C64
27-11-12, 14:41
Cześć. Od długiego czasu zmagam się z bardzo denerwującym szarpaniem i około sekundowym "zamyśleniem się" po zmianie biegów (najczęściej z 2 na 3), bądź przy bardziej stanowczym przyspieszaniu, zaczyna się to gdy silnik się nieco rozgrzeje.
Doszedłem do tego, że po odpięciu MAP sensora problem znika, auto przestaje szarpać, jednak bez tego czujnika jeździć się nie da, bo silnik nie trzyma wtedy obrotów. Zakupiłem drugi, używany map sensor, po zmianie zero różnicy. Wężyki podciśnienia pod maską wymienione na nowe.
Zrobiłem reset kompa po tej operacji.
W międzyczasie wymieniłem:
- aparat zapłonowy z kopułką i kablami
- świece
- sondę lambda
- filtr paliwa
oraz wyrzuciłem katalizator, wyregulowałem zawory, wyczyściłem silnik krokowy. Po każdej czynności reset kompa. Po wymianie sondy lambda na nową autko przestało szarpać... Jakoś na dwa dni. Uznaję, że to czysty zbieg okoliczności.
Mechanicy rozkładają ręce, wskazują na poduszki silnika, ale dlaczego miałyby to być poduszki, skoro po odpięciu czujnika MAP problem znika?
Za wszelkie rady i wskazówki będę wdzięczny...
Doszedłem do tego, że po odpięciu MAP sensora problem znika, auto przestaje szarpać, jednak bez tego czujnika jeździć się nie da, bo silnik nie trzyma wtedy obrotów. Zakupiłem drugi, używany map sensor, po zmianie zero różnicy. Wężyki podciśnienia pod maską wymienione na nowe.
Zrobiłem reset kompa po tej operacji.
W międzyczasie wymieniłem:
- aparat zapłonowy z kopułką i kablami
- świece
- sondę lambda
- filtr paliwa
oraz wyrzuciłem katalizator, wyregulowałem zawory, wyczyściłem silnik krokowy. Po każdej czynności reset kompa. Po wymianie sondy lambda na nową autko przestało szarpać... Jakoś na dwa dni. Uznaję, że to czysty zbieg okoliczności.
Mechanicy rozkładają ręce, wskazują na poduszki silnika, ale dlaczego miałyby to być poduszki, skoro po odpięciu czujnika MAP problem znika?
Za wszelkie rady i wskazówki będę wdzięczny...