podłoga jest bez grama rdzy(dobra troche jest zaraz za lewym przednim kolem mysle ze to od przetarcia, baranek sie zdarł i zaczoł gnic), moze kupiłes zakiegos ulepa po wypadku. Nie wiem za ile kupiłes wiec nie powiem ci czy w niego kase pakowac, ale nie sprawdzałes podłogi przed kupnem? Ja noramnie to sie wrecz wczołgałem pod mojego. Pozdrawiam gumis
Wstaw foto, bez tego nie da się wiele powiedzieć. Przewody hamulcowe i paliwowe to mały pikuś. Na to wydasz koło 400zł. Nadkola i progi to ogólnie norma. Jeśli blacharz powiedział że zrobi to niech działa. No chyba że szkoda Ci kasy. Podłoga w sumie w 5d nie powinna rdzewieć... Ale tak jak pisałem, wstaw foto.
Wysłane z Sony Xperia P za pomocą Tapatalk 2
Podłoga może rdzewieć przy zgrzewie z przodu co jest. Takie badziewie jakby ktoś nałożył inny kawałek. I to nie jest powypadku, bo w innych to samo widziałem i tak wyłazi.
Takie coś to korozja powierzchowna ;-) Miałem u siebie to samo. Godzina roboty przy tym. Przeczyscic, na to brunox, później Tectyl ML a po wyschnieciu Tectyl Body Safe. Spokój na bardzo długi czas. W porównaniu z nadkolami ten problem to żaden problem :-)
Wysłane z Sony Xperia P za pomocą Tapatalk 2
Mowisz? Mam ten problem, ale chyba zlece blacharzowi przy okazji roboty nadkola, zeby porzadnie bylo.
Z tym silnikiem i lejem to trochę kaszanka... Najpierw zdradz za ile kupiłeś to auto? jeżeli poniżej 5 k, to ja olałbym to i sprzedał auto. Tez kiedyś kupiłem ulepa, władowałem kase i chwilę po tym sprzedałem bo stwierdziłem, że to nie miało sensu. Na szczęście nic nie straciłem, bo sprzedałem po tej samej cenie co kupiłem,a to co władowałem w naprawy to zwróciło mi się z odszkodowania po wjechaniu w dziurę w drodze ;) Tak czy inaczej, jak juz na poczatku masz takie przygody z autem to ja nie bawiłbym sie drugi raz. Jeżeli faktycznie jest tak z ta blacha i przewodami jak opisujesz. Jeżeli robić blachę to tam gdzie dopiero wychodzi, albo jest troche rdzy, a nie tam gdzie jest masakra i zastanawiasz się czy auto czasem nie złamie się "w pół".
Oczywiście może być też taka opcja, że mocno panikujesz i przesadzasz, a radza jaką opisałeś, a rdza może być taka jak kolega wyżej napisał, czyli powierzchowna. Tak więc wstaw foto.
Tak z ciekawości na jakim oleju jeździ ten samochód, ile ma przebiegu i jaki rocznik?
PS -Z mechanikami tez nie jest tak do konica jak powinno być. Jeden Ci powie, że jest ok, tylko troche roboty i kasy trzeba wsadzić (Ty bedziesz robił bez konca a kasa bedzie leciała)
Drugi natomiast może, panikowac i wszystko wyolbrzymiac, że auto masakra, że to, że tamto i w ogóle strach wsiadać. Dlatego warto spojrzeć trzeźwym okiem na stan auta i spróbować przekalkulować sobie wszystkie za i przeciw.
Powodzenia!
DavidofHonda
14-02-13, 17:55
Dzięki wszystkim za odpowiedź!
Auto kupiłem za grosze w zasadzie.Zapłaciłem 3800zł, ale widziałem, że silnik jest czysty i dość dobry jak na auto z 96.Nie mam niestety dostępu do kanału więc zdjęć z dołu na razie brak, ale mogę natomiast pokazać progi jak wyglądają:
http://img839.imageshack.us/img839/7092/p2130693.jpg
http://img838.imageshack.us/img838/3101/p2130689.jpg
http://img834.imageshack.us/img834/8029/p2130690.jpg
http://img221.imageshack.us/img221/1508/p2130691.jpg
http://img827.imageshack.us/img827/4655/p2130692.jpg
W przyszłym tygodniu jadę do jeszcze jednego mechanika i zobaczę co on powie :/
kamilrojek
14-02-13, 18:35
Ile za to dałeś? 3800?!?!?
Dobrze jakbyś zrobił zdjęcia podłogi, bo to co widać to masakra. Osobiście nie kupiłbym samochodu w takim stanie.
Hondziarz84
14-02-13, 19:40
Kiepsko to wygląda, moja też z 1996r ale dużo lepiej wygląda choć nie idealnie:) Za zrobienie blachy wydasz pewnie niewiele mniej niż zapłaciłeś za to auto.
Kiepsko to wygląda, moja też z 1996r ale dużo lepiej wygląda choć nie idealnie:) Za zrobienie blachy wydasz pewnie niewiele mniej niż zapłaciłeś za to auto.
Kiepsko? 100% że tam nawet nie ma śladu po miejscach na progi... Człowieku gdzie ty miałeś oczy jak to kupowałeś :P?
oj jest zle nie lepiej juz zrobic go na ratstyle?:D(żarcik) a tak na powaznie to troche (duzo) kaski bedziesz musiał władowac. Ja na twoim miejscu bym to zajezdzil na smierc az sie nie złamie.
kamilrojek
14-02-13, 20:55
Przecież za to co dołoży w uratowanie tego rupiecia mógłby mieć bardzo dobry samochód.
pozbywaj sie go poki mozesz i kup cos w normalym stanie...
Jak wyżej, po pierwsze przepłaciłeś (i to sporo) po drugie nie warto robić (pozbądz się tego), po trzecie następnym razem jak bedziesz jechał po samochód to zabierz ze soba kogos kto ma pojecie o tym. W tym stanie blachy to przez przegląd nawet nie przejdziesz (no chyba ze po znajomosci). szkoda twojej kasy i nerwów - puść to w świat...
Masakra. Ja za swoją dałem 4200.
Wow! Jeszcze nie widziałem tak zeżartej 5D!
:confused:
W tym stanie blachy to przez przegląd nawet nie przejdziesz (no chyba ze po znajomosci)
Tu się nie zgodzę. Przegląd i widoczna rdza niema związku. Ważne że mechanika/oświetlenie jest sprawne.
Oczywiście nie mówię tu o skrajnościach typu dziury na wylot w podłodze, ale np skorodowane nadkola, czy doły drzwi, rdza na masce itp.
Jak zdejmiesz nakładki z progów to zrób zdjęcie co tam słychać pod spodem. Albo co nie słychać.
Hondziarz84
14-02-13, 21:59
Niestety nic tam pewnie nie słychać. Jak nadkola w takim stanie to progi pewnie w podobnym albo jeszcze gorszym.
Son - Goku
14-02-13, 22:18
Weź kolego pozbywaj się go.
Nie wiem gdzie oczy miałeś kupowając ją.
W dodatku narobiłeś się przy nim, silnik,alarm...
Tak to jest, jak sie kupuje 1wsze auto i nie ma się bladego pojęcia co kupuje.
Ale bzdety piszecie, wy myślicie, że jak to sprzeda to co sobie kupi za takie grosze jeszcze gorszego śmiecia (1500zł naprawa) co można za to kupić papiery!!!. Raptem wszyscy mają idealne samochody 15 letnie bez rdzy. A prawda jest taka że pewnie trzymają się na puszcze kitu a pod spodem nie ma blachy.
Co do progów to są bardzo mocne więc jak zdejmie progi to na pewno nie będzie tam dziur jedynie co to gnije róg na przejściu w nadkole.
Hondziarz84
14-02-13, 23:01
A sądzisz, że jak tam próg gnije to dalej jest zdrowy? Poza tym jeśli ktoś do takiego stanu dopuścił nadkola to progi pewnie( na 90%) nie są w lepszym stanie.
er-robert - wiesz ile on zapłaci za blacharke? Ja własnie ogarniam 2 nadkola, drobne wgnioski, zarysowania, odpryski. Nie ma tego zbyt dużo, zobacz u mnie w temacie na zdjęcia. Praktycznie nie widać. A za samo wspawanie reparaturek, pomalowanie i zabezpieczenie płacę 780zł za dwie strony. I tak tanio bo to znajomy. On za same progi wybuli lekko 1000zł, a reszta rdzy pewnie się ciągnie przez całe auto. A jak stoi zawieszenie? Pewnie tam jest podobnie. Weź to sprzedaj. Jak nie w całości to na części. Szkoda własnego zdrowia.
Kolejny podobny temat, do tego "poznańskiego" jajka... :confused:
Zabierajcie kogoś trzeźwo myślącego ze sobą kupując auto!! 3800 - w życiu tyle bym za to nie zapłacił i Ty raczej tych pieniędzy też już nie odzyskasz, chyba że, znajdziesz na to równie napalonego jelenia... :mad:
Na części jak by sprzedał wszystko to może by uzbierał :)
A temat jajka mistrz. Właśnie skończyłem czytać.
Przypominam sobie 5D mojego brata
Dużo dużo mniej było ale po cięciu z lekka oczy wyszły
Fotki mam jakby co i pokazać mogę ale jak już zaczęło się robić to się zrobiło i teraz jest spokój
Przypominam sobie 5D mojego brata
Dużo dużo mniej było ale po cięciu z lekka oczy wyszły
Fotki mam jakby co i pokazać mogę ale jak już zaczęło się robić to się zrobiło i teraz jest spokój
Chętnie rzucę okiem.
No to proszę bardzo.Dodam tylko że rurki hamulcowe i cała reszta w bardzo dobrym stanie i nic nie trzeba było robić
Przed
http://img12.imageshack.us/img12/6258/img0398cg.jpg
http://img62.imageshack.us/img62/6022/img0399d.jpg
http://img827.imageshack.us/img827/4195/img0401qi.jpg
http://img232.imageshack.us/img232/536/img0402fj.jpg
http://img834.imageshack.us/img834/425/img0403q.jpg
http://img189.imageshack.us/img189/3182/img0405tw.jpg
Po
http://img6.imageshack.us/img6/9113/img0407py.jpg
http://img10.imageshack.us/img10/6622/img0408ej.jpg
http://img718.imageshack.us/img718/7537/img0409px.jpg
http://img148.imageshack.us/img148/4431/img0412na.jpg
http://img405.imageshack.us/img405/9435/img0413mn.jpg
I na gotowo wszystko
http://img405.imageshack.us/img405/5333/36336817.jpg
Son - Goku
15-02-13, 12:39
jak się ma kase to owszem.
Da się.
jak się ma kase to owszem.
No to co widać czyli blacharka,konserwacja,malowanie kosztowało tysiąc zł
Po krótkim czasie tylko poprawiłem konserwację i do dzisiaj jest spokój
To chyba nie są wielkie pieniądze prawda za taką robotę ?
No elegancko zrobione. Ale tysiąc po znajomości czy normalnie do obcego?
Kawał dobrej roboty.
W ogóle czemu ją tak wzięło? To od środka ją musiało chyba żreć?
1000zl? Albo jesteś blacharzem albo masz w rodzinie. Tyle w temacie ^^
Sunstrider
16-02-13, 08:51
Progi wspawać według mnie to jest jeszcze najmniejszy problem jak jest do czego spawać. Jeśli się ma pojęcie o spawaniu to bez problemu można progi wstawić we własnym zakresie.
DavidofHonda
17-02-13, 18:47
Gadałem z znajomy, 1800zł i zrobi mi to.Tylko czy się opłaca, bo...dzisiaj zaczęła się ciągle lampka hamulca ręcznego świecić i zaczęła oddawać dziwny dźwięk.Tak jak by "cyka" ze silnika jak dodaje gaz i odgłos dochodzi od lewej strony silnika oO
1800zł i zrobi mi to
Kurcze, zależy jak do auta podchodzisz. Jak to 1/3 czy 1/4 wartości samochodu, to ja bym się grubo zastanawiał czy jest sens pakować tyle kapuchy w auto, które i tak młodsze nie będzie i jak zresztą widzisz - staje się skarbonką :)
Achaś, 3800 pisałeś ... no to praktycznie 1/2 wartości. Odpuść sobie to.
Cyknij zdjęcia progów po zdjęciu nakładki.
Przeszedłem to samo z astrą f, 92r. Tyle że już kupiłem z wymienionymi progami i reperaturkami tylnych błotników. Jak kupowałem to wszystko cacy było (do pierwszej zimy ;)
Sprzedający na pytanie: Czy bierze olej? Odpowiedział, że nic. Jak się później okazało, 1l/1000km to dla niego było nic :D
Po zimie, z progów i błotników odpadł lakier i wyglądało to podobnie jak u ciebie :)
Utopiłem w tym aucie morze pieniędzy i wiem, że się NIE opłacało, chociaż trzymam je do dziś i nawet to jeździ.
Wiadomo, że za tyle ile cię wyniesie naprawa, nie kupisz nic godnego.
Dlatego na twoim miejscu zrobiłbym tak:
1. Robisz przewody hamulcowe i paliwowe (tak żeby było w miarę bezpiecznie)
2. Jeździsz nim do momentu kiedy będzie się kończyć OC, lub do chwili gdy padnie coś poważniejszego.
3. Przed końcem OC, zapraszasz ziomków: bierzecie kaski, kamerę, kratę browaru i urządzasz off-roadowy piknik w jakimś lesie.
4. W momencie gdy hania odmówi posłuszeństwa, lub zawinie się na jakimś drzewie; dzwonisz do jakiegoś złomiarza w stylu "skup aut za gotówkę" i pod wskazane miejsce przyjeżdża laweta (tylko wcześniej wymontuj wszystko co jeszcze można sprzedać)
5. Za kupę radochy i świetny materiał filmowy dostajesz jeszcze 550 zł :D:D:D
A tak na serio... Sam tak zrobię z moją astrą, koniec OC już w wakacje :D
Powodzenia
Nie przejmuj się,większość moich znajomych,łącznie ze mną,jako pierwsze auto kupiła "szrot". Tak po prostu jest.:(
Dużo za nią zapłaciłeś,ale pamiętaj,że zdrowie jest najważniejsze, psychiczne również. Posiadanie auta,powinno być przyjemnością, a jak Ty się z nim tylko męczysz to je sprzedaj,nawet poniżej ceny za jaką kupiłeś(myślę,że najlepiej będzie na części). Dozbieraj kolejne tyle i kup coś zdrowego i przed zakupem pojedź do mechanika,zorientuj się w cenach i przede wszystkim
dowiedz się czegokolwiek o autach . Kupuj z zimną krwią. Ja moje auto musiałem pieścić przez 2 miesiące,żeby jeździło jak chcę. Dałem jeszcze więcej,ale rok mam nowszego syfa. Mnie to kosztowało, mnóstwo stresu, zawalenie uczelni i masę czasu i pieniędzy. A jeszcze mam sporo do zrobienia.
pozdrawiam:)
Kolego powiem Ci tak zrobisz to i będzie dobrze ale na jakiś czas , na to nie ma lekarstwa , zawsze tam gdzie wstawisz reperaturke z czasem będzie rdzewiec to uroki Polski zima itd , wiem co mowie robiłem tak civica i prelude pierwsze dwa sezony super a pozniej malutki pecherzyk i sie zaczyna ...i nie wazne czy zrobi to mechanik za tysiąc czy za trzy takie sa prawa natury ...Kolega wyżej ma racje nie pakuj w to kasy , pojezdzi wystaw na allegro i tyle ktoś tez kupi Go jako pierwsze auto jak Ty tyle ze moze to bedzie kowalski ktory chce dojechac do pracy a nie miłośnik marki który chce wszystko na tip top..pozdro
A ja się nie zgodze. Blacharz uno nam spawał - progi, podłoga. 4 lata, potem wujek jeździł i zdrowo było.
DavidofHonda
20-02-13, 17:56
Byłem u blacharza wczoraj.Powiedział, że mam się go pozbywać.Ponoć w tej Hondzie ma być 5 miejsc (słupków?) gdzie można przyspawać progi, a ponoć mam tylko 3.No cóż.Może uda mi się go opchnąć za 3.000.
Takie pytanie nie na temat - za ile można kupić taką Hondę z gazem, ale w takim stanie żeby się pocieszyć nią z 3 lata?
Popatrz na jakieś okoliczne ogłoszenia,coś się powinno znaleźć. Jeżeli chcesz coś bez wkładu finansowego,to raczej 5k w górę. Popatrz na forum w dziale giełda.
pozdrawiam
Chyba nie ma aut nie wymagających wkładu finansowego.
Tragedia 1500zł na części.
Chyba nie ma aut nie wymagających wkładu finansowego.
Tak jest. Na pewno nie w 13 letnim i wyżej.
papier mogę ci załatwić za 500zł xD
Tak jest. Na pewno nie w 13 letnim i wyżej.
Tym bardziej, że nie wiadomo kto tym jeździł i na pewno na starcie do wymiany olej, filtry, rozrząd, świece.
Za zadbany egzemplarz z podtlenkiem trzeba dać nie mniej niż 6 tauzenów. Bo w okazje to już nie ma co wierzyć, no way ...:)
Dokładnie jak wyżej, ponad to za zadbane egz trzeba zapłacić więcej to oczywiste, w okazje nie wierze, jak ktoś dbał to chce więcej i jak się dba tak się ma :)
Najlepiej jest kupić od kogoś kogo się dobrze zna, albo z klubu. Ale to już ciężko znaleźć :) Kupił auto to przerąbana sprawa.
Z klubu też może być szrot, bo ktoś się połasił na niską cene. On też jest z klubu. No chyba, że MikeFoto by sprzedawał ; DDD
W sumie,ja za swojego syfa zapłaciłem 4300(97) i włożyłem kolejne 2(heble,tarcze,klocki,przewody paliwowe,hamulcowe,kopułka ,palec,blacharka.......itp,itd),także faktycznie chyba nawet nie ma co szukać"okazji"... No cóż,jak człowiek naiwny i napalony jak szczerbaty na suchary,to tak wychodzi.
kamilrojek
23-02-13, 14:35
No chyba, że MikeFoto by sprzedawał ; DDD
Okazja cenowa na pewno by to nie była :D
Z klubu też może być szrot, bo ktoś się połasił na niską cene. On też jest z klubu. No chyba, że MikeFoto by sprzedawał ; DDD
Z całym szacunkiem nie obrażając nikogo,ale jakby ta jego MB2'ka trafiła w wasze ręce to już nie byłaby tak lśniąca.
Ja tam myślę, że jednak poradziliby sobie z wiadrem z wodą i gąbką ;)
Ale tysiąc po znajomości czy normalnie do obcego?
Normalnie
W ogóle czemu ją tak wzięło? To od środka ją musiało chyba żreć?
Nie wiem czemu ale auto z salonu w Poznaniu jak wyjechało nigdy nie miało nic konserwacji i może dlatego plus nasza sól na drogach i ogólnie
1000zl? Albo jesteś blacharzem albo masz w rodzinie. Tyle w temacie ^^
Sam mogę takie coś zrobić bo umiem ale tego nikt z rodziny mi nie robił
Dużo zależy od miejsca(miasta) gdzie się robi
Jak jest ciężko z robotą to każdy zrobi ;)
Co do ratowania pacjenta, zapraszam do mojego tematu:
http://www.civicklub.pl/forum/showthread.php?147081-MB2-D14A8-Bobas/page22
Najnowsze zdjęcia strona 24.
koszmar.. :/ jeszcze troche i bedziesz jezdzil jak flinston.. :P
Zamiast się śmiać, lepiej zobacz progi u siebie.
Bobas a widziałem, że nie masz otworów na progi plastikowe. Na klej dajesz czy jak?
Będzie jak w ori. Może nawet już jest. Nic na klej :)
Jutro mam wolne więc zobaczę jak u mnie progi wyglądają.
Jutro mam wolne więc zobaczę jak u mnie progi wyglądają.
I jak tam sytuacja ?
Ziomuś rozumiem Cię w 100%.
Sam zakupiłem swoje pierwsze autko w październiku 2012.
Od tamtej pory władowałem w nie prawie 20k, a i tak silnik do wymiany.
Niestety - moja wina - przed zakupem zamiast dobrze się zorientować w temacie to poczytałem tylko kilka artykułów jak kupować auto i to wszycho.
Wziąłem dwóch ziomków, i niestety, gdy koleś spuścił z ceny 5,200 do 4,600, to ziomki polecieli abym kupił, no i kupiłem i utopiłem się po uszy w gównie.
Auto było zrobione na sprzedaż. Wymyte, zero bąbelków, odprysków, nie kopcił, no super. Elektryka spoko, tylko tam nie działało podświetlenie nawiewu, i wisiała podsufitka, ale sprzedawca powiedział, że to pikuś, podkleisz sobie strzykawką, a tak to super. Dziś jakbym go zobaczył to bym mu nogi z dupy powyrywał i zrobił z niego podsufitkę w ZOO.
Niestety później wszystko wyszło.
Był zalany doktorkami, progi i nadkola na silikon, wszystko odpadło zimą, przewody paliwowe popękały, wylało mi się z 20 litrów benzyny zanim nazbierałem na nowe. Hamulcowe także trzeba było wymienić. Okazało się, że UPG ****ięta, więc kolejne koszta. Wisząca podsufitka. Klocki na wykończeniu. A najgorsze to okazało się, iż bierze mi 4 litry oleju na 1000km. Kopci jak Ursus. Od kupna wlałem 20 litrów oleju
MASAKRA.
Zacząłem się brać samemu za to co mogłem - wymieniłem sam zegary (indiglo), zrobiłem ledowe podświetlenie wnętrza(kabina plus nawiewy), okleiłem podsufitkę czarnym materiałem - wyszło *****iście, pomalowałem sobie pokrywę zaworów, naprawiłem przepalone rezytory w dmuchawie itp., a mechanikę oddałem do speców. Znajomy mi wyspawał całą (progi wewn. zewn. nadkola) oraz pomalował. Teoretycznie zrobiłem rzeczy, o których w życiu bym nie myślał, że jestem w stanie wykonać sam. Dobrze, że jeden z mechaników mi powiedział, że wymiana żarówki pokręteł nawiewów 100 zł, dało mi to do myślenia.
Od tamtej pory się naprawdę dużo nauczyłem. Co prawda na błędach ale jednak. Bardzo mnie to zabolało, wszystko co zarobiłem od czasu kupna wywaliłem w auto, którego wartość rynkowa przecież nie wzrasta. A jako, że to moje pierwsze autko, zakochałem się w nim. Bo wiem, że poprzedni właściciel nią jeździł chyba w Destruction Derby 2 na Pit Arenie(była uderzona z przodu, z tyłu i przejechana po bokach). W ogóle może nią robili jakieś crash testy.
Wielu ludzi i znajomych się wyśmiewa itd. bo im autko albo tatuś kupił albo po prostu znali się na temacie, lecz ja mam to gdzieś. Okazało się i tak, że teraz większość z nich i tak nic samemu w swoim aucie nie potrafi zrobić - a ja potrafię. Nigdy nie popełniam tego samego błędu drugi raz. A, że mam taki charakter, że jeśli naważyłem piwa - to je muszę wypić, to po prostu jestem w tym do końca. Właśnie zakupiłem silniczek, swap w przeciągu tygodnia, buda już zdrowa, wnętrze odpicowane, to nawet pomimo tego całego hajsu władowanego w to, nie żałuję chwil przejechanych Hondzią:P Do tego naprawdę *****iste środowisko ludzi działających w Hondach (akurat jestem z Gdańska więc H3M mnie oczarował hehe). Też po prostu nie uważam, że pieniądze są jakimś wyznacznikiem w życiu, więc patrze w przód a nie w tył.
Kolego - masz ewidentnie sytuację podobną do mnie. Jeśli chcesz zostać z tym autem przygotuj się na naprawdę solidny wydatek pieniężny jak i nerwowy. Nie raz stałem na poboczu bo po dłuższej przejażdżce zawaliło świece syfem olejowym.
Jeśli, nie masz psychy, sprzedawaj czym prędzej, tylko proszę, nie oszukuj kolejnego nabywcy.
Ja znam zasadę - widziały gały co brały, ale ja po prostu nie potrafiłbym komuś wcisnąć tego co mi wcisnęli.
Takich handlarzy bym powystrzelał. Pieprzone żerowanie na ludzkiej niewiedzy. Zrobił z nich jakieś obicie siedzeń w Ikarusach żeby stare babcie na nich siedziały i pierdziały.
TAKA SYTUACJA.
Musiałem to z siebie wyrzucić, może ktoś wreszcie zrozumie przez co przeszedłem, a nie powie tylko "o ku**a, ja bym to sprzedał w ch*j Panie!".
Peace
Wielu ludzi i znajomych się wyśmiewa itd. bo im autko albo tatuś kupił albo po prostu znali się na temacie,
Dlatego ja nie dyskutuję z synkami tatusiów
Takich nie cierpię bo w życiu sam do niczego nie doszedł ale znawca we wszystkim
Ogólnie współczuję ale jak sam wspomniałeś człowiek uczy się na własnych błędach ;)
ats6 duży szacun! Gratuluję samozaparcia i chęci dłubania :) Tak to jest że Honda wciąga. Mimo że kupiłeś bombe to teraz wiesz co masz i wiesz że będzie służyć dzielnie przez długi czas :)
A co do dzieci tatusiów: zlewam to co mówią ciepłym moczem i mam ich gdzieś. Mam swoją H, sam się jej dorobiłem i wiem że osiągnąłem więcej niż te wszystkie "banany", mimo że śmigają nowszymi furami.
ats6 duży szacun! Gratuluję samozaparcia i chęci dłubania :) Tak to jest że Honda wciąga. Mimo że kupiłeś bombe to teraz wiesz co masz i wiesz że będzie służyć dzielnie przez długi czas :)
A co do dzieci tatusiów: zlewam to co mówią ciepłym moczem i mam ich gdzieś. Mam swoją H, sam się jej dorobiłem i wiem że osiągnąłem więcej niż te wszystkie "banany", mimo że śmigają nowszymi furami.No niestety, ja na moja honde z 95 roku odkladam prawie cala wyplate przez pol roku... ale w wieku 19 lat udalo sie kupic wlasne autko , wiec nie jest zle, tylko OC boli, na taki maly silnik (a mam juz 30% znizki) place prawie 1000zl na rok hehe.
Ale chociaz udalo mi sie zakupic w fajnym stanie, leje tylko paliwo, zmieniam olej, hamulce i smigam .
Co do ratowania pacjenta, zapraszam do mojego tematu:
http://www.civicklub.pl/forum/showthread.php?147081-MB2-D14A8-Bobas/page22
Najnowsze zdjęcia strona 24.
a możesz wrzucać zdjęcia na inny serwer? Flickr?
Ja najbardziej boje się jak pomalują srebrny kolor u mnie... Gadałem z fachowcem, który maluje w zakładzie, kierownikiem jest elementy do opli i mówi, że jak się oddali pistolet to igły alu wbiją się i kolor będzie biały prawie, a za blisko ciemny grafit się robi ; ) Stąd jednym lakierem można narobić różnych odcieni.
Ja najbardziej boje się jak pomalują srebrny kolor u mnie...
Srebrny kolor jest niewdzięczny do malowania i masz rację w tym co piszesz
Wystarczy że będzie się malowało na różnym ciśnieniu czy tak jak mówisz oddali się i na srebrnym to będzie widać nawet na jednym elemencie
W robocie jak malują u mnie w profesjonalnej lakierni to widać i trzeba cieniować całość
Podsumowując do srebrnego musi być lakiernik z prawdziwego zdarzenia ;)
Hondziarz84
14-07-13, 14:17
A do zielonego g-86p czyli takiej perłowej zieleni?:) Bo przytarłem drzwi i jestem ciekaw czy trzeba wielkiego fachowca aby to pomalował?
A do zielonego g-86p czyli takiej perłowej zieleni?:) Bo przytarłem drzwi i jestem ciekaw czy trzeba wielkiego fachowca aby to pomalował?
Też mam taki kolor i widać że malowane 2-3 elementy a jeśli widać toznaczy że do tego koloru też potrzeba lakiernika z przwdziwego zdarzenia :D
Weźcie poprawkę na to że zawsze coś różnicy będzie widać
Malowanie to lakier świeży a stary lakier to działanie słońca i innych warunków atmosferycznych i lakier sam w sobie inaczej wygląda
Też mam taki kolor i widać że malowane 2-3 elementy a jeśli widać toznaczy że do tego koloru też potrzeba lakiernika z przwdziwego zdarzenia :D
Taaaak, g86p to jest masakra do malowania ... bez kitu, 3 lakierników mi zwyczajnie odmówiło :] bo powiedzieli że będzie kapa z tą perłą i w słońcu będzie różnica jak ja pier...
Trzeba oddawać w dobre ręce, bo to za ładny kolor jest żeby potem mieć auto w kilku odcieniach.
Hondziarz84
14-07-13, 17:06
to żeście mnie pocieszyli:) Kombinowałem żeby drugie drzwi kupić i przełożyć ale nigdzie w tym kolorze nie mogę znaleźć:(
to żeście mnie pocieszyli:) Kombinowałem żeby drugie drzwi kupić i przełożyć ale nigdzie w tym kolorze nie mogę znaleźć:(
Szukaj, szukaj ! Ja musiałem zmieniać klape i kupiłem od gościa z okolic Wieliczki. Wiem że w kolorze g86p były części w Grójcu i chyba Wawa/Jabłonna czy jakoś tak.
EDIT : w Radomiu widziałem na allegro całą g86p na części, tu gość ma drzwi : http://allegro.pl/honda-civic-5d-drzwi-przednie-tylne-prawe-lewe-i3386750307.html
http://allegro.pl/honda-civic-5d-96-00-drzwi-prawe-tylne-tyl-i3384642560.html
http://allegro.pl/honda-civic-vi-97-00-drzwi-tyl-tylne-lewe-g-86p-i3380200397.html
Hondziarz84
14-07-13, 18:19
O dzięki wielkie. Jakoś umknęło mi to uwadze. Chyba skuszę się na drzwi bo będzie taniej niż te malować, byle nie okazały się zgniłe.
a możesz wrzucać zdjęcia na inny serwer? Flickr?
Nie mogę. Stworzyłem nowy album i przerzuciłem zdjęcia, dlatego ich już nie było.
http://s15.photobucket.com/user/bobas_ss/library/Blacharka?sort=2&page=1
Proszę nowe źródło które się nie zmieni.
Ładnie ogarniete, teraz pośmigasz... a spód progów, od spodu też cały blacharz dorobił? od podłogi do rantu? dobrze spawy zabezpieczyć, fluidem zalać progi i ładnych kilka lat powinno być cacy.
Progi z nierdzewki robione czy zwykla blacha?
Wszystko jest ładnie zabezpieczone, ogarnięte, profesjonalnie. Tak samo z błotnikami z przodu. Pociągnięte od środka. Wszystko zabezpieczone. Progi zwykła blacha, ale zabezpieczona jak trzeba. Nie chciałem aż tak inwestowac, bo nie wiem ile jeszcze będę tym Civiciem jeździł. Myśle, że do 1,5-2 lat zmienie więc nie ma sensu.
szacun ja mam mniej a myślałem że tragedia.
Super robota. Pochwal się kolego ile Ciebie to kosztowało :)
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.