Zobacz pełną wersję : Sprawdzony sposób na parujące szyby i wilgoć w samochodzie
Krzysiekkrk85
16-01-13, 15:13
Jeśli macie problem z parującymi i zamarzającymi szybami w samochodzie to znalazłem na to świetny sposób.
Wystarczy kupić w zoologicznym silikonowy żwirek dla kotów (ok 20-25zł paczka) wsypać trochę do jakiegoś pojemniczka i podczas postoju zostawiać otwarty na desce rozdzielczej. Sprawdziłem i działa w 100%. Zostawiając na noc samochód z mokrymi od śniegu dywanikami nie miałem ani grama pary na szybie, normalnie byłaby cała zamarznięta. Najlepsze jest to, że taka paczka żwirku wystarczy chyba na kilka lat, bo od początku zimy nasypałem jedną porcję i do tej pory nie wymieniałem.
Oczywiście sposób dotyczy szyb parujących na postoju, bo jak parują w czasie jazdy to znaczy, że filtr kabinowy nadaje się do kosza :)
Wystarczy zwykły pochłaniacz wilgoci z Allegro ;) za kilka złotych, nie trzeba robić w aucie "kuwety" :D
Sprawdzone.
Ja niczego nie stosuję - tylko uchylam z 1-2cm szyby (dwie tylko) , ale to trzeba mieć garaż .
podkradne kotu troche żwirku ;d
Kupiłem ostatnio "biedronkowy" pochłaniacz wilgoci ale jakoś mnie nie zachwycił:)
Też słyszałem, że kotkowy żwirek jest dobry na wilgoć.
na parujące szyby od wewnątrz jest sprawdzony sposób. Jeżeli parkujesz fure i wewnątrz powietrze jest nagrzane wystarczy zwyczajnie przewietrzyć samochód do temperatury która jest na zewnątrz. Otwarcie na 20 sekund drzwi załatwia sprawę.
Otwarcie na 20 sekund drzwi załatwia sprawę.
I do tego nie dopuszczać żeby za dużo śniegu było na dywanikach
Krzysiekkrk85
17-01-13, 10:34
Wystarczy zwykły pochłaniacz wilgoci z Allegro ;) za kilka złotych, nie trzeba robić w aucie "kuwety" :D
Sprawdzone.
kolego a myślisz że co jest w tych pochłaniaczach :) Do środka pakują diatomit albo bentonit czyli to z czego jest zrobiony zwykły żwirek dla kotów (do samochodu nie polecam, bo po rozmoczeniu zmienia się w błoto), albo chlorek wapnia (słabo chłonie, starcza na krótko).
nie dopuszczać żeby za dużo śniegu było na dywanikach
To jest najważniejszy punkt dotyczący zimy :)
W dodatku jeśli ktoś ( a bywają i tacy ;) ) ma dywaniki welurowe, a nie "gumy" w porze zimowej, to można się zaje*** w walce z wilgocią, którą takie dywaniki welurowe chłoną ze śniegu i błota pośniegowego.
kolego a myślisz że co jest w tych pochłaniaczach Do środka pakują diatomit albo bentonit czyli to z czego jest zrobiony zwykły żwirek dla kotów (do samochodu nie polecam, bo po rozmoczeniu zmienia się w błoto), albo chlorek wapnia (słabo chłonie, starcza na krótko).
Tak, są różne pochłaniacze z różnym absorbentem. Swego czasu z powodzeniem używałem pochłaniaczy w aucie małżonki gdzie absorbentem był SilicaGel - żel krzemionkowy (amorficzny krzem SiO2). Takie coś jak można spotkać często w pudełkach z butami - mała torebeczka z takimi przezroczystymi kuleczkami. Z tym, że w samochodzie były 2 torebki po ok 25gr każda. Starczyło na całą zimę.
wulkanisko
17-01-13, 21:22
Ja używam pingi :) http://pingi.com/index.php/pl/produkty/119-pochaniacz-wilgoci-pingi-woreczek-150-gram Mam właśnie 150g i działa bez zarzutu i co najważniejsze jest wielokrotnego użytku. Pełne nasycenie woreczka następuje po około 2 - 2,5 tygodnia. Kupiłem go w castoramie przy kasie bo na pochłaniaczach nie ma.
stary i spr wg mnie sposób to stare gazety pod fotele, dobrze pochłaniają wilgoć
Mój sprawdzony sposób - wywietrzyć/ochłodzić wnętrze przed postojem na noc, wylać wodę z gumowych wycieraczek (dywaniki używam tylko latem), uchylić szybę na 1-2 cm (w garażu) i zero problemów z wilgocią w aucie. Dosłownie 2 minuty i żyje się łatwiej :)
Oto mój sposób i nigdy szyby nie parują:
1. Idź do auta
2. Otwórz drzwi kierowcy
3. Usiądź dupskiem na fotelu tak, byś nogi miał poza obrębem wnętrza auta
4. Rozpocznij procedurę trzepania :D tj. ładnie wystukujemy buty ze śniegu i innych zanieczyszczeń, uderzając jeden o drugi (energicznie)
5. Po zakończeniu procedury w pkt. 4 wygodnie zasiądź na sterami auta
6. Przygotuj się do jazdy, ochłoń po trzepaniu
7. W drogę
Nigdy nie mam problemów z parującymi szybami odkąd tak robię i nie uchylam szyb. Ponadto uważam, że kulturalne poproszenie pasażerów o wykonanie czynności jak w pkt. 4 nie jest niczym niegrzecznym, w końcu to moje auto i ja o nie dbam a Wam robię przysługę podwożąc Was gdzie chceta. :p Wiadomo, że po jakimś czasie coś na tych dywanikach się nazbiera, dlatego trzeba je co jakiś czas oczyścić. Oczywiście pomijam regularną wymianę filtru przeciwpyłkowego, bo to podstawa :)
Acha, na zimę tylko gumowe dywaniki pod nogi, wiadomo dlaczego :)
Czy ktoś obecnie cos poleci?
Latem to pozostaje chyba tylko szukać przecieku wody do środka auta i regularnie wietrzyć środek.
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.