Zobacz pełną wersję : d13b2 - Spalanie około 10l:( Plz, nie odsyłajcie do szukajki
Witam. Posiadam tą hondę ok. miesiąc. Na początku, wkręcała się na ssaniu na 3k rpm, ale to sobie wyregulowałem. Myślałem, ze to przez to tyle pali. Brakło mi kilka razy paliwa, więc podejrzewam również filtry. Do rzeczy: byłem u Myszki na rumuńskiej 5a w łodzi, wyczyścił i wyregulował mi gaźnik. Auto stało się troszke słabsze, ale wydawało mi się, ze już będzie wszystko ok. Termostat prawdopodobnie mam uszkodzony, bo nie dochodzi mi podczas jazdy do połowy skali. Komputer resetowałem, sprawdzałem wszystkie bezpieczniki. Proszę...nie odsyłajcie mnie do opcji "szukaj", bo szukałem, lecz nie trafiłem na konkrety. Jeżeli źle szukałem, to przepraszam. Ponadto, hamulce też sprawdzałem - nie zacierają. Podobno ten silnik nawet jeżdżąc po mieście (nie stojąc w korkach), ma palić jakieś 6,5-7l, a ja wczoraj zatankowałem skromnie - 2,5 l paliwa, zrobiłem na tym jakieś 25 km, więc rachunek jest oczywisty. Nie wiem już, co poradzić:( Dodam jeszcze, że jeżdżę nie przekraczając 3, góra 4k rpm, auto jeszcze nie było w trasie. Zamulony raczej też nie jest, bo sam bez problemu 150 nim jechałem, ale więcej nie było gdzie sprawdzać. Jakos nie chce mi się wierzyć, że przez uszk. termostat, lub też zanieczyszczone (wzrokowo wyglądają mi na dobre) filtry, auto będzie tyle paliło... Gdzie więc twki problem? Może P. Myszka tylko wyczyścił gaźnik,zamiast go wyregulować? Jak przyjechałem do domu, zerknąłem pod maskę i podpiąłem przewody, o których zapomniał gaźnikowiem (raczej nie powinno mu się to zdarzyć). Przepraszam, za tak rozległego posta, ale wydaje mi się, ze kupiłem auto ekonomiczne, a póki co nieźle ciśnie mnie po kieszeni i po....sile mięśni...dzisiaj na szczęście zdechł 50m od domu. Jeszcze raz proszę. Pomóżcie! Najbardziej zależy mi na pomocy kogoś z okolic Łodzi, mogę też podjechać na spota. Pozdrawiam.
1 sprawa, jeśli chcesz poradę w sprawie spalania to najpierw OBLICZ JE POPRAWNIE (*). Bez tego nikt ci nie pomoże...
Filtry (szczególnie paliwa) musisz wymienić, bo gdybać nie ma sensu. Termostat podobnie, w mieście ma on naprawdę duże znaczenie.
(*) - Tankujesz do pełna, jeździsz (im więcej km tym lepiej), potem na tej samej stacji, w ten sam sposób dolewasz do pełna.
Swoją drogą, jeśli komuś się udaje spalić benzyniakiem 6.5L w mieście na 100km to gratuluję :bicie:
Co do tego spalania, to rzeczywiście jest wysokie. Znajomy też ma ten silnik i jemu wychodzi ok 7l po mieście, podobnie jak wszystkim, którzy mają pod maską wszystko ok. Auto nie bierze mi oleju, pali praktycznie na dotyk, po czyszczeniu gaźnika zrobił się mułowaty bardziej, więc myślałem, że i spalanie spadnie... Dodam jeszcze, że patrząc na diodę od komputera, nie widać żadnych błędów.
Co do tego spalania, to rzeczywiście jest wysokie.
1 sprawa, jeśli chcesz poradę w sprawie spalania to najpierw OBLICZ JE POPRAWNIE
Powtórzę - wymień filtry i termostat (jeśli nie masz pewności, że działa dobrze).
Jakos nie chce mi się wierzyć, że przez uszk. termostat, lub też zanieczyszczone filtry, auto będzie tyle paliło...
Jesli nie wierzysz, zobacz tutaj (http://www.spritmonitor.de/en/detail/208297.html)
Być może faktycznie problem tkwi w gaźniku... Podjedź do kogoś niech ci go wyreguluje, kwestia paru złotych ;)
Czytałem właśnie o polecanych fachowcach w Łodzi i pojechałem do Myszki. Poza tym, ze auto jest mniej żwawe, to nie zauważyłem różnicy. Gaźnik był czyszczony i regulowany.
Ja też mam 1.3 .. i pali 10 l/100 (prawidłowo liczę spalanie ;) .. ale miałem ostatnio trochę problemów z sondą, przewodami.. i nie wiadomo jeszcze z czym ...
Po naprawach, które trwały 2 miesiące i niestety objęły grzebanie w gaźniku (stanowczo odradzam regulowanie gaźnika! fabryka zrobiła to najlepiej) nie wróciłem już do pierwotnego spalania, a palił 7,5 - 8 l w jeździe miejskiej i to całkiem ostrej.
Teraz szukam rozwiązania na obniżenie spalania i też pomysły mi się skończyły.
Chętnie podepnę się pod wątek i dowiem co może być nie tak..
Osobiście obstawiam gaźnik, który niepotrzebnie został ruszony, czy to osobiście, czy przez mechanika. Japoński gaźnik to skomplikowane ustrojstwo i ustawień fabrycznych nie powinno się ruszać ...
Ja mam 1.5 silniczek i swojego czasu walczylem z tematem jakies 4 miesiace. W tamtym okresie zamiast 7,5-8,5l w miescie palila mi 12-14l.
Wymienilem wszystkie filtry (paliwa, powietrza). Zresetowalem kompa. Problem dalej istnial.
Wymienilem sonde na uzywke orginal, ale niby sprawny.
Spalanie chwilowo spadlo na 10l. po 150km znow wzroslo. Co reset kompa na ok 100km spadalo.
W miedzyczasie termostat mi sie popsul i silnik sie przechladzal przy wiekszych predkosciach. Nie przymykal sie.
Wymienilem. Nastapila znow nieznaczna poprawa. :)
Dalej nie byl to koniec zmagan.
Postanowilem wymienic swiece i wyregulowac zaworki.
Znow nieznaczna poprawa, ale dynamika sie powiekszyla.
Ostatecznie zakupilem na allegro nowa sonde zamiennik Boscha i zamontowalem w autku.
Reset kompa i od tamtej pory wrocilem do prawidlowych wartosci nominalnych.
Wniosek: czasem ciezko, ale to naprawde ciezko dojsc co jest przyczyna nie wykluczajac poszczegolnych czynnikow.
grzechu.sz
12-11-07, 11:09
Zacznijmy od tego, że nie zmierzysz ila auto pali jeżdząc tylko w mieście. Zwłaszcza teraz, kiedy jest zimno i ssanie trochę później się rozłącza. Jedź w trasę i będziesz wiedział. Ja mam to samo w mieście a na trasie żeby pojechać wcale nie potrzebuje dużo. Spali max 6l/100km. Ten typ tak ma. Dopiero teraz mogę się zgodzić z chłopakami którzy stworzyli ten wątek http://www.civicklub.pl/fi/viewtopic.php?t=28154&start=0 Czytałem go przed zakupem ale jakoś nie wierzyłem co może być denerwującego w ssaniu a teraz już wiem ;) Ten typ tak ma, i żadne regulacje gaźnika i dłubanie pseudofachowców wszelkiej maści nie pomogą. pzdr.
Powiem tak. Conieco o samochodach wiem, ojciec ma warsztat i tak myślimy wspólnie, o co tu chodzi... Jeżeli na samym początku jak go zrobiłem, za 100 zł (24 l paliwa), mogłem przejechać ok 300 km w mieście, to aż tak źle nie było. Co najciekawsze, wtedy w porównaniu do tego, co jest teraz, to była rakieta. Zero czkawki, tylko lekkie zawachanie przy przejściu na 2 przepustnicę, ale poza tym bardzo dynamicznie. Odkąd brakło mu paliwa, zrobiłem reset kompa i juz niewiele to pomogło. Nalałem paliwa, obejrzałem wszystko z wujkiem, pojechaliśmy na próbę. Trochę rozgrzaliśmy silnik, i sprawdzaliśmy, jak to auto ciagnie. Niby ok, bo dość ładnie się wkręcała i 150-160 bez problemu, a więcej juz nie mieliśmy gdzie sprawdzić. Gaźnik był na czyszczeniu i regulacji, bo przyszedł mi do głowy pomysł, że pewnie musi być brudny, a przy okazji się go podreguluje. Niestety teraz auto jest bardziej mułowate i niebardzo mogę znaleźć kogoś oblatanego w temacie. Może kolejny raz przyjadę w czwartek na łódzkiego spota, to ktoś pomoże...
Mój silnik też powinien być oszczędny, ale nie ma co marzyć o ekonomii w Łodzi w tych korkach i to zimą...
Co prawda nie udało mi się jeszcze zmierzyć spalania 100km w samym mieście, ale na krótkich odcinkach ok 9km do pracy pali mi 8-9 czyli przynajmniej litr więcej niż latem.
Gdzieś czytałem, że jak ma się np 5km do pracy to auto pali tak jakby przejechało 30km.
Kiedyś myślałem o dieslu, ale jak się dowiedziałem, że one jeszcze dłużej się rozgrzewają więc pewnie wyszłoby podobnie jak z benzyną...
geje! ogarnijcie wreszcie ze ten silnik miał byc oszczedny w zakupie a nie w eksploatacji :afro:
aaa.... nieprawda!
jeżdże już 4 lata moją Hanią i przed awarią, sprzed pół roku, spalała 8-8,5 litrów w mieście i 6,5-7 l na trasie
więc skąd spalanie 10-11 ?
10 w sierpniu, 11 w listopadzie (różnica temperatur)
więc była ekonomiczna, a nie jest..
hmm..
nie wiedziałem, że wstąpiłem do kółka gejowo.pl :agent:
hmm..
nie wiedziałem, że wstąpiłem do kółka gejowo.pl :agent:
W momencie zarejestrowania potwierdziłes stosowanie sie do regulaminu, a więc ... :D
------
edit
Tfu! FAQ, o FAQ chodziło nie regulamin ;)
aaa.... nieprawda!
jeżdże już 4 lata moją Hanią i przed awarią, sprzed pół roku, spalała 8-8,5 litrów w mieście i 6,5-7 l na trasie
więc skąd spalanie 10-11 ?
10 w sierpniu, 11 w listopadzie (różnica temperatur)
więc była ekonomiczna, a nie jest..
hmm..
nie wiedziałem, że wstąpiłem do kółka gejowo.pl :agent:
pamiętaj, że miasto miastu nie równe. W Pile może Ci palić 8-8.5, ale przyjedź do krakowa czy łodzi albo wawki, postój w korkach i na pewno to odczujesz.
tak naprawdę powinniśmy się martwić gdy auto w trasie spali nam 8l, a nie w mieście gdzie od cholery czynników decyduje ile auto spali.
poz.
przed awarią, sprzed pół roku, spalała 8-8,5 litrów w mieście i 6,5-7 l na trasie
róznie sie jezdzi ale jak dla mnie takie wyniki wcale nie sa ekonomiczne jak na 1.3
spokojnie je osiagniesz 1.5 a jak bedziesz sie woził jak emeryt to moze i 1.6
mi sie wydaje ze tu niewiele poradzisz, moje d13b2 potrafi zjarac zima nawet i 13 litrow a na trasie zejsc na 6... :)
codziennie robię 10km w jedną stronę, nie pcham się w korki, tylko je objeżdżam bokiem. Stoję na 2-3 światłach, zależy, jak się ustawi, ale jeszcze mam problem prawdopodobnie z termostatem, bo przez te 10km nawet mi wskazówka do 1/3 nie dojdzie. Na postoju silnik się dogrzewa prawidłowo. Tak więc to spalanie powinno być przynajmniej o 1-1,5l mniejsze
w kazdej hondzie wskazowka temp nie stoi na strodku tylko troche ponizej, a powiem Ci ze jadac latem na uczelnie (14 km) silnik nagrzewa sie dopiero w polowie drogi.. :) wiec roznie to moze byc :)
Mi też ostatnio spalanie znacznie wzrosło. Trzeba pamiętać, że zimą nie tylko ssanie działa dłużej, ale i jazda po mieście jest mniej płynna, szczególnie w porównaniu z okresem wakacyjnym. Ja na przykład do pracy jadę 30-40% dłużej niż w wakacje. Spalanie wzrosło z około 8-8,5 na jakieś 9-9,5 (jeżdżę tylko po mieście). Trochę to boli, ale czego się nie robi dla Hanki. Jeżeli tobie wskazówka od temp dochodzi do 1/3 to termostat jest do wymiany.
najpierw muszę nowy skołować, bo to raczej na 100% termostat, a nie zamierzam rozkręcać, póki nie mam drugiego.
panowie, wymieniajcie termostaty i to predko. ja wymieniłem i jest kolosalna roznica.
Termostat zmieniony, filtr paliwa też. Dzisiaj sprawdzę auto na "setkę" wg zaleceń Jogala, a w poniedziałek podjeżdżam do gościa, co mi robił gaźnik, bo praktycznie nic nie zrobił, prócz czyszczenia i regulacji. Jak od niego wjeżdżałem, to auto było bardziej tępe, więc myślałem, że spali mniej...jak widać nie...Zapłaciłem, to musi poprawić.
hondzik, nie zapomnij ze zeby poprawnie wyregulowac gaznik trzeba zdjac wtyczki z: sondy lambda, eacv'a i rurke nr.2(zaslepic od strony gaznika).
regulujemy obracajac srube reulujaca zawartosc CO pod zaslepka ponizej sruby od wolnych obrotów.
a potem zrobic reset.
...tak na wszelki wypadek gdyby gaznikowiec nie wiedział;-)
Diverse007
18-11-07, 20:24
ile może kosztować termostat do Hondy 6 gen z silnikiem 1.4 75KM. jak sprawdzić czy już była od mulona czy nie...
marcin EZG
18-11-07, 21:11
w tej chwili po miescie pali mi ok 9l ,latem ponizej 8. Taka teraz jest pogoda i nic na to nie poradzimy
Diverse007
18-11-07, 22:10
dzis po zatankowaniu do pełna i przeliczeniu wyszło mi 12 /100 ;/ dlatego tez szukam przyczyny... takiego spalania... możliwe ze to przez opony szerokie ?? czy ten termostat... i filtry ...
Jak tylko Hondzik zapodał temat, odrazu się do niego podpiąłem, bo na silniku 1,3, też mam wysokie spalanie...
Ale czytam, czytam, i szukam.... dochodzę do wniosków, że 1,3 tak ma :(
Każdej zimy, nawet tej 2 lata temu, jak było -20, też palił mi 10-11 litrów... wystarczy, że tmp zejdzie do ok zera i już spalanie wzrasta do 10-11 litrów.
Kiedy jest +10 i więcej, to spada do 8 litrów (wartości podaję dla jazy 100% miejskiej, bo na trasie pali 6,5-7l niezależnie od pory roku).
1,3 jest bardzo podatny na warunki atmosferyczne, jeśli chodzi o spalanie, tak samo jak każdy kilogram dla tego silnika na garbie, oznacza mniejsze osiągi.. niestety to jest 1,3.
Wymienię jeszcze termostat i koniec! niczego więcej nie szukam.
Co najwyżej kupca... chociaż cieżko rozstać mi się z tak dopieszczonym autem.
Widzę, że temat jeszcze żyje... Ostatnio byłem nad morzem i na trasie 1000km spaliło mi to cudo 7l - prędkości 130-140, potem mniej. Zobaczymy, ile będzie palił teraz, jak się ciepło zrobi;) Póki co, leję i jeżdżę.
cos panowie nie tak macie. Ja w swoim 1.3 na 150l robie 2500km czyli wychodzi 6l. Mowimy tu o 60% trasa , 40% miasto. Jazda do 90km bez przeciagania na obrotach na oponach 155 ( spalanie podalem w zimie). W lecie na oponach 195 na niesprawnym termostacie palila mi nie wiecej jak 7liter z ostrzejszymi akcjami. Srednio pali mi 6,5litry. W zimie nie zauwazylem wiekszego spalanie, z uwagi takiej ze jezdze bardzo spokojnie i ostrozne . W lecie sie czasem pogrzeje. Jak komus w cyklu mieszanym na szerokich laczkach pali wiecej niz 7,5 to powinien sie martwic.
nie koniecznie powinien sie martwic ...... kazdy powinien wiedziec ze im szerszy i wiekszy laczek tym wieksze opory ..... to chyba logiczne ze łyknie wiecej jak ktos załozy lacze np 205 i 15" albo i nawet wieksze.... byłem przyzwyczajony do jazdy na aluskch 15' na okonkach 205 i 215 i jak załozyłem zimówki to miałem wrazenie ze samochod idze jak rakieta.... bardziej wciskało we fotel i czułem ze lzej ma silnik :)
moze ta tabela cos zasugeruje :
http://www.mistrzostwa-swiata.pl/honda-civic/dane-techniczne.jpg
dobrze by było jak by ktos powiedział czy ta tabela nie kłamie :) bo z tego co tutaj czytam to kłamie solidnie :)
marcin EZG
11-03-08, 19:50
mój D13 teraz pali ok 8.5-8.8 im cieplej tym mniej pali ,najmniej zszedlem latem do 7 litrow w miescie ale obroty max 3,5tys :)
To ja odpukac jestem szczesciazem ... moja honda w zime pali mi max 8 litrów... do pracy mam jakies 4 km w jedna strone wiec sie nie zdazy rozgrzac ... czasami do szkoły ... 20 km w jedna strone ale to tylko w weekendy wiec duzo nie latam
a katuje ja non stop i uwiezcie mi ze zadko schodzi z obrotów.
latem przy ciezkiej nodze 7-7,5
przy spokojnej jezdzie bez deptania te same trasy 6 l :-))
mierzone na pełnym baku az do zatrtzymania sie parokrotnie :-))
To ja odpukac jestem szczesciazem ... moja honda w zime pali mi max 8 litrów... do pracy mam jakies 4 km w jedna strone wiec sie nie zdazy rozgrzac ... czasami do szkoły ... 20 km w jedna strone ale to tylko w weekendy wiec duzo nie latam
a katuje ja non stop i uwiezcie mi ze zadko schodzi z obrotów.
latem przy ciezkiej nodze 7-7,5
przy spokojnej jezdzie bez deptania te same trasy 6 l :-))
mierzone na pełnym baku az do zatrtzymania sie parokrotnie :-))
a mi pali 4l na 100km odcinki 2km do pracy przy mrozach -20stopni
aaa i oczywiscie katuje auto do 6500tys obrotow oczywiscie na zimnym silniku bo lepiej ciagnie...
nikt nie ma takiej oszczednej hondy!
Naprawdę nikomu tak mało nie pali jeszcze?? To zobaczcie ile spala benzynki moja prawie 100 konna bestia:
http://www.spritmonitor.de/de/detailansicht/170345.html
Aha i ja nie kręce do 6500 rpm tylko do 8000 rpm :aloha:
Wyniki powyżej 7L/100 osiągnąłem na tym moim stożku teraz w zimie, a po zmianie na seryjny dolot i doprowadzeniu ciepłego powietrza wyniki odrazu spadły o ok 1 L/100 KM :agent: (obecnie jeżdzę jeszcze na seryjnym dolocie).
w momencie przekrecenia kluczyka jedno migniecie diody sterownika kompa, pozniej juz nic, czyli OK?
to trzeba szukac innej przyczyny niz sonda, bo 380km na 45 litrach beny to chyba za dużo %)
o matko wyszło mi 12l :/
bo 380km na 45 litrach beny to chyba za dużo ja na pelnym baku robilem latem ok 600km wiec u ciebie troche za malo tych km :agent: do tych wszystkich info o zmiejszeniu spalaniu mozna jeszcze dodac hamowanie silnikiem...juz nie jednej osobie udowodnilem ze "oszczedne dojezdzanie na luzie do strzyzowan itp, z gorki" to jedna wielka bzdura :aloha:
To ja odpukac jestem szczesciazem ... moja honda w zime pali mi max 8 litrów... do pracy mam jakies 4 km w jedna strone wiec sie nie zdazy rozgrzac ... czasami do szkoły ... 20 km w jedna strone ale to tylko w weekendy wiec duzo nie latam
a katuje ja non stop i uwiezcie mi ze zadko schodzi z obrotów.
latem przy ciezkiej nodze 7-7,5
przy spokojnej jezdzie bez deptania te same trasy 6 l :-))
mierzone na pełnym baku az do zatrtzymania sie parokrotnie :-))
a mi pali 4l na 100km odcinki 2km do pracy przy mrozach -20stopni
aaa i oczywiscie katuje auto do 6500tys obrotow oczywiscie na zimnym silniku bo lepiej ciagnie...
nikt nie ma takiej oszczednej hondy!
Wierzyć nie musisz, ale na pęłniutkim baku przejechałem w ostatnich 2 tyg 612 km az do zatrzymania auta 592 km.. wiec matematyki raczej nie oszukamy... wychodzi spalanie 7,6 a naprawde nie oszczedzam auta i pedału gazu :-))
na dniach zatankuje do pelna ponownie, tylko ze przejade 200km do 4 tysiecy rpm i wtedy sprawdze. Nie chce wyjezdzac calego baku bo juz dwa razy musialem odstawiac fure do mecha i sciagac ja z centrum Poznania bo nie reagowala na paliwo
od jakiegos czasu licze kilometry i zawsze wychodzilo mi 8 na setke jak rok temu latem, wskaznikowi nie wierze
Jakiś czas temu moja d13b2 spaliła powyżej 10litrow:/ wczesnej po mieście było około 7-7,5litra.
Moje spotrzezenia i co zrobiłem:
Zmierzyłem z kumplem sondę na oscyloskopie, skoki napięcia było w normie, czyli od 0,2-0,8V natomiast czas reakcji był dość długi na pograniczu normy...sięgało nawet do 300 ms... wykręciłem sondę i wrzuciłem do wanienki ultradziekowej pełnej benzynki ekstrakcyjnej... po 30sek benzynka była cala czarna(cały syf sie rozpuścił). Wkręciłem sondę i zmierzyłem drugi raz na oscyloskopie... okazało sie ze czas reakcji zmniejszył sie do 150ms ... Oczywiście spalanie tez sie zmniejszyło :] podobno sondy nie zaleca sie czyścic, ale jednak coś to dało mam nadzieje ze na jakiś czas będę miał spokój.
Tez wcześniej sie zastanawiałem, czemu komputer nie pokazuje błędu jak sie odłączy sonde... no, ale to jest fabrycznie zrobione tak ze nie ma bledu, ponieważ sonda działa(generuje napięcie) tylko w tedy jak silnik sie nagrzeje do pewnej temperatury. Błąd jest tylko w tedy, jeśli parametry albo generowane napięcie jest za wysokie albo stałe.
Po zapaleniu lepiej poczekać az silnik złapie jaką kolwiek temperaturke żeby sonda zaczęła oszczędzać Pb95 :D
Jakiś czas temu moja d13b2 spaliła powyżej 10litrow:/ wczesnej po mieście było około 7-7,5litra.
Moje spotrzezenia i co zrobiłem:
Zmierzyłem z kumplem sondę na oscyloskopie, skoki napięcia było w normie, czyli od 0,2-0,8V natomiast czas reakcji był dość długi na pograniczu normy...sięgało nawet do 300 ms... wykręciłem sondę i wrzuciłem do wanienki ultradziekowej pełnej benzynki ekstrakcyjnej... po 30sek benzynka była cala czarna(cały syf sie rozpuścił). Wkręciłem sondę i zmierzyłem drugi raz na oscyloskopie... okazało sie ze czas reakcji zmniejszył sie do 150ms ... Oczywiście spalanie tez sie zmniejszyło :] podobno sondy nie zaleca sie czyścic, ale jednak coś to dało mam nadzieje ze na jakiś czas będę miał spokój.
Tez wcześniej sie zastanawiałem, czemu komputer nie pokazuje błędu jak sie odłączy sonde... no, ale to jest fabrycznie zrobione tak ze nie ma bledu, ponieważ sonda działa(generuje napięcie) tylko w tedy jak silnik sie nagrzeje do pewnej temperatury. Błąd jest tylko w tedy, jeśli parametry albo generowane napięcie jest za wysokie albo stałe.
Po zapaleniu lepiej poczekać az silnik złapie jaką kolwiek temperaturke żeby sonda zaczęła oszczędzać Pb95 :D
Po zapaleniu lepiej poczekać az silnik złapie jaką kolwiek temperaturke żeby sonda zaczęła oszczędzać Pb95 :D
Lepiej odrazu jechać. Silnik pod obciążeniem szybciej sie nagrzewa a co za tym idzie generuje coraz gorętsze gazy a przez to sonda łapie szybciej odpowiednia temperaturę.
Po zapaleniu lepiej poczekać az silnik złapie jaką kolwiek temperaturke żeby sonda zaczęła oszczędzać Pb95 :D
Lepiej odrazu jechać. Silnik pod obciążeniem szybciej sie nagrzewa a co za tym idzie generuje coraz gorętsze gazy a przez to sonda łapie szybciej odpowiednia temperaturę.
Po zapaleniu lepiej poczekać az silnik złapie jaką kolwiek temperaturke żeby sonda zaczęła oszczędzać Pb95 :D
Lepiej odrazu jechać. Silnik pod obciążeniem szybciej sie nagrzewa a co za tym idzie generuje coraz gorętsze gazy a przez to sonda łapie szybciej odpowiednia temperaturę.
Szkoda troche silnika
Ja zazwyczaj rano jak jade do pracy czekam zwlaszcza po zimnej nocy, aż mi sie ssanie wylaczy czyli jakas minute bo tak mam ustawione i jade...wzasadzie do 5-8min albo 2-3km mam prawie odpowiednia temperature pracy silnika.
Po zapaleniu lepiej poczekać az silnik złapie jaką kolwiek temperaturke żeby sonda zaczęła oszczędzać Pb95 :D
Lepiej odrazu jechać. Silnik pod obciążeniem szybciej sie nagrzewa a co za tym idzie generuje coraz gorętsze gazy a przez to sonda łapie szybciej odpowiednia temperaturę.
Szkoda troche silnika
Ja zazwyczaj rano jak jade do pracy czekam zwlaszcza po zimnej nocy, aż mi sie ssanie wylaczy czyli jakas minute bo tak mam ustawione i jade...wzasadzie do 5-8min albo 2-3km mam prawie odpowiednia temperature pracy silnika.
"Po uruchomieniu silnika należy niezwłocznie rozpocząć jazdę"
"W przypadku postoju dłuższego niż 40 sekund należy zgasić silnik"
Tak należy robić.
Szkoda Twojego silnika.
"Po uruchomieniu silnika należy niezwłocznie rozpocząć jazdę"
"W przypadku postoju dłuższego niż 40 sekund należy zgasić silnik"
Tak należy robić.
Szkoda Twojego silnika.
"Po uruchomieniu silnika należy niezwłocznie rozpocząć jazdę"
"W przypadku postoju dłuższego niż 40 sekund należy zgasić silnik"
Tak należy robić.
Szkoda Twojego silnika.
na niektorych duzych skrzyzowaniach czeka sie do 2-3min az zapali sie zielone światlo :D to co mam za kazdym razem gasic silnik? :D:D bezsensu :D skad ty to wzioles?
wiecej spali mi na zapalaniu niz na jałowym :D
"Po uruchomieniu silnika należy niezwłocznie rozpocząć jazdę"
"W przypadku postoju dłuższego niż 40 sekund należy zgasić silnik"
Tak należy robić.
Szkoda Twojego silnika.
na niektorych duzych skrzyzowaniach czeka sie do 2-3min az zapali sie zielone światlo :D to co mam za kazdym razem gasic silnik? :D:D bezsensu :D skad ty to wzioles?
wiecej spali mi na zapalaniu niz na jałowym :D
Szkoda troche silnika
Właśnie, szkoda i dlatego należy postępować zgodnie z instrukcją czyli nie grzać na postoju a po uruchomieniu jechać.
Szkoda troche silnika
Właśnie, szkoda i dlatego należy postępować zgodnie z instrukcją czyli nie grzać na postoju a po uruchomieniu jechać.
Po to jest ssanie zeby nagrzac silnik a ssanie jest to praktycznie to samo jak bys trzymał pedał gazu w pewnych obrotach. Po coś to ssanie w koncu jest prawda? I nie wydaje mi sie zeby dla zimnego silnika obciązenie miało by być całkowiecie obojetne.
Po to jest ssanie zeby nagrzac silnik a ssanie jest to praktycznie to samo jak bys trzymał pedał gazu w pewnych obrotach. Po coś to ssanie w koncu jest prawda? I nie wydaje mi sie zeby dla zimnego silnika obciązenie miało by być całkowiecie obojetne.
Może inaczej, zaglądnij na google i poszukaj pod hasłem: "rozgrzewanie silnika" bo nie starasz się nawet na własną rękę zgłębić tematu.
Masz instrukcję do samochodu? Ja mam, nawet po polsku. Wyraznie jest w niej napisane że nie należy grzać silnika na luzie, a w Niemczech jest to nawet zabronione. Wg mnie producent wie lepiej.
Jako bonus masz do poczytania artykuł z motofaktów (http://www.motofakty.pl/artykul/zimowe_uruchamianie_silnika.html) na temat zimowego uruchamiania silnika, czyli w możliwie najgorszych warunkach.
Benzyniak to nie diesel, który do prawidłowego zapłonu wymaga odpowiedniego ciśnienia i temperatury.
Może inaczej, zaglądnij na google i poszukaj pod hasłem: "rozgrzewanie silnika" bo nie starasz się nawet na własną rękę zgłębić tematu.
Masz instrukcję do samochodu? Ja mam, nawet po polsku. Wyraznie jest w niej napisane że nie należy grzać silnika na luzie, a w Niemczech jest to nawet zabronione. Wg mnie producent wie lepiej.
Jako bonus masz do poczytania artykuł z motofaktów (http://www.motofakty.pl/artykul/zimowe_uruchamianie_silnika.html) na temat zimowego uruchamiania silnika, czyli w możliwie najgorszych warunkach.
Benzyniak to nie diesel, który do prawidłowego zapłonu wymaga odpowiedniego ciśnienia i temperatury.
Hmmm ciekawy ten artykuł. Zawsze wydawało mi sie że dobrze robię odpalając auto i zostawiając na 2-3min na jałowym przed jazdą. Przynajmniej wiedziałem, że nie wolno dawać silnikowi w ****ę od razu.
Jakie macie spalanie w trasie bo ja ostatnio liczyłem to wyszło 6,66l/100 a w mieście tylko że tu pomiar był niedokładny to tak koło 10l/100.
Hmmm ciekawy ten artykuł. Zawsze wydawało mi sie że dobrze robię odpalając auto i zostawiając na 2-3min na jałowym przed jazdą. Przynajmniej wiedziałem, że nie wolno dawać silnikowi w ****ę od razu.
Jakie macie spalanie w trasie bo ja ostatnio liczyłem to wyszło 6,66l/100 a w mieście tylko że tu pomiar był niedokładny to tak koło 10l/100.
400km w cyklu mieszanym, 4x70km trasy z butem w podłodze (2x do szkoły i spowrotem, połowa tej trasy to wioski itp.), reszta to miasto, jakieś tam krótkie odcinki z mojej chaty do miasta. Wyszło mi 6,5l/100km i jestem mega zadowolony, spodziewałem sie litra więcej...
400km w cyklu mieszanym, 4x70km trasy z butem w podłodze (2x do szkoły i spowrotem, połowa tej trasy to wioski itp.), reszta to miasto, jakieś tam krótkie odcinki z mojej chaty do miasta. Wyszło mi 6,5l/100km i jestem mega zadowolony, spodziewałem sie litra więcej...
ja w swoim d15z6 zauważyłem pewną wrażliwość na niskie temperatury (od -2st.) szczególnie przy spalaniu w mieście. Jak jest zimno i mam do pracy 10km to muszę liczyć się ze spalaniem 9l/100km (Łódź - dosyć duże korki).
Ale jak jest cieplej tak od +5 to już zauważalny jest spadek nawet do 1l/100km czyli wychodzi ok 8l w mieście.
Ostatnio przy jeździe mieszanej z lekką przewagą miasta i ogólnie była to jazda na wyższych obrotach wyszło 7,3l (ale to już były te cieplejsze dni)
Na koniec dodam, że po zalaniu na max (pod korek) i przejechaniu 100km mimo wszystko wychodzi mi więcej spalania niż po przejechaniu 300km. Czyżby ciężar paliwa aż tak wpływał na spalanie ? ;-)
ja w swoim d15z6 zauważyłem pewną wrażliwość na niskie temperatury (od -2st.) szczególnie przy spalaniu w mieście. Jak jest zimno i mam do pracy 10km to muszę liczyć się ze spalaniem 9l/100km (Łódź - dosyć duże korki).
Ale jak jest cieplej tak od +5 to już zauważalny jest spadek nawet do 1l/100km czyli wychodzi ok 8l w mieście.
Ostatnio przy jeździe mieszanej z lekką przewagą miasta i ogólnie była to jazda na wyższych obrotach wyszło 7,3l (ale to już były te cieplejsze dni)
Na koniec dodam, że po zalaniu na max (pod korek) i przejechaniu 100km mimo wszystko wychodzi mi więcej spalania niż po przejechaniu 300km. Czyżby ciężar paliwa aż tak wpływał na spalanie ? ;-)
Może inaczej, zaglądnij na google i poszukaj pod hasłem: "rozgrzewanie silnika" bo nie starasz się nawet na własną rękę zgłębić tematu.
Masz instrukcję do samochodu? Ja mam, nawet po polsku. Wyraznie jest w niej napisane że nie należy grzać silnika na luzie, a w Niemczech jest to nawet zabronione. Wg mnie producent wie lepiej.
Jako bonus masz do poczytania artykuł z motofaktów (http://www.motofakty.pl/artykul/zimowe_uruchamianie_silnika.html) na temat zimowego uruchamiania silnika, czyli w możliwie najgorszych warunkach.
Benzyniak to nie diesel, który do prawidłowego zapłonu wymaga odpowiedniego ciśnienia i temperatury.
nie czytalem instrukcji, postepuje z autem tak jak mi mowili nie ktorzy ludzie korzy to wiedza z wieloletniej praktyki. A tak wogole to kazdy robi jak chce wiec wsumie nie ma co dalej tego tematu o ssaniu i jechaniu na zimnym silniku poruszac :]
-------------------
co do spalania to wczesniej mi palila w miescie okolo 10-11(sprawdzane 2 razy zalewając cały bak) litrow teraz nie dawno po czysczeniu sondy zeszlo spowrotem do 7litrow(sprawdzane 2 razy zalewając cały bak) po miescie. Korki średnie zazwyczaj jak tylko wracam z pracy. Jesli chodzi o spalanie na trasie to zalezy jaka predkoscia jade ...jesli pedał gazu na max to kolo 6litra a jesli powoli 70-90km/h to 5 - 5,5litra na 100km
niewiem czy mi ktos uwierzy ale czysczenie sondy daje bardzo duzo przynajmniej u mnie ...zaoszczedzilem ponad 100zl na nowa sonde.
Może inaczej, zaglądnij na google i poszukaj pod hasłem: "rozgrzewanie silnika" bo nie starasz się nawet na własną rękę zgłębić tematu.
Masz instrukcję do samochodu? Ja mam, nawet po polsku. Wyraznie jest w niej napisane że nie należy grzać silnika na luzie, a w Niemczech jest to nawet zabronione. Wg mnie producent wie lepiej.
Jako bonus masz do poczytania artykuł z motofaktów (http://www.motofakty.pl/artykul/zimowe_uruchamianie_silnika.html) na temat zimowego uruchamiania silnika, czyli w możliwie najgorszych warunkach.
Benzyniak to nie diesel, który do prawidłowego zapłonu wymaga odpowiedniego ciśnienia i temperatury.
nie czytalem instrukcji, postepuje z autem tak jak mi mowili nie ktorzy ludzie korzy to wiedza z wieloletniej praktyki. A tak wogole to kazdy robi jak chce wiec wsumie nie ma co dalej tego tematu o ssaniu i jechaniu na zimnym silniku poruszac :]
-------------------
co do spalania to wczesniej mi palila w miescie okolo 10-11(sprawdzane 2 razy zalewając cały bak) litrow teraz nie dawno po czysczeniu sondy zeszlo spowrotem do 7litrow(sprawdzane 2 razy zalewając cały bak) po miescie. Korki średnie zazwyczaj jak tylko wracam z pracy. Jesli chodzi o spalanie na trasie to zalezy jaka predkoscia jade ...jesli pedał gazu na max to kolo 6litra a jesli powoli 70-90km/h to 5 - 5,5litra na 100km
niewiem czy mi ktos uwierzy ale czysczenie sondy daje bardzo duzo przynajmniej u mnie ...zaoszczedzilem ponad 100zl na nowa sonde.
Krótka piłka...
ZAPALAĆ: JECHAĆ!
POSTÓJ: NIE GASIĆ CHYBA ZE POWYZEJ 5 min...
Krótka piłka...
ZAPALAĆ: JECHAĆ!
POSTÓJ: NIE GASIĆ CHYBA ZE POWYZEJ 5 min...
No ja swoją sondę też czyściłem bo byłem ciekawy jak wygląda i była zakopcona. Ale nie wiem czy dało to jakąś poprawę.
No ja swoją sondę też czyściłem bo byłem ciekawy jak wygląda i była zakopcona. Ale nie wiem czy dało to jakąś poprawę.
http://www.spritmonitor.de/en/detail/195902.html
tu jest pokazane ze taka Hania jak Moja pali na 100km 7Litrów
Mi sie wydaje tak z obliczen ze moja pali koło 10l, wiec jak to w koncu ejst dobrze zle?| gdzie jechac zeby sprawdzili czy dobre czy złe mam spalanie?
piewsza i podstawowa sprawa:
to jest auto na gazniku wiec cudów nie bedzie. zwłaszcza jak sie buja po miescie i odcinki co 15min po 1km.
mi tez tyle pali i sie nie przejmuje :) dotykajcie slabiej gazu to bedzie dobrze.swojego czasu jezdzilem cieniasem 900 :d i przy mojej jezdzie potafil spalic 8l :d
aha czyli znaczyz e wszystko ok :D
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.