JTS
05-11-12, 22:50
Witam,
Koledzy, mam taki mały problem z elektryką.
Akumulator zostawiany na noc rozładowuje się. Wynika to zapewne z tego, że na którymś z obwodów jest spięcie, lub inny prądowy chochlik.
Odłączyłem akumulator, sprawdziłem na pustych klemach jakie jest napięcie i przy wyłączonych wszystkich głupotach w samochodzie (ładowarki, wzmaczniacz itp), występuje pobór prądu.
Zacząłem odłączać wszystkie kable po kolei, aby sprawdzić gdzie i jakie dziadostwo pobiera prąd. Wniosek? Całkiem przypadkowy... Mianowicie przyczyną okazały się światła. W pozycji zero (wyłączone światła) występuje pobór, a o dziwo w pozycji np postojowe, czy mijania nie ma poboru (przypominam, że akumulator jest odłączony).
Koledzy, gdzie szukać tego zwarcia i czy to faktycznie jest jakieś zwarcie, czy może to być jakiś zniewieściały bezpiecznik, lub coś innego???
Dziękuję za pomoc.
Koledzy, mam taki mały problem z elektryką.
Akumulator zostawiany na noc rozładowuje się. Wynika to zapewne z tego, że na którymś z obwodów jest spięcie, lub inny prądowy chochlik.
Odłączyłem akumulator, sprawdziłem na pustych klemach jakie jest napięcie i przy wyłączonych wszystkich głupotach w samochodzie (ładowarki, wzmaczniacz itp), występuje pobór prądu.
Zacząłem odłączać wszystkie kable po kolei, aby sprawdzić gdzie i jakie dziadostwo pobiera prąd. Wniosek? Całkiem przypadkowy... Mianowicie przyczyną okazały się światła. W pozycji zero (wyłączone światła) występuje pobór, a o dziwo w pozycji np postojowe, czy mijania nie ma poboru (przypominam, że akumulator jest odłączony).
Koledzy, gdzie szukać tego zwarcia i czy to faktycznie jest jakieś zwarcie, czy może to być jakiś zniewieściały bezpiecznik, lub coś innego???
Dziękuję za pomoc.