722
30-10-12, 17:30
Witam wszystkich, mam taki problem od dłuższego czasu obroty mi nie spadają. Może napiszę szczegóły, mam silnik D13B2 NIE gazowany, silnik ten po odpalaniu jak jest zimny chodzi na wyższych obrotach(u mnie ~ 1,9 tys, mam wersję z obrotomierzem, bo nie każdy 1,3 go miał ). Zawsze jak temperatura wzrosła do tej odpowiedniej to obroty spadały do 900-1000, ale od dłuższego czasu obroty mi nie spadają tylko cały czas mam te 2 tys. na luzie jak stoję, albo mam wciśnięte sprzęgłem. Odkładałem w czasie naprawę problemów ponieważ krucho u mnie z kasą i nie ufam mechanikom u siebie w mieście bo albo się słabo znają, albo naciągają, a ja mam dość eksperymentowania z kolejnymi. Samochód bez problemu przejeździł z tym kłopotem ponad 7 tys km. Czasami pomogło takie ostre przy-gazowanie tak do 7-8 tys. kilka razy i obroty wracały do normy, teraz to nawet to rzadko pomaga. Ostatnio jechałem w dalsza trasę to obroty dopiero po 200 km były takie jak trzeba, ale tylko po następnych 20 km znowu wróciły do normy. Jak jeżdżę poza miasto to mi to tak nie przeszkadza, ale jak stoję w korku, albo na światłach to taka ciągła praca silnik na wyższych obrotach denerwuje(+ większe spalanie). Mam zamiar jechać na cmentarz na mazury w czwartek (ok 300 km w jedną stronę) i wolałbym aby auto było pewne :) Wiecie co może być problemem i czy grozi to jakaś poważniejszą usterką ? Pozdrawiam i proszę o odpowiedz.