mateusz991
25-11-12, 19:03
Witam i proszę o pomoc w rozwikłaniu zagwostki.
Problem wygląda tak:
mam Hanie eg4 d15b2 + LPG z puszeczką PGM-FI w której nie ma nic. Filtr stożkowy gdzieś tam wisi koło silnika.
I tu moja zagwostka :P
Jak dokręciłem puszeczkę PGM-FI na 4 śrubki to po pewnym czasie był strzał i mi ją rozsadziło. Ostało się tylko 2 śrubki i tak jeżdżę ale za to uchodzi z niej gaz, dość wyczuwalnie (każdy mówi że LPG mi ucieka. mój nos widocznie się już przyzwyczaił :P) przywąchałem się ostatnio i faktycznie z puszeczki czuć gaz przy zapalonym silniku.
Macie jakieś wizje dlaczego przy szczelnie zakręconej puszce strzela do rozsadzenia?
Chcę wymienić samą puszkę na zdrową i szczelną ale nie wiem czy jest sens bo może znowu ją rozsadzić a z drugiej strony szkoda gazu który ucieka pod maską i jest to troche niebezpieczne.
D15B2 + LPG eg4 90km
Problem wygląda tak:
mam Hanie eg4 d15b2 + LPG z puszeczką PGM-FI w której nie ma nic. Filtr stożkowy gdzieś tam wisi koło silnika.
I tu moja zagwostka :P
Jak dokręciłem puszeczkę PGM-FI na 4 śrubki to po pewnym czasie był strzał i mi ją rozsadziło. Ostało się tylko 2 śrubki i tak jeżdżę ale za to uchodzi z niej gaz, dość wyczuwalnie (każdy mówi że LPG mi ucieka. mój nos widocznie się już przyzwyczaił :P) przywąchałem się ostatnio i faktycznie z puszeczki czuć gaz przy zapalonym silniku.
Macie jakieś wizje dlaczego przy szczelnie zakręconej puszce strzela do rozsadzenia?
Chcę wymienić samą puszkę na zdrową i szczelną ale nie wiem czy jest sens bo może znowu ją rozsadzić a z drugiej strony szkoda gazu który ucieka pod maską i jest to troche niebezpieczne.
D15B2 + LPG eg4 90km